Black Sea Lorenzo Pazzaglia

Na otwarcie czuć mocną sól, jakby to we Wieliczce produkowali.

Sól szybko puszcza i staje się jedynie ładnie wkomponowanym elementem całości.

Każde niuchnięcie wprowadza prawdziwie morski klimat: sól, ozon, jod (a przynajmniej coś co zawsze nazywałem jodem będąc nad Bałtykiem), a nawet i jakieś wodorosty albo inne algi w tle. Nazwa bardzo adekwatna do tego, co flakonik sobą przedstawia.

Ogólnie to coś wspaniałego, napsikałem tego na siebie i