Co sądzicie o tym, że laska, która ma faceta (z którym idzie na studniówkę), dzień po swojej studniówce idzie na studniówkę z innym gościem (przyjęła zaproszenie)?
Spotkałem się raczej z założeniem, że zajęte laski odmawiały roli osoby towarzyszącej na weselach, czy studniówkach. Ta sama laska 3 miesiące temu wręcz sama się wpraszała, żebym wziął ją na wesele, jeśli nie mam z kim iść, jednakże wiedząc, że ma faceta odpuściłem. Dziwne.


#
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#techbaza czas studniówek, byłem w klasie z samymi chłopami i może z 2 typów przyszło samych razem ze mną, a jeden zrezygnował. Reszta sobie załatwiła d------i nie wiadomo skąd. Zamiast amerykańskiego snu był polski koszmar przegrywa samotnie pijącego colę i wyjściu w stylu angielskim po północy. Jeszcze te ujęcia na moją załamana mordę na filmie ze studniówki, epickie przeżycie.
#przegryw #studniowka
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
Jeżeli mam studniówkę pod koniec stycznia to ile wcześniej powinno się zapraszać osoby towarzyszące. I jak to powinno wyglądać z kosztami, jeżeli są to raczej przypadkowe osoby typu raz się widzieliśmy na jakiejś imprezie albo jest to randomowa osoba ze szkolnego korytarza XD?

#studniowka #szkola
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ikuloo: taki protip odnośnie kosztów i osoby towarzyszącej - nie idź na tą studniówkę. Ja na swojej niestety byłem sam i w c--j mocno żałuję; te pieniądze co wtedy wywaliliśmy w błoto na to g---o mogłem zainwestować w auto albo przepić w samotności

  • Odpowiedz
@ikuloo: Serio żeby się bawić na imprezie trzeba mieć randomową laskę? XD. To wolałbym nie iść niż być desperatem i każdego pytać. Pić wódkę z koleżkami wydaje się bardziej ciekawe.
  • Odpowiedz
@Fosfofruktokinaza: dorośli ludzie, płacą za wszystko z własnych ( lub rodziców ) pieniędzy, a dają się podporządkować bandzie ludzi, których najwyższym życiowym osiągnięciem, jest zostanie nauczycielem.

Tak samo, gdy ja miałem studniówkę, to na samym początku wyjaśniliśmy sobie z kadrą nauczycielską, że picia alkoholu to mogą nam zakazać tylko na terenie szkoły, bo takie są przepisy.

( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki, mam dziewczynę, mamy około 30 lat, mieszkamy razem ponad 9 miesięcy. W wakacje poznaliśmy jakieś dwie dziewczyny w wieku maturalnym. I to było jedyne nasze spotkanie z nimi. Teraz jedna z nich do mnie pisze, że chce iść ze mną na studniówkę. Moja dziewczyna zazdrosna, raczej nie chce żebym jechał i stwierdziła, że ta dziewczyna powinna się jej zapytać czy mogę iść z tamtą na studniówkę, bo inaczej to brak kultury. Ja na swojej nie byłem, ale chętnie bym poszedł - minus taki, że nie pamiętam jak się tańczy poloneza więc musiałbym jeździć na próby 30 km w jedną stronę a mam pracę.
Co robić?
#studniowka
#zwiazki
#logikarozowychpaskow
  • 34
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pamiętam jak na studniówce postanowiłem zrobić challange - zatańczyć z wieloma ''koleżankami'' czy to z klasy czy z takimi, które widywałem na korytarzu lub innych zajęciach. Na początek podszedłem do takiej szarej myszki, w porywach 5 / 10 i zapytałem, czy ze mną zatańczy. Ona wtedy zrobiła kwaśną minę i pokiwała głową, że nie. Poszedłem potem do dziewczyn z mojej klasy i pytałem po kolei o to samo. Niektóre twierdziły, że są
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Przepiękna analiza! ()
Aż mi się przypomniało, jak liczyłem dla wykopków szanse na zdanie matury z matmy przy losowym zaznaczaniu odpowiedzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
https://www.facebook.com/Obliczeniaianalizywrapie/posts/269653114979852
#youngleosia #matematyka #statystyka #rap #ciekawostki #studniowka #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #rozowepaski
plackojad - Przepiękna analiza! (。◕‿‿◕。)
Aż mi się przypomniało, jak liczyłem dla wy...

