Jak już pisałam wcześniej odbyłam dwa tygodnie praktyk w gabinecie weterynaryjnym. Ponieważ jednak tydzień drugi był nudny i nieciekawy poprosiłam Weta nr 1, abym dalej mogła przychodzić do gabinetu jako wolo. Kolejny tydzień przyniósł wiele nowych wiadomości, wrażeń, obserwacji...Postaram się to w miarę szybko streścić. Co ciekawego robiłam? Głównie przynieś, wynieść, wytrzyj krew..., ale również miałam bezcenną możliwość asystowania podczas operacji. Mieliśmy w tym tygodniu kilka ciekawych przypadków np szczeniaka z nowotworem
@Unicorne: lubię ludzi, którzy robią coś konkretnego, żeby się rozwijać. Osiągniesz bardzo dużo z takim nastawieniem. Nie to co typki w stylu "idę na technika wet, bo lubię psy, ale nie będę robiła nic co jest związane z krwią" albo praktykanci, którzy chodzą do lecznicy tylko odbębnić godziny, a jak zdarza się poważny przypadek to chowają się w kącie lub idą po mopa, byle nie mieć z tym nic do czynienia.
Pytanie dla hodowców i posiadaczy rybek akwariowych. Mam od 2 tygodni nowe akwarium. Kupiłem 210 litrowe na olx, w gratisie dostałem (z różnych źródeł) kilkanaście ryb (neonki, gupiki, skalary, glonojada, mieczyki).

Jako że rybki dostałem z akwarium to nie mogłem ryb trzymać w workach, dlatego 70 litrów wody miałem odstanej (~30 godzin), a jakieś 20 litrów z kranu. Nalałem do tego uzdatniacz, który niby pozwala rybki dać zaraz do wodociagowej wody. Do
@chomik3: Zazwyczaj ryby mają do czynienia z pasożytami, wirusami i innym syfem na co dzień, ale zdrowe zwierzę radzi sobie z tym bez przeszkód. Swoimi działaniami (transport, ekspresowa podmiana wody, zmiana parametrów chemicznych, nowe miejsce) wywołałeś stres, który zawsze osłabia odporność organizmu. W akwarystyce liczy się przede wszystkim cierpliwość. Pośpiech nie jest wskazany.
#psy #weterynaria #kiciochpyta

Ktoś dawał kiedyś swojemu psu zastrzyk na uspokojenie w sylwestra?

Generalnie nigdy się nie bała ale od dwóch lat to jakaś psychoza (pewnie ze starości). Później przez dwa-trzy miesiące się dziwnie zachowuje i na każde stuknięcie wytrzeszcza gały i trzęsie się przez pół dnia.

Czy zamiast dawać jakieś zastrzyki macie jakieś swoje tricki?
@niematakiegobicia: polecam do weta iść juz teraz, dlatego że z anksjolitykami należy spróbować jak pies reaguje, czy nie występują reakcje paradoksalne - jeśli lek wet tak zaleci, ofc. Jeśli będzie ok to zacząć podawać 2 dni przed sylwestra i do 2 dni po. Na feromony czy ziołowe nie ma czasu ,a najlepiej w przyszłym roku pomyśleć o odwrazliwieniu psa na błyski i hałasy.
Jestem drugi tydzień na praktykach w gabinecie weterynaryjnym. Prowadzi go na zmianę dwóch weterynarzy. Spodziewałam się, że każdy ma swoje metody pracy, ale nie spodziewałam się jednak aż takiej przepaści między nimi.

Tydzień 1. Wet nr 1

Sporo pacjentów, różne przypadłości, dwie operacje, ogromny zasób wiedzy, wyczerpujące tłumaczenie co gdzie i jak, empatia i delikatność w stosunku do pacjentów, poczucie humoru i wysoka kultura osobista.

Tydzień 2. Wet nr 2.

Prawie żadnych
Mirki, czy jest coś bardziej bezużytecznego na jakichkolwiek studiach medycznych niż biofizyka? Serio, rom temu na technikach dentystycznych to się mogłam uśmiechnąć do faceta z dziewczynami z grupy kiedy czegos się nie douczyłyśmy i było oks. Przejrzyście, ładnie i na temat, prowadzący tłumaczyli wszystko i wiedzieli że mamy ważniejsze sprawy na glowie.

Teraz na wecie mam to biogunwo z babką, która nas #!$%@? NIENAWIDZI.

Czemu? Bo:

1. Jej mąż zdradził ją z
Mirasy co się znają na #koty albo ludzi z #weterynaria, pytanie mam.

Jakieś 2 tygodnie temu zauważyłem u swojego 2-letniego kiteła, że złamał sobie lewego kła. Tzn wyglądał jakby sobie złamał, ale nie narzekał :D normalnie jadł i wszystko. "Zdarza się", pomyślałem.

Ale teraz jak patrzę, to znowu prawy kieł jakoś nienaturalnie duży urósł. Aż mu się wbija w dolną wargę. Serio, takich długich nie miał :D podczas gdy lewy, o
@RonPaul: Kły u kota tak wygląją, że są "za długie". Być może wydaje Ci się, że jest inaczej, bo ten złamany powoduje taki kontrast. Jeśli kot je, pije, załatwia się bez problemu, a do tego psoci jak zwykle to nie ma się czym przejmować. Chyba że któreś z powyższych się nie zgadza, a do tego zauważysz, że ten "długi" kieł zaczyna kaleczyć dolną wargę - wtedy do weta.
Mirki, oficjalnie nie kładę się spać dopóki nie naucze się przynajmniej w 60% zapamiętywalności natychmiastowej (takiej żeby po powtórzeniu jutro było 100% w głowie na zawołanie) więzadeł w kończynie tylnej i nie powtórzę czaszki.

W czwartek koło, drugi z 3 terminów, na moim wydziale nie zaliczysz jednego koła = #!$%@?. Muszę zdać w 2 terminie bo jak będę miała do 3 nóż na gardle to włosy zęby i paznokcie mi wypadną z
P.....n - Mirki, oficjalnie nie kładę się spać dopóki nie naucze się przynajmniej w 6...

źródło: comment_J5wZrs16m5fA1Xnk92OnU34SkMsEJnYi.jpg

Pobierz