Mirki i Mirabelki, akcja jest. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W skrócie chodzi o odpalenie w poniedziałek zniczy pod szpitalami i przychodniami ku czci zmarłych w wyniku walki z COVID-em. Zaczęła się od lekarzy, ale każdy jest zaproszony - zarówno reszta środowiska medycznego, jak i pacjenci. Jest to wstęp do większego tupnięcia nogą, bo medycy mają już dość tego, że rząd mówi, że wszystko nasza wina, bo nam się
derbonobo - Mirki i Mirabelki, akcja jest. ( ͡° ͜ʖ ͡°) 
W skrócie chodzi o odpalenie ...

źródło: comment_1604184692E99x9m1wPAkhyfuMuTpgGF.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Żeby była jasność, jakieś 99% społeczeństwa lekarskiego też ich nienawidzi


@derbonobo: Zaje sobie sprawe ze (jak to w kazdym srodowisku) sa ludzie i "ludzie" ale z tym 99% to chyba przegiales.

Zeby byla jasnosc-ja wychodze z zalozenia ze nikomu nie nalezy sie szacunek tylko dlatego ze pracuje w danym zawodzie. Ani lekarzowi, ani nauczycielowi, ani policjantowi itp. Na szacunek to trzeba sobie zapracowac a nie poprostu nalezec do jakies grupy
  • Odpowiedz
Lekarzy szpitalnych, którzy owszem, pracują, jakoś mniej widać.


@derbonobo: Mam to szczescie ze nie musze za czesto odwiedzac lekarzy (bez urazy ale dobrze mi z tym :P)
Niestety jakis czas temu(jeszcze sporo przed covidem) sie zdarzylo ze "mojemu organizmu" cos sie porypalo. Cisnienie 190/160 tetno 150.
Mysle sobie ze cos tu jest nie tentego. A ze to byla niedziela to pozostal "ostry dyzur" w szpitalu.
Bylem jakos 10 w kolejce. Tragedii nie ma - doczekam. Otoz byla tragedia bo pani doktor przyjmowala jednego pacjenta na 90 minut. Z czego konsultacje trwaly okolo 10 minut a 80 minut to byl "czas
  • Odpowiedz
Moja babcia miała na początku października zabieg wszczepienia rozrusznika serca. Standardowa już procedura. Cieszyliśmy się, że się udało, bo złe wyniki badań miała od grudnia, ale lekarz powiedział jej to dopiero przez teleporadę w marcu i wystawił skierowanie do szpitala (które musiałam odebrać ja, bo akurat wybuchł COVID). Babcia miała holter w grudniu 2019, wcześniej przez ponad pół roku była leczona na astmę (której najprawdopodobniej jednak nie ma), no ale w końcu udało się wyjaśnić, że to przez serce i WRÓCIŁA (tak, wróciła, bo jeszcze przed holterem miała inne EKG u kardiologa i po teście wysiłkowym, który musieli przerwać odesłano ją do pulmunologa) na kardiologię.
Pierwszy zabieg na początku sierpnia się nie odbył, bo szpital poinformował, że babcia ma dodatni test na COVID w związku z czym ona była w izolacji domowej 11 dni, mieszkający z nią dziadek na kwarantannie -14. Oboje 70+, z mnóstwem chorób współistniejących i bez żadnych objawów.
Daleko mi od foliarstwa, ale nie zdziwiłabym się, gdyby to była metoda na przesuwanie zabiegów, bo nie ma personelu, ale może rzeczywiście mieli COVID bezobjawowy i tym właśnie wyczerpali swoją pulę farta na ten rok.
No nic.
Operacja się udała
I na pierwszej wizycie kontrolnej okazało się, że rozrusznik nie działa. Lekarz, który ją operował stwierdził, że to może być zapalenie wpływające na działanie rozrusznika i on jedyne co może zrobić to przełożyć następną wizytę kontrolną, która miałaby się odbyć za pół roku na grudzień.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Android
  • 0
@stanli słyszałam ploty, że brakowalo lekarzy, a jeden wziął l4 przed zabiegiem wiec musialby byc przesuniety z winy lekarza, a lepiej przeciez przesunąć z winy pacjenta. No ale to tylko ploty, nie traktuje tego jako prawdę. Dziadkowie kwarantannę odbyli, ze nie pracują to krzywda im sie nie stala, a my sie w sumie nawet ucieszylismy ze siedza w domu i cz uja sie dobrze, i nie mogą już protestować jak robimy
  • Odpowiedz
#koronawirus #szpitale #chiny #covid #polska

Niestety ale nie ma komu już pracować w szpitalach do obsługi respiratorów wzywają ginekologów, internistów, dermatologów itd. Więc ktoś kto nie ma pojęcia jak się obsługiwać takim urządzeniem będzie podtrzymywał czyjeś życie. A respirator nie wyleczy pacjenta...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Usunąć NFZ. Szpitale, operacje i ratownictwo opłacać z budżetu państwowego sowicie(bo jest to nieopłacalne)

Wszelkie poradnictwo, badania, proste zabiegi ambulatoryjne wszystko prywatnie, usunąć leki na receptę - dać farmaceutom możliwość wykazania się. Jak przyjdzie pacjent który wie na co choruje i co mu potrzeba to po co ma lecieć do lekarza po papierek?
I tak u dentysty na NFZ ostatni raz byłem 10 lat temu, jak chorowałem to żeby wiedzieć co mi
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 4
Z tym rozrusznikiem babci, co jej tydziem temu zakładali to coś nie do konca jest ok. Dzisiaj była na kontroli i wezwali lekarza co ją operował i lekarz stwierdził, że by ją zatrzymał na oddziale ale szpital się przekształca w jednoimienny i przyjmują tylko z COVID. Przesunęli babci następną kontrolę z za pół roku na za trzy miesiące i jak coś to ma dzwonić po karetkę...
#medycyna #szpitale
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

U mnie w szpitalu lekarze poszli na przymusowe urlopy, bo nie mają co robić. Lekarka mówi, że to dziwna i śmieszna sytuacja, że nie ma pojęcia o co tu chodzi i stwierdziła, że to chyba jakiś jeden wielki szwindel z tym #koronawirus ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#szpitale #slask
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pisiory tak szczują i straszą tą prywatyzacją szpitali, ale ja nawet bym wolał, żeby w ogóle służba zdrowia była w rękach niepaństwowych. Już nawet wolałbym miesięczny "abonament" płacić za korzystanie, aniżeli za darmo mieć dostęp do pomocy zdrowotnej tak zacofanej jak Polska. Gdyby nie WOŚP to by w ogóle nic nie było w szpitalach.
#mojaopinia #nfz #sluzbazdrowia #szpitale #polityka #bekazpisu
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach