Wpis z mikrobloga

Kupiłem mieszkanie w stanie surowym do całkowitego remontu/urządzenia. Po zakupie dowiaduję się, że wspólnota ma regulamin zezwalający na prace remontowe w godzinach 08:00 - 17:00, a w sobotę między 10:00 a 14:00. Dwukrotne szlifowanie ścian o godzinie 17:30 zakończyło się wizytą policji (która notabene powiedziała, że mogę sobie dalej remontować, a oni w sumie przyszli bo sąsiad wzywał, więc musieli się pojawić - żadnych konsekwencji dla mnie). Kilka razy około 16 pojawia się sąsiad i marudzi, że mam skończyć hałasować (jeszcze gdybym skuwał ściany czy tam wylewki...). Oprócz tego regulamin zabrania palenia na moim własnym tarasie (osobiście nie palę, ale jeden pracownik został już upomniany przez sąsiada, że zostanie wezwana policja). Czy moi goście będą musieli wychodzić poza teren osiedla, żeby spokojnie zapalić? Czy taki regulamin nie ogranicza moich praw własności? Czy takie "nękanie" ze strony sąsiada, które (z ręką na sercu) jest dla mnie sporym dyskomfortem psychicznym (boję się po 16:00 papierem ściernym pracować) jest jakąś podstawą, żebym go pozwał za stalking? Poziom absurdów, jak na 3 tyg prac remontowych, przekroczył wszelkie normy. Agresja i wścibskość kilku sąsiadów jest dla mnie jakąś abstrakcją.

Czy to ze mną coś nie tak? Czy może zostało wśród nas jeszcze zbyt wielu potomków esbeków, którzy kapowanie na innych wyssali z mlekiem matki? W swoim życiu mieszkałem w wielu miastach i w wielu mieszkaniach. Sąsiedzi odwalali nie takie akcje (libacje i dyskoteki do 05:00 rano, zalanie mieszkania przez sąsiada z góry), a mimo to nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby wzywać policję...( ͡° ʖ̯ ͡°)

#mieszkanie #prawo #stalking #sasiadcwel #gorzkiezale #remontujzwykopem #papierosy
  • 19
@ZapoznanyZregulaminem: Serdecznie współczuję wprowadzenia się do nieciekawego środowiska.
Rób po prostu swoje, trzymając się 22-6, ale tak, by nie było to nad wyraz uciążliwe. No i masz umocowanie w tym, że patrol uznał interwencję za bezzasadną
Z drugiej jednak strony możesz spodziewać się różnych "uprzejmości", dlatego że ten typ ludzi tak ma.
Swoją drogą, to było się jeszcze zapytać policjantów, czy nie można wzywającego pociągnąć do odpowiedzialności za nieuzasadnione wzywanie patrolu.
@Adams_GA: Być może nie zostałem dobrze zrozumiany - mój remont to nie młoty pneumatyczne i 5 wiertarek udarowych na pełnych obrotach 24/7. Mówimy o (łącznie w ciągu 3 tyg) 6-8 godzinach pracy szlifierki bezpyłowej do wygładzenia ścian oraz kilku przekuciach celem przeniesienia kabli elektrycznych + poszerzenia wlotu do komina. Dodatkowo łącznie może 2-3 h pracy odkurzacza przemysłowego i kilka uruchomień maszyny do cięcia płytek (chyba można położyć w mieszkaniu płytki?) Mniejszy
@ZapoznanyZregulaminem: widzę, że nie tylko ja trafiłam na tak upierdliwe, stetryczałe sąsiedztwo. Kartka z informacją o remoncie i przeprosinami za niedogodności zniknęła po 2 dniach, a potem były nieustanne pielgrzymki, epistoły "jak nie przestaniecie hałasować, to zgłosimy do spółdzielni!" (ciekawe co - zwykły remont robiony w godz. 8-17?) i pretensje z telefonami do administracji, że ktoś śmie ciąć płytki na balkonie (a balkon wychodzi na drogę krajową z torowiskiem, więc to