Odprowadzić waszmościa @metaxy na jego Erłotripa w towarzystwie jednego Ślonzoka i Krakusów (po których to byłem uprzejmy wyjechać niemal pod Alwernię). Było z-----------e, była flama z rzyci i w ostatniej niemal chwili wyczajenie ciapągu do domu, 3 godziny wcześniej niż pierwotnie planowałem :) 20km to powrót z dworca z Kato do domu.
Rowerowy Eurotrip. Pi razy oko: Kraków => Wrocław => Kostrzyn nad Odrą => Berlin => Magdeburg => Amsterdam => Bruksela => Paryż => Luksemburg => Frankfurt => Monachium => Wiedeń => Bratysława => Brno => Kraków.
Start już w najbliższą niedzielę, więc ostatni wpis przed wyjazdem - może dotrze jeszcze do kogoś, do kogo nie dotarł wcześniej. Trasa się trochę nieco wyklarowała, trochę propozycji noclegów, od Was i nie tylko, dostałem.
#heheszki #rower #szosa #ruchdrogowy Przcież widać, że ruch jak na autostradzie A1 w piątek po pracy, gdy wszyscy jadą nad morze, sznur samochodów, od 4 godzin nie ma jak wyprzedzić, a tu dwóch PEDAŁOWCÓW jadąc parami wlecze się przed autem jadąc 5 km/h powodując potężny korek na 20 kilometrów!!!
@sargento: gościu chyba dla sportu sobie trąbi. Miał parę sytuacji gdzie mógł przejechać i i mieć z bani, ale nie wyświetlenia na tubce nie bedą się zgadzały. Heh ale opis na tubce też dobry.
Pierwszy, krótki #bikepacking w tym roku, cel tereny niezbyt mainstreamowe turystycznie, bo północno-wschodnie granice mazowieckiego i zachodnie podlaskiego. A motyw przewodni rzeczka Pisa, widziałem kiedyś w sieci fajne zdjęcie z tej skarpy przy starorzeczu z przedostatniego zdjęcia, więc natchniony tym widokiem stworzyłem sielankową trasę i mini biwak w tej okolicy ( ͡º͜ʖ͡º)
Kolarstwo podjazdowo - zjazdowe czyli pokicać po Beskidach. Wpadł Przegibek (z obydwu stron), Żar, Kocierz i Targanice. Aczkolwiek podjazd na ostatnią stromiznę dość mocno mnie wymęczył, bo drań stromy cholernie jest. Kilka razy poderwało mi przednie koło. 2560 metrów przewyższeń wygląda całkiem spoko :)
Dookoła Polski na rowerze po raz... Otóż nie tym razem! Tym razem wyszło, jak część z Was przewidywała, że czas na Eurotrip. Pi razy oko: Kraków => Wrocław => Kostrzyn nad Odrą => Berlin => Magdeburg => Amsterdam => Bruksela => Paryż => Luksemburg => Praga => Brno => Kraków (czarna). Rozważam też wersję z Monachium, Wiedniem i Bratysławą (czarno-czerwona), ale to zależy od propozycji noclegów.
a już w 2031 kajakiem do Brazylii, a później tourne po Ameryce Południowej: "Mireczki, czy Wasi prapradziadkowie nie wyemigrowali przed wojną do Brazylii? przydałoby się kilka noclegów" ( ͡°͜ʖ͡°)
@Kolarzino: nie mówię nie - kto wie co człowiekowi na jeszcze późniejszą starość strzeli do głowy.
Zmieniłem wczorajszy komiks, który na mirko w sumie miał dużo odsłon. Niektóre rzeczy trzeba było napisać bardziej dosłownie. Przy okazji uzupełniłem sytuacje i zmieniłem niby nieintuicyjne ułożenie klatek. Na kolejny update dodam: 3-4letnie dziecko zygzakiem na DDR w środku miasta (sutacja z dziś) piesi włażący na DDR (klasyk) jakieś propozycje jeszcze? #rower
@mazaq1: ja jeszcze proponuję, że jak jest skrzyżowanie 2x2, to często rowerzysta musi 2 razy na czerwonym kiblowac jadąc prosto. Bo samochody maja lewoskret, peawoskret czy inny duposkret. Albo po prostu "bo tak".
