@4pietrowydrapaczchmur: halo, tutaj 2005 rok, oddawaj post. Powiedz mi gdzie w 2023 roku sie najesz taniej niż maku, powodzenia z najedzeniem się gdziekolwiek za 30zl, no chyba, że w kebabie, ale to też najtansze gówno (jak mcdonald, kfc itp)
Nie chcę dyskutować na smakiem tej kanapki, bo w sumie to jadłem ją kilka lat temu. Z tego co pamiętam to mi smakowała. Nieważne.

Niesamowite jest dla mnie to jak korporacja z kanapki potrafi zrobić produkt limitowany, a w pewnym sensie może nawet luksusowy

#kanapkadrwala #mcdonalds
Burger drwala powrócił i jak co rok pokazuje ile warte są te kraftowe burgerownie, które od dziś będą świeciły pustkami.
Nikt normalny nie wyda 50 zł za bułkę z kotletem tylko dlatego, że poda go pan z brodą w kraciastej koszuli.
Niewidzialna ręka rynku znowu zadziałała.
Trzeba jeszcze posłuchać wycia właścicieli kraftburgerowni i foodtracków, którzy najchętniej wyrwaliby klientom te burgery z ręki i wsadzili im w ....
no już każdy dobrze wiecie,
@card_man: trzeba zrobić kalendarium standardowych wydarzeń, będzie można zrobić portal informacyjny ze stałymi artykułami.
Paragony grozy nad morzem, drożyzna w Zakopanym, Drwal jesienią w maku. Ludzie biorący kredyty na wigilę i turyści utknęli w Nowy Rok na drodze do Morskiego Oka. Można jeszcze wskaźnik inflacji zaczytywać żeby się ceny aktualizowały ;)(
Dobra zamówiłem żeby sobie przypomnieć czy to dobre i porównać z burgerami jakie zwykle zamawiam. Mimo braku wersji z plackiem, burgerek bardzo dobry. Sycący, smaczny, no niczego mu nie brakuje. Rok temu jadłem też pamiętam, że mi smakował. Co do ceny, te burgery które zamawiam kosztują jakieś 15 zeta więcej więc drwal ma tutaj przewagę. Te moje są jednak nieco większe i mają świeże składniki, czujesz każdy z nich z osobna i
Jak co roku jest kwik o #burgerdrwala. Ludzie, wiadomo że ta kanapka nie ma podjazdu do burgerów z burgerowni. Sam bardzo lubię burgery i staram się testować różne burgerownie w różnych miastach, ale tutaj chodzi o to, że ta kanapka wychodzi raz do roku. Ja akurat jestem #!$%@? psychofanem drwala, zresztą miło mi się kojarzy bo właśnie w listopadzie poznaliśmy się z różową i w sumie drwal stał się nasza coroczną
generalnie to nieprawda, że ten burger nie ma podjazdu do burgerów z burgerowni.


@bojackHorsemanPatataj: ktos to w koncu napisal. jadalem w warszawie w różnych kraftowych burgerowniach, bułki składał mi pan z brodą i tatuażami. Większość z nich to był zwyczajny scam - drogo, małe porcje, ciężko to było zjeść, smak gorszy niż drwal. Poważnie ja nie wiem skąd te wręcz religijne uwielbienie do kraftowych lokali.