To opowieść o Stanisławie Jasińskim, przedwojennym zawodowym wojskowym, członku struktur konspiracyjnych Związku Walki
Zbrojnej i Armii Krajowej, więźniu Pawiaka, więźniu niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady KL Auschwitz oznaczonym numerem 119384, uciekinierze z obozu, powstańcu warszawskim, ofierze komunistycznych,
stalinowskich represji #historia #polska #wojna #opowiesc #auschwitz #armiakrajowa #komunizm #prl #wojna #wojsko #podcast
zwora - To opowieść o Stanisławie Jasińskim, przedwojennym zawodowym wojskowym, człon...
  • Odpowiedz
Mirki chciałabym opowiedzieć wam historię która wydarzyła się kiedyś mojemu ojcu

Pamięta ten dzień dzień jak mój ojciec, ze szklanymi oczami opowiadał tą historię. Mój ojciec to rodzony Poznaniak, razem z siostrą i rodzicami mieszkali na Górczynie. Wiedli normalne, spokojne życie. Robert (tak ma na imię) był zwykłym 19-latkiem który nie raz lubił wybrać się na rowerową przejażdżkę. Ba, przez półtora roku jeździł nawet w nieistniejącej już sekcji Warty Poznań (bez większych
jmuhha - Mirki chciałabym opowiedzieć wam historię która wydarzyła się kiedyś mojemu ...

źródło: comment_1626306111Td9dOUpFG6ZePShmtt3iMB

Pobierz
#opowiesc #przemyslenia #ciekawostki
Przypowieść Afrykańska o żabie i skorpionie:
Pewnego razu nad brzegiem rzeki spotkała się żaba i skorpion. Oboje chcieli przedostać się na drugą stronę.

Dla żaby, która była świetną pływaczką przeprawa nie była niczym nadzwyczajnym. Skorpion jednak nie był stworzeniem wodnym postanowił więc przekonać żabę, aby mu pomogła.

Długo ją namawiał jednak żaba twierdziła, że nie może mu pomóc, gdyż zna sztuczki skorpiona i obawia się, że ten ją ukąsi
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Jeżeli kogoś zainteresuje jak działa polski szołbiz (podejrzewalem a teraz tylko się utwierdzam) to moja szybka historia.

Z kolegami robimy pewna "artystyczna" rzecz. Wiadomo poziom amatorski+ także znajomi rodzina i obcy ludzie którym podoba się to co robimy. Takie 0.5k followersow czyli nic nadzwyczajnego. Z poczatkiem roku przyszedł czas żeby upublicznić efekt naszej pracy. Pare recenzji, share'ow, kilka miłych słów ale po dwóch tygodniach cisza. Normalka. W między czasie dostaliśmy paręn. wzmianek
@paww: #takbylo
-A czym wy sie w ogole zajmujecie?
-Prowadzimy hydroponiczna hodowle kamieni, cos niespotykanego w naszej czesci swiata.
-Aha, aha. .skrob. .skrob. Bardzo was bym chciala zaprosic do naszego programu.
͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Mirki chciałabym opowiedzieć wam historię która wydarzyła się kiedyś mojemu ojcu

Pamięta ten dzień dzień jak mój ojciec, ze szklanymi oczami opowiadał tą historię. Mój ojciec to rodzony Poznaniak, razem z siostrą i rodzicami mieszkali na Górczynie. Wiedli normalne, spokojne życie. Robert (tak ma na imię) był zwykłym 19-latkiem który nie raz lubił wybrać się na rowerową przejażdżkę. Ba, przez półtora roku jeździł nawet w nieistniejącej już sekcji Warty Poznań (bez większych
jmuhha - Mirki chciałabym opowiedzieć wam historię która wydarzyła się kiedyś mojemu ...

źródło: comment_1626306111Td9dOUpFG6ZePShmtt3iMB.jpg

Pobierz
Tak wogole, to z takich dziwnych rzeczy zapamietanych przeze mnie z czasow dziecka, to trzymanie zwłok osoby zmarłej w domu do 3ciego dnia, w którym odbywał się pochówek. Pamiętam jak mój dziadek i ciocia po smierci leżeli w trumnach w domu dzień lub dwa. Nie wiem czy to normalne ale tak było w latach 90s na jednej ze wsi podkarpackiej. Dziwne to troche było, bo praktykowano to chyba wtedy kiedy ciało było
Mam wielką prośbę, która niektórych może zdziwić. Czy ktoś widział w chronologicznej kolejności wszystkie opowieści o Hamiltonie i mógłby mi je streścić w całość? Bo już się pogubiłam jak on się pogodził z Elizą pi tym jak romansował z jej siostrą.

#hamilton #filmiki #youtube #opowiesc
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#!$%@? jak co roku o tej porze chodzi u mnie ksiądz po kolędzie, jednak tym razem starzy poszli do pracy i miałem ja go przyjąć. Ja w sumie mam w niego #!$%@? bo i tak nie wierzę w Boga a pieniądze wolałbym dać na jakiś szlachetny cel niż na pensje jakiegoś księdza ale cóż zrobić. Matka kazała go przyjąć w końcu. Niestety czy stety wyszło tak że nawet nie raczył zadzwonić
#orange #internet #problem #opowiesc #polska

Czwartek 19 grudnia godzina 12 - pojawia się brak Internetu. (ADSL a nie mobilny) Dzwonimy do Orange i zgłaszamy usterkę, 36 godzin na naprawę. Mija 48 godzin i dzwonimy ponownie - babka mówi że naprawa powinna potrwać do 31 grudnia. :O Jednakże proponuje nam rekompensatę czyli 10 GB neta na telefon z sieci Orange za darmo. Od tamtej pory nic się nie zmienia, oprócz tego że ciągle
#orange #internet #problem #opowiesc

Czwartek 19 grudnia godzina 12 - pojawia się brak Internetu. (ADSL a nie mobilny) Dzwonimy do Orange i zgłaszamy usterkę, 36 godzin na naprawę. Mija 48 godzin i dzwonimy ponownie - babka mówi że naprawa powinna potrwać do 31 grudnia. :O Jednakże proponuje nam rekompensatę czyli 10 GB neta na telefon z sieci Orange za darmo. Od tamtej pory nic się nie zmienia, oprócz tego że ciągle dzwonimy
Z takich dziwnych (może nie tyle dziwnych, co niecodziennych) historii w moim życiu, to jest jedna taka która przydarzyła się nie tak dawno. Byłem z moim BFF na ramenie w jednej z najlepszych restauracji w mieście.
Klasyczny zestawik zamówiony czyli 2x ramen i 1x piwo (kumpel nie pija). I jak przyszło do płacenia rachunków to okazało się, że kelner który nas obsługiwał nie "nabił" piwka mojego. No i powiedziałem mu gdy przechodził
Mirki jaka akcja dziś... Wziąłem urlop na żądanie, bo miałem pare spraw do załatwienia i zostałem w domu. Godzina około 12:00-13:00 siedze sobie na kompie i nagle bum, ktoś mocno otworzyl i pchnął w drzwi wejściowe, które trochę się otworzyły bo były zamknięte na łancuch (tak jak na zdjeciu), pierwsza mysl ,,o pewnie siostra albo matka" wstaje od kompa podchodze do drzwi patrze, a ktoś próbuje ręką odpiąć łańcuch, czaicie wsadził łape
J.....7 - Mirki jaka akcja dziś... Wziąłem urlop na żądanie, bo miałem pare spraw do ...

źródło: comment_ExQx2M8mtHw8ftprA9r38pUazG5UCcoG.jpg

Pobierz