Raczej sprawa prosta ale mnie różowa nakręca.
Upitolił mnie wczoraj piesek "znajomych" w palec jak się z nim bawiłem, chciał złapać patyk a pod zęby wpadł mu palec, mój własny jeden z ważniejszych palcy.
Krwi jak po świniobiciu bo palec. Wiadome.
Ale przemytem octaniseptem, zaplasterkowane i spoko.
Jak różowa się dowiedziała zaczęła mnie nakręcać na wscieklizne i wszystkie choroby zakaźne tego świata. No w sumie odpowiedzialnie, owszem.
Zadzwoniłem do właścicieli
Rabies. It's exceptionally common, but people just don't run into the animals that carry it often. Skunks especially, and bats.
Let me paint you a picture.
You go camping, and at midday you decide to take a nap in a nice little hammock. While sleeping, a tiny brown bat, in the "rage" stages of infection is fidgeting in broad daylight, uncomfortable, and thirsty (due to the hydrophobia) and you