źródło: comment_1632078672LqhBYy4wALxetmqPFv5a5R.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
#vejt #matura #studniowka #przegryw
Minęło już 5 lat, a do mnie ciągle wracają wspomnienia z mojej studniówki. Nie miałem z kim iść, a wiedziałem, że wszyscy inni będą w parach. Zadawałem się z takim kumplem stulejem (jak ja), niski, gruby, ale nawet jemu udało się zaprosić jakąś koleżankę z równoległej klasy tylko rok niżej. Na placu boju zostałem sam. Próbowałem jeszcze prosić kuzynkę, żeby się zlitowała, ale ta mnie tylko ochrzaniła, że z propozycją zwracam się tak późno (na tydzień przed). No trudno, poszedłem bez pary. Na początku było nawet fajnie. W kilku znajomych usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy dyskretnie rozpijać, co tam każdy przyniósł. Po jakichś 40 minutach prowadzący imprezę powiedział przez mikrofon "a teraz panowie proszą panie i idziemy na parkiet". Wszyscy rzucili się do swoich partnerek i przy stole zostałem sam. A dodatkowo złośliwy kamerzysta cały czas wokół mnie krążył i filmował jak jadłem kotleta, mając już mocno czerwoną twarz od alkoholu. Posiedziałem tam kwadrazns samemu, poszedłem do łazienki i zadzwoniłem po mamę. Przyjechała po mnie i wróciliśmy do domu, po w sumie półtorej godziny od rozpoczęcia imprezy. Po drodze nie zamieniliśmy ani słowa.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Mirki,
Ostatnio dowiedziałem się od grupy osób z szkoły, że chciałyby zorganizować studniówkę w przyszłym roku szkolnym. I od razu chciały listę osób zainteresowanych. W dodatku pod koniec tego roku szkolnego osoby zainteresowane ową studniówką mają wpłacić zaliczkę. Sam uważam, że to trochę za szybko, zwłaszcza że nie wiadomo czy w przyszłym roku będzie lepiej. Bo jeszcze nie skończyła się obecna pandemia. Musiałem podjąć szybką decyzje ponieważ, ludzie z mojej klasy naciskali abym im powiedział czy wybieram się czy nie. Zgodziłem się, bo mój kumpel uznał, że chciałby, że bym był również na tej balandze z nim.. No ale później okazało się, że mój kumpel idzie z osobą towarzyszącą. A sam nie mam kogoś kogo bym mógł zabrać. I szczerze, od początku byłem negatywnie nastawiony do całego pomysłu - planowanej studniówki. Bo teraz tak sobie pomyślałem, że w sumie z moim kumplem nie mam jakieś ,,super relacji " prędzej takiej , że tylko siedzimy w jednej ławce i trzymamy się razem w klasie. Z resztą osób z klasy też nie mam zbyt dobrego kontaktu bo w sumie od początku 1 klasy też nie załapałem ,,fantastycznego'' kontaktu z nimi. Z początku otworzyłem się do nich, bo myślałem, że poznam fajne osoby z którymi, może kontakt po szkole średniej będzie trwał. A wyszło tak, że moja klasa zapomina że jestem z nimi w klasie, tylko jak dochodzi do czegoś jak np wycieczki to nagle sobie przypominają że istnieje. Poza tym, też byłem niedawno u mojego kumpla na urodzinach i czułem się jak trzecie koło wozu. Było drętwo. Kumpel miał na swoich urodzinach przyjaciela z podstawówki. Próbowałem ogarnąć parę tematów do rozmów, bo myślałem, że dzięki nimi atmosfera na urodzinach będzie lepsza i może za kumpluje się z przyjacielem kumpla (przyjaciel kumpla chodzi do tej samej szkoły, tylko jest na innym profilu) .A wyszło tak, że gadałem jak słup ze ścianą. Jedynie podczas tej imprezy uciąłem pogawędkę z rodzeństwem i kuzynostwem mojego kumpla ale to było na tyle.A później stwierdziłem, że marnuje swój czas tam i wyrwałem się wcześniej.

