84 890,67 - 100,06 = 84 790,61
Wczoraj około godziny 21 rozpocząłem podejście pod organizowany przeze mnie dla mnie bieg na 100km. Wybrałem się więc na trasę i kręciłem bączki po swoim rewirze. Trasa w postaci pętli 3,5 kilometrowe. Punkt odżywczy w domu, musiałem odbić z trasy kilometr żeby się tam dostać. Biegłem przez całą noc, skończyłem przed południem.
W nocy spotkałem niezliczoną ilość saren, jednego Pana Jeża (niestety nie zdążyłem go spytać dokąd nocą tupta jeż), oraz Pana Lisa.
Sam bieg to był prawdziwy test charakteru, już na 33km zaczęły się problemy z lewą nogą. Na 60km pojawiły się narastające problemy z prawą nogą (kolano i stopa). Zmusiło mnie to do znaczącego zwolnienia tempa i przechodzenia bardzo często do marszu. Ostatnie 10km to istna katorga. Praktycznie sam marsz.
Postanowiłem sobie już rok temu, że pokonam dystans setki no i mimo przeciwności się udało. Tempo dupy nie urywa, ale nad tym popracuje w przyszłości.
Wczoraj około godziny 21 rozpocząłem podejście pod organizowany przeze mnie dla mnie bieg na 100km. Wybrałem się więc na trasę i kręciłem bączki po swoim rewirze. Trasa w postaci pętli 3,5 kilometrowe. Punkt odżywczy w domu, musiałem odbić z trasy kilometr żeby się tam dostać. Biegłem przez całą noc, skończyłem przed południem.
W nocy spotkałem niezliczoną ilość saren, jednego Pana Jeża (niestety nie zdążyłem go spytać dokąd nocą tupta jeż), oraz Pana Lisa.
Sam bieg to był prawdziwy test charakteru, już na 33km zaczęły się problemy z lewą nogą. Na 60km pojawiły się narastające problemy z prawą nogą (kolano i stopa). Zmusiło mnie to do znaczącego zwolnienia tempa i przechodzenia bardzo często do marszu. Ostatnie 10km to istna katorga. Praktycznie sam marsz.
Postanowiłem sobie już rok temu, że pokonam dystans setki no i mimo przeciwności się udało. Tempo dupy nie urywa, ale nad tym popracuje w przyszłości.
#mecz #pilkanozna #euro2024