Cholera, 4 rano, ja ledwo dychałem, prawie 39 stopni gorączki, bałem się, że to Covid, a jestem niezaszczepiony więc zadzwoniłem po pogotowie. Przyjechali dopiero po godzinie, i się tłumaczyli tym, że nie myśleli, że ktoś mieszka na strychu kamiennicy... Pytali czy wziąłem coś na zbicie temperatury i kiedy, to odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że pół tabletki pyralginy w południe a oni mnie wyśmiali i sobie poszli zostawiając mnie samego bez pomocy. Eh
B.....a
konto usunięte