Lekkomyślne podejście większości ludzi do życia, zakładania rodziny, posiadania dzieci jest naprawdę żałosne. Często nie myślą jaka to jest odpowiedzialność. Później są zdziwieni, że ich dzieci ich nie lubią bo myśleli, że wystarczy zapewnić im dach nad głową i jedzenie.
@Leotard00: Do tego są chyba przekonani że ich dzieci posiadają odporność na losowe przypadki typu nowotwór oraz oczywiście będą podzielać światopogląd rodziców (a jak nie będą to najwyżej niewdzięcznego gówniarza/gówniarę wyrzuci się z domu)
Żabę ustrzeliłem ( ͡°͜ʖ͡°) Sam w sumie nie wiem co nią chciałem osiągnąć, wyszło tak typowo jak zdjęcia na Insta i nie będę ściemniał, że kolorystycznie trochę się wzorowałem, zdjęcie raczej czysto "artystyczne", bo zdjęcia w tym obrazku to mało, mega dużo obróbki było. Ale mimo wszystko efekt końcowy mi się podoba
Obserwuj mój tag #pixerdo po więcej autorskich zdjęć
Kanał "Nie Wiem Ale Się Dowiem" zrobił wywiad z dziewczyną która wystąpiła jako dziecko w 2007 w programie Superniania. Przez to jak TVN przedstawiło ją w dzieciństwie(bardzo negatywnym świetle), miała bardzo dużo problemów których efekty odczuwa do dzisiaj. Musiała leczyć się psychiatrycznie, miała myśli samobójcze. Dodatkowo jej rodzice się rozwiedli krótko po tym programie. Tak o to w imię oglądalności, TVN zniszczył dzieciństwo człowieka. Ciekawe czy tylko tej jednej osoby. Dzisiaj robią
@sebusik: nie pamiętam detali ale pamiętam, że już podczas transmisji odcinków jej własne dzieci nie chciały mieć z nią kontaktu. Natomiast sam program spotykał się z ciągłą krytyką.
Trzeba być niezłym psychopatą, żeby skazywać kogoś niewinnego na dekady bólu i cierpienia zakończonego śmiercią. Wychodzi na to, że istnienie inteligentnych gatunków jest niemożliwe bez wyparcia zasad moralnych. Coś jest zatem nie tak u samych podstaw życia, czy nawet fundamentalnych praw fizyki. Jeśli hipoteza wielu wszechświatów jest prawdziwa, to żyjemy w jednym z tych #!$%@? #przegryw #antynatalizm
@Corvinisatio: nie zgadzam się na nazywanie pronatalistów psychopatami z jednego prostego powodu - oni czują, że chcą dobrze i myślą, że robią dobrze. Nazywając pronatalistów psychopatami nie przekonasz nikogo do przemyślenia czy argumenty antynatalistyczne są logicznie poprawne a jedynie spowodujesz reakcję obronną, czyli jeszcze większy mur, przez który potem już nie da się przebić spokojną rozmową na poziomie. Pamiętaj, że nikt nie decyduje o tym jakie ma poglądy.
@Corvinisatio: Bardzo fajna myśl i pięknie sformułowana.
Zmiana obecnego stanu rzeczy jest niemożliwa.
To jest przykre w #!$%@?, latami nad tym ubolewałem. Prawdziwy chad zbawiciel ludzkości to #!$%@?łby ten świat co do cząsteczki DNA upewniając się, że nic więcej tutaj nie wyewoluuje, a nie jakieś jezusy, mahomedy i inne tego typu cope
Jak parę dni temu wstawiłem tu zdjęcia wydrukowanych statków kosmicznych mojego autorstwa to się komuś spodobało. Był też pretekst do zadawania pytań technicznych związanych z drukiem 3d. W takim razie dzisiaj druga runda - elementy terenu. Zdjęcia niestety są słabe bo nie umiem robić zdjęć, mam słaby aparat w telefonie, słabe światło, nie mam statywu, nie umiem robić zdjęć. Dlatego
@bukszpryt: Bonus - fragment ruin budynku. Jeden z niewielu modeli, które pomalowałem w ramach testów moich umiejętności w tym zakresie. Nigdy więcej malowania.
