#anonimowemirkowyznania
pytanie do absolwentów kierunków powszechnie uznawanych za #gownokierunki: gdzie wy lądujecie po tych wszystkich europeistykach, politologiach, kulturoznawstwach czy socjologiach? Pytanie całkowicie na serio.
#studbaza #studia #pracbaza #praca #studenci #politologia #europeistyka #kulturoznawstwo #gownokierunki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Czasami nurtuje mnie, czemu inni zastanwiają się nad tym, dlaczego ktoś wybrał jakiś bardzo oblegany kierunek studiów mimo tego, że jego absolwentów jest na pęczki. No bo tak, przecież w tym kraju, jedyne co opłaca się studiować to informatyka, medycyna, prawo czy finanse. Tutaj nie chodzi o to, że ktoś nie miał na siebie pomysłu i wybrał taki, a nie inny kierunek tylko o to, że w tym chorym kraju właśnie te oblegane kierunki warto studiować. I tak, studentów informatyki czy innych finansów jest kilkadziesiąt tysięcy. Progi wejścia do pracy w IT są przez to coraz wyższe, bo napływa coraz więcej CV. Tak, prawników jest dużo i będzie jeszcze więcej. Ale powiedzcie mi szczerze, czy lepiej wybrać właśnie takie kierunki? Czy ryzykować i brać jakąś socjologię czy politologię tylko dlatego, że są bardziej niszowe? No właśnie…I oczywiście, nie każdy musi iść na studia. Każdy z nas zna jakiegoś Pana Andrzeja, który na własnej działalności na układaniu płytek wyciąga tyle, co #programista15k. No ale bądźmy szczerzy - ile lat zajęłoby takiemu przeciętnemu Kowalskiemu dojście do takich zarobków? Do tego dochodzi praca w często nienormalnych warunkach, bo z nieba leje się żar, ale ktoś te płytki musi kłaść, albo obsługiwać tę koparkę. Mój tata, pracując na budowie, nie wyciągał niewiadomo jakich sum. Czasami jak słyszę te teksty „Mogłem iść do budowlanki, przynajmniej miałbym lepsze zarobki” od kogoś, kto zarobi lekką ręką 4k netto w klimatyzowanym biurze z przerwą na kawkę i pracuje przy komputerze siedząc w wygodnym fotelu, to trochę śmiać mi się chce. Mam jakieś wrażenie, że te kierunki studiów, które od lat są oblegane przez tysiące kandytatów, dalej będą tak oblegane. Bo na pracodawcy w korpo w dziale finansów większe wrażenie zrobi np. ktoś po FiRze niż po etnofilologii wschodnioperskiej xd Nie wiem, dajcie znać co wy o tym myślicie. Studenci niszowych kierunków - nie traktujcie tego jako ataku, proszę, po prostu chciałem napisać to, co mi leży na serduchu. Sam nie jestem na jakimś wybitnie zajebistym kierunku więc nie wywyższam się. Zachęcam każdego do kulturalnej wymiany zdań :)

#gownokierunek #gownokierunki #it #pracbaza #studbaza #studia #praca #pracait #prawo #medycyna #informatyka #fir #studenci #opinia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: wielokrotnie kierunek studiów jest nieadekwatny do tego co robisz ... ja np z wykształcenia jestem nauczycielem a pracuję od zawsze w handlu (obecnie jestem kierownikiem działu sprzedaży na UoP w niedużej firmie), same studia oprócz dyplomu (jak go zrobisz) dają Ci jednak trochę obycia w wiedzą, z klimatem studiów, z profesorami, doktorami z uczelnią itd. … nawet jak nie będziesz po tych studiach pracował w zawodzie to warto chociaż
  • Odpowiedz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Kirara: Cześć, kolega też skończył logistykę w szkole morskiej i... g---o. poszedł na praktyki na spawacza, które ukończył w kilka miesięcy, również sporo ćwiczył w domu i teraz zarabia jak ksiądz. Zapytałem się go, czy uważa, że zmarnował 5 lat w szkole. Odpowiedział, że tak.
Pozdrawiam

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Nie rozumiem decyzji Czarnka dotyczącej studiów, o których mówił Budka...No bo patrzcie; Co można zasadniczo robić po studiach historycznych? Nauczać w szkołach? Ale ilu jeszcze potrzebujemy pedagogów? To jeden z najmniej opłacalnych zawodów, do tego bardzo ciężko o etat. Okej, jeżeli kogoś to pasjonuje, to spoko. Ale niech idąc na takie studia nie oczekuje świetlanej przyszłości. Zauważyłem tendencję, że na typowe "gównokierunki" jak politologia, kulturoznawstwo, politologia, wspomniana wyżej historia, filozofia czy europeistyka idą zaledwie w jakimś procencie pasjonaci, natomiast ci, którzy stanowią rażącą większość to osoby, które nie dostały się na inne kierunki, przyszły tylko dla papierka bądź nie wiedzą co robić ze swoim życiem. No bo jak inaczej wyjaśnić chociażby studia akie jak #administracja? To ludzie, którzy nie dostali się na prawo, nie oszukujmy się. W ogóle administracja to kuriozum bo studenci tego kierunku nie mówią jaki kierunek studiują, ale na jakim wydziale ( ͡° ͜ʖ ͡°)
A pedagogika? Jej studenci, a zasadniczo studentki, dalej będą się oszukiwać, że czeka je świetlana przyszłość pośród dzieciaczków? A może by tak wartało zerknąć na statystyki czy raporty, które wielokrotnie umieszczają pedagogikę na podium wśród najgorszych kierunków studiów? Wierzcie lub nie, ale sam spotkałem się z kimś po kulturoznawstwie kto twierdził, że nooo ma tam taki z-------l i tak trudno jest, że klękajcie narody! Obstawiam, że to była ironia, bo inaczej do tego nie mogę podejść xD
I z góry zaznaczę, nie jestem programistą 15k. Po prostu to moja obserwacja.

#takaprawda #studia #
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Mirki, pozwólcie, że wyleję tutaj swój ból d--y…Nie ogarniam jak można iść na jakiś #gownokierunek wiedząc, że jest gównokierunkiem. Studiów nie należy traktować jak zawodówki?
Okej, ale przecież można wziąć jakiś drugi kierunek w celu samorozwoju i kierunek wiodący, który DA PRACĘ. Niech studia pokroju filozofii, filologii klasycznej, stosunków narodowych czy jakiejś kaszubologii na publicznych uczelniach w trybie stacjonarnym będą w końcu płatne? W sensie, naprawdę, państwo utrzymuje masę nierentownych kierunków, po których absolwenci sami nie wiedzą co chcą robić w życiu. Po lekarskim (czy w ogóle kierunkach medycznych), informatyce, prawie i dobrych kierunkach inżynierskich praca będzie zawsze. Potrzebujemy analityków, specjalistów IT, lekarzy, dobrych prawników/finansistów, a nie filozofów, pseudomenedżerów po zarządzaniu w Wyższej Szkole Robienia Hałasu w Pcimiu Dolnym. Jeżeli dostanę o------l, że jestem pewnie pozbawiony kultury, bez większych chęci rozwoju, to spoko. Ale wolę biedować za kilkanaście tysięcy i mieć za co jeść niż myśleć nad tym czy krzesło istnieje czy nie żyjąc na garnuszku rodziców i mieszkając w ich piwnicy. Btw.: nie, wspominając o medycynie czy prawie nie miałem na myśli studentów tak "ambitnych" kierunków jak jakieś zdrowie publiczne czy administracja, które medycyną i prawem NIGDY nie będą. A potem hurr durr jak to, programista klepiąc kod 15k a ja znając wszystkie publikacje Gottloba Fregego pracy nie mogę znaleźć, hurr durr zły rynek!

#takaprawda #studia #gownokierunki

Kliknij
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
XD Co to w ogóle są za kierunki jak administracja i zdrowie publiczne? Czy to te słynne #gownokierunki dla osób, które nie dostały się na prawo albo na lekarski? Okej, lekarski bym jeszcze zrozumiał, ale progi na prawo nie są wcale wygórowane, + zaoczne studia prawnicze są w miarę tanie. Czemu studenci #administracja których dane mi było poznać mówią, że studiują NA wydziale prawa, a nie, że studiują administrację? Czemu w ogóle idą na takie studia? Przecież żeby zostać urzędasem 2k brutto nie trzeba mieć chyba specjalnych kwalifikacji. I żeby nie było, nie jestem #studentprawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: Administracja i zdrowie publiczne brzmi jak 3 lata studiów, żeby zostać recepcjonistką w przychodzi xD. A myślałem, że nie ma głupszych kierunków niż turystyka czy stosunki międzynarodowe albo inne bezpieczeństwa publiczne.

