Wczoraj wyszedłem w Bęsi zdjęcia porobić a wracaliśmy z Biskupca z obiadu wiec nie byłem w sportowych ciuchach. I Polacy mnie zaczęli za nogawki ciągnąć i błagać żebym im coś dał cokolwiek, chcieli po prostu coś mieć. Dałem im obrazek z Janem Pawlem drugim i pistolet z jednym nabojem. Powiesili obrazek 50 metrów dalej i zrobili festyn. Jeśli trafia w jego głowę uwierzą, że wciąż jest dla nich szansa i pójdą do
  • Odpowiedz