Cześć mirki, wczoraj wprowadziłem się na nową stancję i po sprzątaniu pokoju zauważyłem sporego robaka, prawdopodobnie karalucha (nie wiem, nie znam się), którego aż było słychać jak kroczył. Po ubiciu go (bardzo twardy gość, jak przesuwałem go to słychać było szuranie jego pancerza po podłodze) upuścił sporo krwi ale padł. Po chwili pojawił się jeszcze inny mały robaczek, który był również opancerzony chityną. W pokoju było jasno, ale gdy na niego poświeciłem
  • 3
@Brzozq noo tak jak mowilem mniej wiecej. Wyjazd w egoztyczne kraje.. Sa jakies robaczki czy pajaczki który jak gryzie to moze zostawic mikro jajeczka zeby te jajeczka mogly sie rozwijać potrzebują np krwi. Innych substancji zeby sie mogły rozwijać.
  • Odpowiedz
@jmuhha: raz zrobiłam sobie kakałko i piję i jakieś takie chrupiące grudki pływaly, myślałam że to grudki kakao się porobiły. Niestety nie ()
Wydaje mi się, że można je ze sklepu przynieść np. w bułce tartej. Jak się rozniosą to potem można tak po kolei wyrzucać jedzenie w nieskończoność, lepiej wszystko na raz. Bo gdzieś zostanie jeden dziad albo jajka i od nowa.
Jak już się pozbyłam
  • Odpowiedz
@jmuhha: jak masz opakowanie z tworzywa sztucznego to one od spodu, na dnie to przegryzają. Nawet w ten sposób można sprawdzić czy są w danym produkcie - zobaczyć czy na spodzie są małe dziurki ()
Więc nawet jak jest nowe opakowanie jakiejś przyprawy, jeszcze nieotwierane to i tak one mogły przegryźć i przejąć.
  • Odpowiedz