Podejrzewam, że na administrację idą odrzuty z prawa, bo może się uda dostać za rok. Ale masz rację - nie trzeba mieć studiów, żeby zostać urzędasem. Niemnej urzędy często wymagają jakichkolwiek studiów dla zachowania "powagi urzędu". Szkoda, że
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki, proszę wytłumaczcie mi skąd się to bierze…
Od dłuższego czasu obserwuję i wciąż nie mogę zrozumieć tego fenomenu…Dlaczego wciąż sporo młodych ludzi spośród różnorakiej gamy kierunków wybiera takie cuda jak kulturoznawstwo, politologia, administracja etc.? O ile dobrze się orientuję, to właśnie w wymienionych kierunkach mamy rekordowe ilości osób bezrobotnych. I żeby nie było, że czepiam się kierunków humanistycznych/społecznych, bo o ile po prawie możemy liczyć na aplikacje bądź pracę w podatkach, korpo itp., o tyle po administracji raczej z tym ciężko. Podobnie z niektórymi kierunkami ścisłymi…Po co ludzie dalej w to brną? Czy oni serio traktują swoich rodziców jak mobilne bankomaty, które będą ich żywić do końca życia?
#studia #studbaza #pracbaza #gownokierunki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czemu był taki duży booom na #gownokierunki i została w Polsce napompowana taka duża bańka na rynku szkolnictwa wyższego? Ano, zrobiło to pokolenie rodziców, które uważało (i swoje potomstwo wszem i wobec przekonywało), że nie ma na ich wczesnym etapie życia nic ważniejszego od tego jednego słusznego papierka ukończenia studiów.

Nawet byle jakich, na zupełnie mało cię interesującym polu, po linii najmniejszego oporu,dla zasady ale jakoby w pracy wymaganych aby cię gdziekolwiek na sensownym (nawet nie-kierowniczym) stanowisku zatrudniono i na poważnie traktowano. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Od własnej babci-urzędniczki jeszcze bardziej zapatrzonej w rygoryzm i tytulaturę niż rodzice usłyszałem wręcz, że ten dyplom jest jak dowód osobisty-bez niego ani rusz, absolutna podstawa aby się w (nawet z kierunkiem nie związanej) karierze legitymować ¯\_(ツ)_/¯ bo inaczej to ci tylko wnusiu rozwożenie jedzenia zostaje i inne takie () i to ponoć w kraju, gdzie właśnie tylu młodych ludzi oszukano na lipnych prywatnych studiach nie dających kompetencji a i tak nie było dla nich sensownej pracy na miejscu
  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wygolony_libek-97: Szkolnictwo wyższe w Polsce jest w katastrofalnym stanie. Uczelnie kompletnie nie radzą sobie w kontaktach z biznesem. Plany studiów powinny być na bieżąco uzgadniane z pracodawcami. To samo z pracami dyplomowymi. Jeśli jakaś uczelnia nie jest w stanie załatwić porządnych praktyk i nie współpracuje z sektorem prywatnym, to kierunek nie powinien istnieć.
Najlepsze uczelnie na świecie stale współpracują z lokalnym otoczeniem biznesowym. Pojawia się nowa technologia. Już jest w programie. Pracodawcy zyskują pracowników, a uczelnia podnosi poziom kształcenia. Wraz ze współpracą pracownicy dydaktyczni rozwijają projekty, za które ktoś rzeczywiście chce zapłacić(np. medyczne).
Oderwanie uczelni od sektora prywatnego prowadzi do tego, że dyplom nic nie znaczy. Nie ważne, czy ukończysz topową krajową uczelnię. To tylko świstek. Okazuje się, że to z czego korzysta się na studiach, nie jest używane od 2 dekad, a profesor mówi, że to nowość i wszyscy tego używają.
Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z starszymi ludźmi, którzy skończyli studia(w tym z profesorami i doktorami). Mam tu na myśli bardzo stare pokolenie(po 60). W czasach, gdy oni kończyli studia dyplom to było coś. Jeden inżynier wspomina, że po powrocie ze studiów całe osiedle mówiło do niego panie inżynierze.
Wtedy nielicznych było stać na studia i pewnie dlatego coś znaczyły. Teraz niemal każdy ma dyplom(jeśli tylko chce). Nawet topowe uczelnie nie dostarczają wiedzy wystarczającej do pracy w zawodzie. Nieliczne kierunki dają cokolwiek. Mam tu na myśli głownie te, które dają uprawnienia do wykonywania zawodu(np. medycyna). Część technicznych w minimalnym stopniu może naprowadzić na właściwą drogę do dalszego rozwoju. Tylko, że to nadal za mało. Nawet gloryfikowana na wykopie informatyka(najpopularniejszy obecnie kierunek), to tak naprawdę zwykła masówka.
Polskie uczelnie żyją w oderwaniu od realiów rynku. Nieliczne próbują coś z tym zrobić, ale zawsze są lata do tył. Teraz ktoś zaczynający studia w tamtym roku(wrzesień), miał 2 semestry zdalnie. Trzeci prawdopodobnie będzie taki sam. Już mało znaczący dyplom, będzie znaczył jeszcze mniej. Będziemy mieli grono zdalnych absolwentów. Sprzęt, którego mieli używać zobaczyli
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
#pracbaza #studbaza #gownokierunki

