Pierwszy zabieg na początku sierpnia się nie odbył, bo szpital poinformował, że babcia ma dodatni test na COVID w związku z czym ona była w izolacji domowej 11 dni, mieszkający z nią dziadek na kwarantannie -14. Oboje 70+, z mnóstwem chorób współistniejących i bez żadnych objawów.
Daleko mi od foliarstwa, ale nie zdziwiłabym się, gdyby to była metoda na przesuwanie zabiegów, bo nie ma personelu, ale może rzeczywiście mieli COVID bezobjawowy i tym właśnie wyczerpali swoją pulę farta na ten rok.
No nic.
Operacja się udała
I na pierwszej wizycie kontrolnej okazało się, że rozrusznik nie działa. Lekarz, który ją operował stwierdził, że to może być zapalenie wpływające na działanie rozrusznika i on jedyne co może zrobić to przełożyć następną wizytę kontrolną, która miałaby się odbyć za pół roku na grudzień.
W skrócie chodzi o odpalenie w poniedziałek zniczy pod szpitalami i przychodniami ku czci zmarłych w wyniku walki z COVID-em. Zaczęła się od lekarzy, ale każdy jest zaproszony - zarówno reszta środowiska medycznego, jak i pacjenci. Jest to wstęp do większego tupnięcia nogą, bo medycy mają już dość tego, że rząd mówi, że wszystko nasza wina, bo nam się
@derbonobo: Zaje sobie sprawe ze (jak to w kazdym srodowisku) sa ludzie i "ludzie" ale z tym 99% to chyba przegiales.
Zeby byla jasnosc-ja wychodze z zalozenia ze nikomu nie nalezy sie szacunek tylko dlatego ze pracuje w danym zawodzie. Ani lekarzowi, ani nauczycielowi, ani policjantowi itp. Na szacunek to trzeba sobie zapracowac a nie poprostu nalezec do jakies grupy
@derbonobo: Mam to szczescie ze nie musze za czesto odwiedzac lekarzy (bez urazy ale dobrze mi z tym :P)
Niestety jakis czas temu(jeszcze sporo przed covidem) sie zdarzylo ze "mojemu organizmu" cos sie porypalo. Cisnienie 190/160 tetno 150.
Mysle sobie ze cos tu jest nie tentego. A ze to byla niedziela to pozostal "ostry dyzur" w szpitalu.
Bylem jakos 10 w kolejce. Tragedii nie ma - doczekam. Otoz byla tragedia bo pani doktor przyjmowala jednego pacjenta na 90 minut. Z czego konsultacje trwaly okolo 10 minut a 80 minut to byl "czas