Jeszcze jak byłem na ostatnich zajęciach w szkole, to facetka się odezwała, że osoby, które nie przyjdą na tą ważną studniówkę, która jest tylko raz w życiu, będą żałować do końca życia swoją decyzję. No i było też takie pi#rd*len!e, że jak nie przyjdą dwie osoby z klasy na studniówkę to brak szacunku do osób, które zainteresowały się przyjściem na bal maturalny.

Ogólnie
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: Żebyś miał tam jeszcze jakichś dobrych znajomych to bym powiedział "idź w to, bo to generator wspomnień".

Ale skoro mają cię w dupie i idziesz sam to p-----l tego licealnego sylwestra. Noc jak każda inna, a koszty i pompa jakbyś wesele wyprawiał.

Będzie jeszcze pełno imprez weekendowych czy grilli nad wodą w życiu. Za mniejsze pieniądze i bez spiny o organizację, partnerów, oprawę itd. Najważniejsi w takich chwilach są
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: studniówka to jest jakiś śmieszny balon. Byłam na kilku i na mojej bawiłam się najgorzej - zwykła popijawa dzieciaków z tańcami, do muzyki, której nawet nie lubią, w ubraniach, których nie lubią, teraz wolałabym te kasę przeznaczyć na jakieś tanie loty i weekend w fajnym miejscu
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Matury w trakcie, przypomniała mi się moja studniówka 10 lat temu... Od zawsze przegryw, na uboczu, bez żadnych znajomych, oczywiście miałem nie iść. Niestety ojce wymusili na mnie, że mam iść i być na zdjęciach, nawet garnitur mi kupili w tym celu. Wyznaczonego dnia stawiłem się w szkole na 18:00. Oczywiście sam. Wieczór przebiegał tak: samotne jedzenie śmieciowego jedzenia przy stoliku i zapijanie jeszcze bardziej śmieciowymi napojami, o 18:30 polonez w parze z tłustą nauczycielką (wtedy robiono zdjęcia i wiedziałem już, że na nich będę), o 18:53 dyskretna ewakuacja, zresztą i tak nikt nie zauważył. Tak, dobrze i dokładnie zapamiętałem tę godzinę. W czasie tej nieco ponad pięćdziesięciominutowej studniówki nie porozmawiałem dosłownie z nikim (kilku "cześć" nie wliczam). Następnie do 23:00 w okolicznym kinie na dwóch kolejnych seansach i powrót koło północy do domu. Do dziś rodzice nie wiedzą co się wtedy stało. ... A po 10 latach? Skończyłem guano-studia, pracuję w biurze za niecałe 3 netto, wynajmuję pokój i cały wolny czas spędzam w internecie i przy netflixie. Raz w miesiącu diva za 300 zł. I myślę sobie, mogło być gorzej... W końcu nie mieszkam z rodzicami...

#przegryw #studniowka #matura #zycie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Dla mnie los był łaskawy na studniówce. Też zostałem zmuszony, ale na szczęście było więcej takich przegrywów jak ja, więc sobie siedzieliśmy elegancko przy stole, w------------y żarcie i gadaliśmy, podczas gdy normictwo odprawiało dzikie tańce i potajemne alkoholizowanie się w toalecie (xD).

Masz fobię społeczną?
  • Odpowiedz