Miruny słuchajta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Siedzę sobie na wykładzie z przedmiotu #ekonomia na #prawo i przerabiamy temat o rynku pracy. Generalnie standardzik jak na ten przedmiot. No i wiecie, gadamy sobie o zawodach deficytowych. W tym czasie przeglądałem sobie różne tabloidy dotyczące tematu, jakieś fora (bynajmniej nie dla wędkarzy #pdk) i zawsze praktyczniej pojawiają się te same zawody: pielęgniarka, spawacz, piekarz, lekarz...
No kuhwa ja się nie dziwię, że te zawody są deficytowe, jak średnie zarobki pielęgniarki nie przekroczą 5k. Mam kilka znajomych pielęgniarek i w zasadzie każda z nich marzy tylko o tym, żeby po studiach wyperdolić z #cebulandii. To nie jest tak, że ludzie nie chcą iść do tych zawodów, bo im się nie podobają. Wypłata, którą dostaje taka pielęgniarka, za naprawdę ciężką pracę, to jakby jej ktoś w
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja się dziwię, że naród wciąż jest na tyle głupi, że wiedząc od lat ile konkretnie zarabia taka pielęgniarka, nauczycielka czy inne socjologie to wciąż co roku na te studia pchają się tabuny kandydatów.

A potem wielkie zdziwko, że pracy jest mało albo trzeba trzaskać mnóstwo nadgodzin, żeby przeżyć do pierwszego.

Po prostu nie wszyscy powinni iść na studia tylko zakończyć edukację na jakichś szkołach branżowych. Poza tym wszelkie
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@GienekZFabrykiOkienek: Skoro inni nam pobierają kadrę medyczną to my też możemy podbierać takiej biedniejszej Ukrainie albo (co by było o wiele lepsze) zacząć w końcu dbać o pensje i poziom opieki medycznej własnych obywateli.

Jakby kolejne laski nie szły na pielęgniarstwo widząc jaka chujnia finansowa ich czeka w kraju to w końcu państwo przyparte do muru coś musiałoby zrobić. No chyba, że idą na te studia od razu z myślą
  • Odpowiedz
@highhopes: filologia to raczej znajomość języka na poziomie uczelnianym. Obstawiam że takie studia jednak są więcej warte niż kurs. A czeski to przynajmniej jakaś nisza, pewnie słabo wypełniona.
Myśle że większość osób właśnie z powodu literatury by sobie odpuściła, omawianie naszej literatury na języku polskim skutecznie zniechęca xD
  • Odpowiedz
#rozowebrudaski

Na studiach, na 1. roku, mieszkałam z laską lvl 26 z jakiegoś #gownokierunki
Typiara, przez praktycznie cały rok, miała jedną pastę do zębów, której w ogóle nie ubywało, a jej szczoteczka nie zmieniała swojego położenia, bo tej też nie używała. Może dlatego brakowało jej kilku zębów, a widać było, że część z pozostałych było popsute () I ten nalot na siekaczach...

Przed snem rzadko się myła (nawet po wuefie), a śmierdzące szmaty rozrzucała po całym pokoju. Spod mojego łóżka czasami wyciągałam jej skarpetę czy
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Siema mirki!
Mam pytanie do studenciaków z #pwr. Kończę właśnie pierwszy rok Zarządzania na #w8 i strasznie nie chce być na tym kierunku (kto by się spodziewał) i teraz moje pytanie brzmi: jakie są szanse na przeniesienie na inny kierunek na tym wydziale? Wiem że powinnienem iść zapytać w dziekanacie/dziekan/prodziekan ale może jest jakaś duszyczka która ma jakieś doświadczenie i podzieliłaby się tym jak to wygląda. interesuje
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#truestory #takbylo
Tak w temacie #gownokierunki na #studbaza to kiedyś starałem się o pewną posadę w teatrze miejskim (ja wtedy bez studiów, ale już z jakimś tam doświadczeniem zawodowym) przegrałem walkę o stanowisko z dziewczyną po kulturoznawstwie, która nigdy wcześniej nie pracowała.

