Eh, co nienawiść robi z ludźmi. Byłem dzisiaj na targach książki w Krakowie, duża impreza. Akurat przechodziłem obok stoiska jakiegoś katolickiego wydawnictwa, gdzie swoją książkę podpisywała siostra-misjonarka, był to zbiór kameruńskich bajek dla dzieci. Obok przechodziła jakaś kobieta w wieku 60-70 lat, typowy okaz z tych wszystkich memów i nagle dostartowała z gębą do tej siostry zakonnej i tekstem ,,jak bezdzietna kobieta może pisać bajki dla dzieci", pukając się przy tym po
Jak byłem mały to rodzice zostawili mnie samego w domu, bo spałem. Gdy się obudziłem i zobaczyłem, że nikogo nie ma w domu to wróciłem szybko do łóżka. Jak to dzieciak, byłem ciekawy świata. Więc postanowiłem sprawdzić co jest w środku poszewki do kołdry xD I tak zrobiłem, a najlepsze jest to, że w środku się zgubiłem i dopiero rodzice jak wrócili to pomogli mi wyjść xD #codziennybartekarta #historiazzycia
Witajcie Mirki i Mirabelki. Śpię sobie kulturalnie w nocy, przekręcam się raz na jeden bok raz na drugi. Czyli można powiedzieć typowa nocka.... Lecz uwaga nie do końca, nagle j#b #!$%@? budzą mnie jakieś hałasy. Jakby mi szczury belki stropowe zaczęły wpierd@lac. Ale tak nie do końca. Na wszelki wypadek biorę latarkę, swoją Berrete 92F i po cichutku wychodzę z domu. Świece dookoła, i nagle ciąża hałasów nie ma. No to się
Powiem wam szczerze. Miałem w szkole podstawowej kumpla, który terroryzował psychicznie nauczycieli. Uczył się bardzo dobrze, nic mu nie można było zarzucić ale nad niektórymi upatrzonymi celami po prostu znęcał się psychicznie w taki sposób, że pozostawał nietykalny. Ja tam brałem w tym udział raczej mierny, byłem jakby tłem które śmiało się z tego terroru. Ale pamiętam co nieco, pamiętam. Mieliśmy na przykład nauczycielke muzyki. Wiadomo, przedmiot traktowaliśmy z należytym szacunkiem. Z
@ainthere: to prawda. Nauczycielkę muzyki nam zmienili w ogóle potem. Nikt już nie uczył na muzyki. Następna nauczycielka grała coś z magnetofonu i miała #!$%@? co robimy. Chociaż ja oczywiście musiałem się pochwalić przed klasą swoim regresywnym plebejskim gustem.
#!$%@? mirki co to się #!$%@? to ja nawet nie. Mój znajomy ma urodziny na początku maja, osiemnaste, postanowił wczoraj, czyli 6 maja je wyprawić, wszystko fajnie, ale jego siostra przesunęła termin swojego wesela z czerwca na maj(#!$%@? wie dlaczego) i lipa, trzeba było to jakoś pogodzić. Jego rodzice wpadli na GENIALNY #!$%@? pomysł połączenia tych dwóch imprez, ale On na swoje urodziny mógł wziąć 2!! osoby. No #!$%@?, ja z kumplem,
Gdzieś na świecie żyje gość, który bezpardonowo wbił mi do zajętej przeze mnie kabiny wc w #pracbaza, kiedy akurat kontemplowałem pozostałości wczorajszych browarów i meksykańskiego żarcia. Zapewne, ta sytuacja należy do jego najbardziej żenujących wydarzeń w życiu. Nasze dusze zostały już na zawsze połączone okowami jego zażenowania i bezsenności wywołanej wspomnieniem feralnego dnia. Jeśli to czytasz nieznajomy, wiedz, że wybaczam. Nic się nie stało.Rzuć tę historię w odmęty zapomnienia i idź
  • 1102
Podzielę się z Wami najbardziej żenującą historią z podbazy, o której jeszcze nikt nie słyszał. Więc, jako główny bohater historii, szykuję się do wyjścia do szkoły i szukam ciuchów. Niestety, zapracowana mame nie przygotowała mi czystych ubrań za wczasu. Myślę sobie jeden wuj, nie będę ryzykował spóźnienia na przyre z moją nauczycielką 9/10 i zarzuciłem na siebie randomową bluzę z kosza na brudne ciuchy, która jeszcze jako tako nadawała się do chodzenia.
Mireczki... jade sobie wlasnie busem (bp tour trasa Lublin-Poznań) i mam wrażenie jakbym nie przemieszczal sie po swoim pięknym kraju... wszyscy poza mną, kierowcą i jakimś podchmielonym facetem to Ukraińcy. Jedna parka mnie poprosila zebym im udostepnil podwojną miejscowke, no a ze ja miły i w ogóle to co mi tam i tak wysiadam po drodze. Mieli szczęście, że się domyśliłem o co im chodzi bo gość nawijał do mnie po swojemu...Mało
@KamoX nic nie wygra kolesia który robił mi masaż plecków w samolocie w relacji Gdańsk-Warszawa. Kileś zdjął buty i się rozłożył na fotelu (lot trwa 30 min) ( ͡° ʖ̯ ͡°), więc miałem ciekawą podróż z darmowym masarzem
Kuźwa Mirki zabawa bez alkoholu to coś pięknego w pewnych aspektach. #licbaza, dyskoteka walentynkowa i #rozowepaski pijące wódkę w kiblu podczas gdy na dyżurze są obie dyrektorki xD
Niestety życie to nie pluszowy miś i główny boss wpadł do kibelka jak leciała kolejka xD instant skruszoneminy.jpg przypal.png
Policja wezwana, pierwsze badanie trzeźwości zaliczone xD najpiekniejsze to jak zaczeli wzajemnie na siebie sypać xD śmiecham do teraz mimo, że koniec nastąpił o
Wygrałem wczoraj życie - idę sobie swoim dziarskim krokiem, mając obok stare, siatkowe ogrodzenie z prętami powyginanymi we wszystkie strony. Zazwyczaj nic mi się przez nie nie działo, ale jak to się mówi "kiedyś musi być ten pierwszy raz". Wyskakują na mnie dwie "szafy" (czyt. dwóch dresów szerszych ode mnie w barach dwa razy - a wąski to ja nie jestem) z bojowym nastrojem. Jako że byłem sam to wolałem uniknąć konfrontacji,
#humor #historiazzycia

