mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 2
Miraski spod tagu #sysadmin i w sumie #linux. Czy jest jakaś znacząca różnica między szybkością działania zwykłego kontrolera domeny postawionego na Windows Server a takim, który używa samby i działa na Linuxie? Będę miał teraz trochę wolnego i chciałem postawić sobie labolatorium w domu i spróbować uzyskać chociaż część funkcji z WS pod Linuxem.

Z tego co kombinowałem to profile wędrujące i samo administrowanie użytkownikami, komputerami i Group Policies może odbywać
maniac777
maniac777
  • 0
tak, wolę te pieniądze dostać do kieszeni w pensji


@carlo497: Tych pieniędzy nie zobaczysz. Tak samo jak nie widzisz oszczędności wynikających z tego że jakiegoś pracownika udało się zatrudnić taniej. Natomiast zamiast zajmować się czyś rozwojowym to jako admin będziesz marnował czas na dzielną walkę z problemami nieznanymi w cywiloziwanym świecie.
carlo497
carlo497
  • 0
@maniac777 jakich problemów? Przynajmniej ogarnąłem dość mocno bind9 dzięki temu. A to jakie pieniądze dostajesz to już zależy od tego jak umotywujesz oszczędności które dla firmy zrobiłeś. Skoro efekt koncowy jest taki sam, usługa działa w 100% to czego chcieć więcej?
Na ad windowsa uzywam aż gpo, dnsa (tylko dla domeny), I ldapa. Reszta rzeczy jest mi niepotrzebna lub stoi na linuksach.
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 1
Szukałem po necie i nic nie znalazłem (poza jednym artykułem opisującym podobny ale nie taki sam przypadek) - Próba otwarcia pliku .docx za pomocą

$MSWord = New-Object -ComObject word.application
$Test = $MSWord.Documents.Open('C:\Scripts\default.docx')
wywala mi błąd

Sorry, we couldn’t find your file. Is it possible it was moved, renamed or deleted?

Nie ma bata, że plik nie istnieje. Próbowałem wyłączania safe mode'a w wordzie, tworzenia profilu Desktop w C:\Windows\SysWOW64\config\systemprofile i dalej to samo.
houk
houk
  • 0
@mlglegitnoscopez:
Win 8.1 działa ale dopiero za drugim razem otwiera sie Word
PS D:> $MSWord = New-Object -ComObject word.application
PS D:> $Test = $MSWord.Documents.Open('d:_\test.docx')
PS D:> $Test = $MSWord.Documents.Open('d:_\test.docx')
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 1
Powershell mnie przeraża xD Mirasy, jak mogę zrobić, żeby ta głupia konsola nie skracała ścieżki do pliku, który powoduje błąd? Żeby wiedzieć co się dzieje potrzebuję pominiętej ścieżki bo chcę sprawdzić, gdzie on szuka sygnaturki. Błąd wygląda tak:

Sorry, we couldn’t find your file. Is it possible it was moved, renamed or deleted? (C:\Users\imie.nazwisko\...\default.docx)
#windows #powershell #sysadmin #problem
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 3
Może ja czegoś nie zauważam ale dlaczego w tej linijce wypieprza mi błąd unexpected indent?

Ten błąd pojawił mi się juz krótyś raz z kolei mimo tego, że nic koło tego nie robiłem. Pojawił się w momencie dopisania jakiegoś kawałka kodu trochę niżej. Co ciekawe po przywróceniu do stanu, gdzie wszystko działało python dalej pluje błędem. Zaczyna mnie to już #!$%@?ć ( ͡° ʖ̯ ͡°) Python 2.5, Vim
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 1
Czy Fedora ma jakieś dodatkowe rozwiązania ułatwiające autoryzowanie się w domenie i dostęp do zasobów? Microsoft w swoim dziale pomocy wspominał, że Red Hatowskie systemy mają najlepsze wsparcie do tego ale nie jestem do końca przekonany (artykuł mocno przestarzały). Zależy mi też na jak najnowszym virt-managerze i qemu. Przesiadać się będę z Ubuntu. Jakieś protipy?

#linux #pytanie #pytaniedoeksperta #fedora
yoshi314
yoshi314
  • 0
@mlglegitnoscopez: autoryzowanie sie w istniejacej czy postawienie wlasnego serwera PKI ?

co do tego drugiego jest FreeIPA + Dogtag, oba paczkowane na biezaco dla Fedory.

co do tego pierwszego to zapewne wystarczy kerberos+samba jak wszedzie.
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 1
Może czegoś nie rozumiem ale już zgłupiałem kompletnie:
Chcę sobie dołączyć z Ubuntu do domeny Active Directory. Najpierw zmieniam nazwę komputera na taką, jaką miałem na Windowsie (z góry narzucona) - np. IT123. Używam do tego polecenia sudo domainjoin-cli setname IT123 i żeby dołączyć następnie do domeny: sudo domainjoin-cli join --disable ssh moja.domena.com mój.login@moja.domena.com. Problem w tym, że w momencie gdy próbuję dołączyć do domeny (drugie polecenie) to nie chce zaakceptować mi
q.....0
q.....0
  • 0
@mlglegitnoscopez: no to tu są tak naprawde 2 narzedzia: smbclient do listowania zawartosci i smbmount do podmontowania zasobu jako katalog w linuxie. Sprawdz, czy uzywasz poprawnych ustawien autoryzacyjnych (pamietaj, ze usera domenowego mozna zapisac na 2 rozne sposoby: DOMAIN\user lub user@DOMAIN)
Moze zmiana formatu logowania pomoze, bo w bashu bedziesz musial escapowac backshasha.
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 0
@ql00: Sorka, że zająłem tyle czasu ale problem najwyraźniej nie jest po mojej stronie - Po uruchomieniu Windowsa okazało się, że widzi dokładnie tyle samo zasobów co Linux i też nie jest w stanie uzyskać dostępu do właściwej ścieżki. Musiałem ręcznie wklepywać adres, żeby załapał.
mlglegitnoscopez
mlglegitnoscopez
  • 2
Murki próbuję przypomnieć sobię nazwę gry i strasznie ciężko to idzie więc może ktoś z was skojarzy o co mi chodzi. Ta gra to erpeg w którego grałem jakieś 7-8 lat temu ale może być starsza (dużo starsza). Można było mieć drużynkę, grafika była podobna do diablo 2. Akcja rozgrywała się (nie pamiętam czy częściowo czy całkowicie) w mroźnej krainie gdzie była palisada, która miała bronić miasto przed czymś (chyba orkami). Wiem,

Osiągnięcia