Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, pozwólcie, że wyleję tutaj swój ból dupy…Nie ogarniam jak można iść na jakiś #gownokierunek wiedząc, że jest gównokierunkiem. Studiów nie należy traktować jak zawodówki?
Okej, ale przecież można wziąć jakiś drugi kierunek w celu samorozwoju i kierunek wiodący, który DA PRACĘ. Niech studia pokroju filozofii, filologii klasycznej, stosunków narodowych czy jakiejś kaszubologii na publicznych uczelniach w trybie stacjonarnym będą w końcu płatne? W sensie, naprawdę, państwo utrzymuje masę nierentownych kierunków, po których absolwenci sami nie wiedzą co chcą robić w życiu. Po lekarskim (czy w ogóle kierunkach medycznych), informatyce, prawie i dobrych kierunkach inżynierskich praca będzie zawsze. Potrzebujemy analityków, specjalistów IT, lekarzy, dobrych prawników/finansistów, a nie filozofów, pseudomenedżerów po zarządzaniu w Wyższej Szkole Robienia Hałasu w Pcimiu Dolnym. Jeżeli dostanę #!$%@?, że jestem pewnie pozbawiony kultury, bez większych chęci rozwoju, to spoko. Ale wolę biedować za kilkanaście tysięcy i mieć za co jeść niż myśleć nad tym czy krzesło istnieje czy nie żyjąc na garnuszku rodziców i mieszkając w ich piwnicy. Btw.: nie, wspominając o medycynie czy prawie nie miałem na myśli studentów tak "ambitnych" kierunków jak jakieś zdrowie publiczne czy administracja, które medycyną i prawem NIGDY nie będą. A potem hurr durr jak to, programista klepiąc kod 15k a ja znając wszystkie publikacje Gottloba Fregego pracy nie mogę znaleźć, hurr durr zły rynek!

#takaprawda #studia #gownokierunki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6048a1a488b775000aca9a94
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
  • 1