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Mówią że szkoła to najlepszy okres w życiu a ja się z tym kompletnie nie zgadzam. Dla mnie okres gimnazjum i zawodówki to było piekło. Może nie doszło do incydentów typu wkładanie głowy do kibla ale przez cały ten okres byłem gnębiony i ośmieszany przez całą klasę. Nauczycielki choć doskonale wiedziały co się dzieje to udawały że jest ok. Do szkoły choć nienawidziłem chodzić musiałem bo takie jest prawo do 18 roku życia no i była presja ze strony starych. Byłem w pułapce. Dopiero gdy szkole skończyłem poczułem się wolnym człowiek - od teraz mogłem wybierać czy neetować czy może poszukać jakieś pracy. Jak mi w pracy nie pasowali ludzie to mogłem po prostu odejść nie pojawiając się w niej na drugi dzień. W życiu dorosłym wreszcie mogłem zawalczyć o godność - o to żeby nikt mną nie pomiatał. Dzięki temu mocno poprawił się mój stan psychiczny.
Kiedyś oszaleję. Nieustanna wegetacja nie może skończyć się inaczej. O ile jeszcze nie oszalałem, co jest bardziej prawdopodobne. W końcu nierzadko gadam ze sobą, wyobrażam sobie nieistniejących ludzi, analizuję wyolbrzymione sytuacje, które mi się nie przydarzyły. Stoję w miejscu, na nic nie mam ochoty. Nigdy nie żyłem jak rówieśnicy. Nigdy nie żyłem jak przeciętny człowiek. Nigdy nie żyłem. Zawsze wegetowałem. Wszystko mnie ominęło. To wszystko nigdy jeszcze nie było dla mnie tak
@krewetkowa_zupka: To nie jest schizofrenia, tylko maladaptive daydreaming, marzenia na jawie. To substytut życia, uciekanie od rzeczywistości w świat marzeń, żeby zredukować stres, na moment poczuć namiastkę radości.
#!$%@? nieznajomego jego własnym samochodem to jeszcze do domu nie odwoziłem. Cóż, zawsze jest ten pierwszy raz xD Nie dał mi jechać praktycznie, stawaliśmy 3 razy bo chciał prowadzić. Jak już dojechałem na jego wiochę to znowu kazał się zatrzymać- on pojedzie sam dalej. Kurła ledwo na nogach stał, ale jechać to by jechał x) Po krótkiej batalii słownej mówię- dobra mogę ci zostawić ten samochód gdziekolwiek chcesz, ale zabierasz kluczyki i dalej idziesz na piechotę. Daleko nie masz. Poczekam i będę cię obserwował, jak będziesz chciał odjechać to dzwonię na carabinierów. "ZGODA". Taa.. wysiadłem, zostawiłem kluczyki w stacyjce. Yebany wysiadł i idzie za kółko, nawet się nie oddaliłem 2 metry xDD No to otwieram od pasażera, wyciągam kluczyki. "E, samochód jest mój, dej kluczyki, dej kluczyki, DEJ KLUCZYKI. No nie odpuszczał, gonił mnie na ile mógł żeby mi je zabrać.
W sumie to nie wiedziałem czy nie będzie chciał mnie uszkodzić, więc trzymałem dystans. Na szczęście taki pijany że nie był w stanie kroku szybciej zrobić. "Co tera robić"- myślę. W końcu wpadłem na pomysł. Mówię do niego- czej chwilę, zara wracam. Wyboru nie miał, nie był w stanie iść za mną więc luz xD Poszedłem do baru na tej pipidówie i mówię jak się ma sytuacja z nadzieją że ziomka znają. A ziomek ich. Może posłucha kogoś kogo zna bardziej niż mnie. Okazało się że oczywiście, nie pierwszy raz go przywożą xDDD
Barman zamknął na 5 minut bar i udało mu się pana bomboni przekonać, odwiózł go pod dom i wrócił z buta. Podziękowałem mu, wypiłem u niego browarka i wróciłem z buta 2 kilometry skąd go brałem.