Jakie macie jedno najlepsze wspomnienie z dzieciństwa? Nie musi to być wspomnienie z jednego miejsca i czasu, ale też ciąg wspomnień jak np. "chodzenie z dziadkiem co niedziele na lody".
U mnie to było granie w piłkę na podwórku. Mieliśmy zgraną paczkę i fajne małe klepisko. Jak część grupy zaczęła dojrzewać to wszystko się posypało i kiedyś nastąpił ten "ostatni raz" wejścia na zaoraną "murawę", którego już i tak nie pamiętam.
#
U mnie to było granie w piłkę na podwórku. Mieliśmy zgraną paczkę i fajne małe klepisko. Jak część grupy zaczęła dojrzewać to wszystko się posypało i kiedyś nastąpił ten "ostatni raz" wejścia na zaoraną "murawę", którego już i tak nie pamiętam.
#
Też tak mieliście, że jako dziecko czytaliście mnóstwo i zarywaliście nocki przed szkołą czytając swoje ulubione książki? Ja tak miałem z Harrym Potterem, Opowieściami z Narni, cykl o Pippi Pończoszance...
A teraz jako dorosły to dobrze jak się przeczyta jedną książkę w miesiąc...
Co się stało?
Rocznik 94 here.