#coolstory #pracuje parę dni temu, pakując pojedyncze "itemy" w Amazonie, w Milton Keynes, zdarzyła mi się taka oto sytuacja:

siedzę sobie na taśmie oddalonej ok. 10m od mojego znajomego. Nagle rozlega się krzyk (warto zauważyć, iż ponad połowa pracowników amazona w mojej lokalizacji, to Polacy.)

MICHAŁ, BO PROBLEM MAM, ABORCJĘ CHCĘ ZROBIĆ, POMOŻESZ MI???

##!$%@? #sorry
@Sferox: Odpowiem możliwie naszczerzej. Otóż mieszkam w Luton, miasteczku ciapaków i Polaków (z przewagą tych pierwszych). Przyjechałem tu do dalekich znajomych i płacę im ~150f/mc, ale jak ogarniałem mieszkania, to od 200-400f mozna ogarnąć sobie fajny pokój. Zaczynałem za 6.30f/h, ale byłem zatrudniony przez w/w agencję, natomiast amazon płacił za mnie z miejsca ponad 7/h. płacę za jedzenie ok. 20/tydz, ale przepyszna fasolka po bretońsku 1.70/2 porcje (moje 2 porcje) sprawia,
  • Odpowiedz