Dalsza część największej afery łapówkarskiej w polskich sklepach.
Tym razem opisujemy jak robili to Red Bull, Sobieski i inni. Na łapówki mówili, że trzeba "dać bułę". I dawali: koperty A4 z pieniędzmi, kartony wódki albo bilety na wyścigi Formuły 1. -Sobieski a "sprawa wrocławska"; -Carrefour był droższy; - "Opłaty bokiem" w Red Bullu;
z- 90
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Oczywiscie jezeli pojedynczy manager dostawal za to kase bokiem powinien wyleciec na zbity pysk z pracy, no chyba ze to byl jego sklep ;) to niech robi co chce