Lewemu żona zaczęła mówić przez sen. Jakieś jęki i imię Alvaro...
Bez dwóch zdań doprawiała mu rogi i Lewy szybko doszedł do takiego samego wniosku. Aby to sprawdzić, pewnego dnia udał przed trenerem kontuzje, powiedział Ance, że wychodzi na mecz i schował się w szafie. Patrzy, a tu Anka idzie pod prysznic, układa sobie włosy, maluje się, perfumuje i w samej koszulce Barcelony wraca do łóżka. W tym momencie otwierają się drzwi i wchodzi Alvaro...
Super przystojny, wysoki, śniada cera, czarne, bujne włosy - jednym słowem bóstwo.

Lewy w szafie myśli: "Muszę przyznać, że ten Alvaro ma klasę!".
Alvaro zdejmuje powoli koszulę i spodnie, a na nim stylowe ciuchy, najmodniejsze i najdroższe w tym sezonie.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 5
@Momento83 w podobnym klimacie.
Anka narzeka, że nic nie czuje podczas sexow z Lewym, zero orgazmu. Poszli do specjalisty i ten polecił żeby tancerza wynająć, bo może Ania potrzebuje dodatkowych bodźców.
Poszukali i znaleźli opalonego Hiszpana imieniem Alvaro.
Poszli do sypialni, Alvaro tańczy pol nagi, Lewy Ankę posuwa ale nic. Ania dalej niezadowolona. W końcu Lewy mówi: "Alvaro, zamiana".
Teraz Lewy tańczy, a Alvoro rucha Ankę i ta jest wniebowzięta. O----m
  • Odpowiedz
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato co to jest polityka?
- Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo zarabiam, twoja mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe, ponieważ nic nie robi, pokojówka to klasa robocza, gdyż sprząta i pracuje, ty synku, jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo, a twój mały braciszek to przyszłość.
- Tato, ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę.
Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#heheszki #pasjonaciubogiegozartu

Był sobie koleś i ten koleś poznal dziewczynę Wandę. Zakochał się w niej do tego stopnia, że postanowił sobie wytatuować jej imię na pindolu. Poszedł do salonu tatuażu i mówi tatuażystce co chce sobie wypisać. Ona mówi:
- spoko, da radę, ale jest jeden problem - całe imię będzie widoczne tylko wtedy jak będzie panu stał. W czasie "spoczynku" będą widoczne tylko litery "W" oraz "A".
- dobra, zgadzam się.
No i zrobiła mu ten tauaż. Po jakimś czasie koleś się z dziewczyną rozstał, ale wiadomo - dziara została. Gdy poszedł na urlop postanowił wyjechać nad morze, gdzie koniecznie chciał odwiedzić plażę nudystów. No i wbija na plażę, ściąga z siebie wszystko, rozsiada się na leżaku i tak sobie siedzi. Po jakimś czasie obok niego rozsiada się jakiś brodaty typ z tatuażem na pindolu, gdzie także widoczne jest tylko "W" oraz "A".
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Momento83: nigdy nie mialem korkow ale gralismy glownie na asfaltowym boisku, za to kumpel mial takie korki ale chyba nie mial innych butow bo do kosciola w nich nawet chodzil
  • Odpowiedz
Profesor prowadzi wykład o osmozie cieczy dla wymiany studenckiej. Chcąc zakończyć krótką pointą, mówi:
- i tak właście ścieka woda... czy są jakieś pytania?
Na sali zapada cisza i tylko jeden student z wymiany z Afryki podnosi rękę i mówi:


#heheszki #pasjonaciubogiegozartu
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wybaczcie, że tak późno, a do tego z gościnnym występem (on zarzucił żart na PW, a ja w ramach równowagi dorzucam swój w komentarzu), to jednak tak gówniane #mecz były, że aż nie miałem humoru, by coś wrzucić.

Dzwoni klient do masarni:
- Czy pierś z kurczaka pan ma?
- Mam.
- A czy łopatkę pan ma?
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 16
Wykładowca na koniec wykładu: ktoś z państwa chciałby coś dodać?
Student: tak, ja bym chciał coś dodać.
Wykładowca: słucham?
Student: dwadzieścia jeden plus trzydzieści siedem, dziękuje.
  • Odpowiedz
  • 16
@Flapjadzek: Za rozwiązanie tego, zasługujesz na żarcik ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przychodzi facet z sanepidu na kontrolę do szpitala psychiatrycznego,
a tam wszyscy biegają z kierownicami, więc idzie do ordynatora i pyta:
- Co się stało, że tam wszyscy z kierownicami biegają?
Ordynator wyjmuje z szuflady kierownicę i mówi:
- Jedziemy sprawdzić!
  • Odpowiedz
#pasjonaciubogiegozartu

Tonie wielki statek wycieczkowy... Kapitan ogłosił ewakuację...
"Ratować się kto może!!! Wszyscy do szalup!!!"
Nauczyciel krzyczy "Ratujmy najpierw kobiety i dzieci!!"
Adwokat: “Pierdo*ić dzieci!!! "
Ksiądz: " Myślicie że mamy na to czas?? "
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach