Ludzie tracą dobytek życia a pewnie i ktoś zginie a jakaś Julka (dosłownie ma tak na imie) i Beatka pisze capslockiem i z wykrzykniem ze na moscie tymczasowym w Głuchowłazach uwieziony jest pies
XD pewnie liczą że bedzie ekspedycja ratunkowa dla psaXD typowa Julka jest typowa #powodz
XD pewnie liczą że bedzie ekspedycja ratunkowa dla psaXD typowa Julka jest typowa #powodz
Po za tym, w-----a mnie ta narracja, że musieli by się wynieść. Oni dostali by nówki domy, w bezpiecznym miejscu, nie na terenie zalewowym. Im nie chodziło o domy, dobytek czy samą rację. Ot to po prostu syndrom debila
Każdy chce tylko nie obok mnie.