Pewna pani wybierała się samolotem w odwiedziny do córki.

Będąc już na lotnisku w kolejce do kontroli ustawiła się tuż za księdzem.

- Ojcze? ? zwróciła się do niego szeptem przed samą kontrolą ? miałabym prośbę?

- Tak droga pani? ? zachęcił ją ojczulek.

- Kupiłam dla mojej córki jedną z tych najnowszych nazwijmy to--golarek --dla kobiet.

Ksiądz rozumie, u nich to majątek kosztuje.Przy tych zaostrzonych przepisach znajdą to na
Małe #coolstory sprzed lat, tak na oko siedmiu.

Pijemy sobie grzecznie browary wraz z kuzynem i kuzynką w jej mieszkaniu. po dość krótkim czasie browary się skończyły, chciało się jeszcze, a że pora była późna, więc wymyśliliśmy, że pójdziemy na pobliską stację benzynową. Ceny co prawda wyższe, ale można było płacić kartą, a to był atut w tym momencie, bo namacalny piniondz się skończył.

Na miejscu okazało się, że czynne jest tylko
Pracowałem kiedyś w empiku. Akurat wówczas marketingowcy firmy wpadli na genialny pomysł, jak sprawić, żeby wszystkim nam pracowało się fajniej i żebyśmy mieli fajniejsze relacje z klientami XD

Ci kompetentni, pomysłowi, kreatywni i fantastyczni wprost ludzie wymyślili, żeby do klientów zwracać się po imieniu :)

A niby skąd mieliście wiedzieć, jak się nazywa klient? - moglibyście zapytać.


rzecz prosta i fantastycznie pomyślana


Klientów gotówkowych nie pytaliśmy o imię.

Zresztą i tak prawie
pogop - Pracowałem kiedyś w empiku. Akurat wówczas marketingowcy firmy wpadli na geni...

źródło: comment_iTxhfdbOAAaXNnBxml6NHnNFy73pzClQ.jpg

Pobierz