Mircy, na trasie RTP, w naprawdę tragicznych warunkach, nadal walczą. Wśród zawodników jest nasz mireczek @oko_strusia. Miałem okazję go poznać na starcie i w PK1, pozytywny i zawzięty skurczybyk. Pchajmy!
Warunki w tym roku okazały się zabójcze, z blisko 70 uczestników pozostała garstka, której nie straszne ciągły deszcz, niska temperatura, a na wysokościach nawet i śnieg. Tym bardziej pchajmy!
No, w końcu poprawiona rowerowa życiówka. WTR z Krakowa do Szczucina, a potem jeszcze drogą 73 do Tarnowa, żeby wrócić pociągiem do domu. Wschodni odcinek WTR w zdecydowanie lapszym stanie niż ten na zachód do Oświęcimia. No i ludzi o wiele mniej.
Wzorując się na najlepszych - wzorem @metaxy - postanowiłem w swoje urodziny pojechać jakaś dłuższą trasę. Tydzień wcześniej zerknąłem na prognozy pogody i miało nie padać, więc nie pozostało nic innego jak wypisać urlop i zaplanować trasę. Prognozy różniły się co do kierunku wiatru, więc na wszelki wypadek przygotowałem dwa warianty. W poniedziałek prognozy wskazywały na środę w większości Polski wiatr z południa, więc nie pozostało nic innego jak
Mirki volvomaniacy pijcie ze mną kompot, kupiłem Volvo S60 z 2005 roku, oby jeździł jak najdłużej ( ͡°͜ʖ͡°) W żadnym aucie nie czułem się tak komfortowo.
Czyli 317 km #rower na święta, bo po co najkrótszą drogą jak można zboczyć na zagranicę, no i po co jechać samochodem jak ten czas można "zmarnować" na rowerze. W pierwszym komentarzu zdjęcia z kolejnego dnia, do którego już nie ma sensu robić wpisu. Okolice Diabelskiego Kamienia w Foluszu - trzeba być debilem jak ja, żeby wybrać się tam z rowerem. Szosowym tym bardziej. Ale dla mnie było mega
@trace_error: Cytat, bo już to komuś kiedyś pisałem:
Jem w domu przed startem i jem na trasie. Zabieram 1kg w pudełku po lodach (bo mogę go sobie wyrzucić jak mi zawadza). Jest w nim to, że smakuje mi na zimno, na ciepło i nie mdli mnie wcale, a poza tym jest sycący, nie "gazuje" i jak to makaron robi się szybko. Ja to wszystko robię w woku, bo jest wygodne
Święta na rowerze! 4 dni jazdy, przebyte 377 km, ponad 4500 metrów w pionie. Zdobyte między innymi podjazdy na Kubalonkę, Salmopol, Koczy Zamek i górę Żar. Nogi spoko, ale tyłek to jeszcze przez parę dni będzie bolał :P
Tak jak pisałem wczoraj we wpisie @mucher, pojechaliśmy z @Arczi-S i @metaxy po zdjęcie ze znakiem do wioski Wielkanoc. Było nawet bardziej wielkanocnie niż planowaliśmy, bo zaliczyliśmy też deszczowy Śmigus Dyngus. Dwa razy...
Odprowadzić waszmościa @metaxy na jego Erłotripa w towarzystwie jednego Ślonzoka i Krakusów (po których to byłem uprzejmy wyjechać niemal pod Alwernię). Było z-----------e, była flama z rzyci i w ostatniej niemal chwili wyczajenie ciapągu do domu, 3 godziny wcześniej niż pierwotnie planowałem :) 20km to powrót z dworca z Kato do domu.
#rowerowyrownik #300km (4)
źródło: comment_9doO8niq6PmoDrltDhvvt3RHJhsztrWH.jpg
Pobierz