Dowód na to, że po każdym kierunku można dostać pracę i to nawet w zawodzie ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

ten uczuć kiedy jesteś pierwszy raz u rodziny swojej lubej na święta, siedzisz przy stole o godz. 12 m. in. z jej trzema wujami, gdzie każdy 190 cm, 120 kg, myśliwy, budowlaniec i mechanik piją wódkę z literatek bo kielony na stole to dla ozdoby gdy Ty 175 cm 75 kg student i trzy #gownokierunki rozpoczęte, żaden nieskończony próbujesz nie wyjść na idiotę gdzie jeszcze 2 lata temu próbowałbyś przybić
  • 40
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Czy któryś z tych kierunków:
-geodezja i kartografia (pw)
-geoinformatyka (pw)
-transport (pw)
-geografia (uw)
-budownictwo (sggw)
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania


Z tej strony #niebieskipasek, 22 lata. Nie chodzi o sprawy sercowe i #zwiazki bo mam narzeczoną i świetnie nam się układa
Trochę naświetlę wam sytuację, mam 22 lata. Mieszkam w większym mieście wojewódzkim w zachodnio-centralnej Polsce. Ukończyłem technikum, do którego w sumie nie wiem czemu poszedłem, ale co ja wtedy mając te naście lat mogłem wiedzieć o życiu. Zawód wyuczony jest kijowy i nie ma szans na pracę w zawodzie. Po skończeniu szkoły średniej poszedłem z rozpędu na studia. I tu pojawia się pierwszy poważny błąd mojego życia. Nigdy nie byłem geniuszem jeżeli chodzi o matematykę, czy fizykę dlatego z góry uznałem (być może błędnie), że na studia inżynierskie nie mam co się wybierać. Zgodnie ze swoimi zainteresowaniami poszedłem na stosunki międzynarodowe. Studiowało mi się dobrze, nawet bardzo dobrze. Pierwszy semestr ukończyłem z najlepszą średnią. Wtedy przyszły pierwsze rozterki i przemyślenia, czy to dobry kierunek, znikąd pojawiły się myśli, że ja tego nie ogarnę, bo drugi semestr zapowiadał się ciężej. Do tego doszła kwestia codziennych dojazdów do innego miasta i ostatecznie po ponad miesiącu przemyśleń rzuciłem studia tuż przed sesja letnią.
Zamierzałem dać sobie spokój ze studiami i znaleźć pracę, skończyć na średnim wykształceniu, ewentualnie porobić jakieś fajne kursy

co OP ma robić?

  • kończ zaocznie i idź do pracy 40.7% (22)
  • wal te studia i idź do pracy 33.3% (18)
  • zacznij nowe studia zaocznie+praca 25.9% (14)

Oddanych głosów: 54

  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Tak bardzo boisz się przegrać cokolwiek w swoim życiu, że już przegrałeś. Ilekroć tylko pojawiło się większe wyzwanie, natychmiast zamieniałeś je na mniejsze. W ten sposób możesz dojść tylko do byle czego i zmarnowania jakichkolwiek szans i talentów jakie posiadasz.
  • Odpowiedz
Mireczki, mam dylemat. Zrobiłam licencjat z filologii hiszpańskiej, mam fajną pracę, w której wykorzystuję wiedzę zdobytą na studiach. Chcę zrobić magisterkę, ale nie z filologii, marzy mi się edytorstwo (znalazłam specjalizację na bibliotekoznawstwie) . Teraz pytanie, kontynuować filologię, której szczerze mówiąc mam już dosyć (wolałabym nauczyć się czegoś nowego, bo język i tak cały czas rozwijam) ale za to miałabym jakieś konkretne wykształcenie czy iść na bibliotekoznawstwo (edytorstwo) i uczyć się z
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pelirroja: Chodzi o edytorstwo polskie tak? Nie hiszpańskie? Bo jeśli polskie to odpuść sobie ten kierunek, bo co roku filologia polska wypuszcza wystarczająco dużo edytorów i nie mają łatwo. Chyba, że miałabyś edytować hiszpańskie teksty to to jeszcze miałoby racje bytu. A tak serio, to jak dziewczyno nie wiesz czego Ty chcesz od życia to odpuść sobie studia, zrób rok przerwy i się zastanów ;)
  • Odpowiedz