Jechaliśmy z różowym po córkę do szkoły, jak wracaliśmy to zobaczyłem że jakiś człowiek leży na chodniku. Wyskoczyłem z auta, wokół niego wianuszek ludzi, mówili że nie mogą wyczuć tętna. Podbiegłem, faktycznie puls niewyczuwalny. Kazałem im się odsunąć, przewróciłem faceta na plecy i zacząłem masaż serca. Dziewczynę wysłałem do auta po chusteczkę, bo miał pianę na ustach a musiałem zrobić usta-usta. Brzydziło mnie to, ale zrobiłem. Potem mnie dziewczyna zmieniła a ja
#anonimowemirkowyznania Mirki, pytanie egzystencjalne. Czy w wieku 37 lat decydować się na całkowitą zmianę drogi zawodowej?
Postaram się jak najkrócej naświetlić sytuację. Mam uporządkowane życie, dom, rodzinę, pracę i jeszcze małą działalność na boku, tak że zarabiam przyzwoicie, ponad średnią krajową. Rzecz w tym, że praca którą mam (biuro, handel) kompletnie mnie nie satysfakcjonuje, a wręcz zaczyna dobijać. Czuję, że tracę czas i cofam się w rozwoju.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nikt Cię nie wyśmieje na studiach, na zaocznych bywają ludzie po pięćdziesiątce. Tak że śmiało. Inaczej praca Cię w końcu zdołuje do reszty. Nawet jak po drodze zmienisz zdanie, to nic się przecież nie stanie. A zdobędziesz nowe doświadczenia i kontakty.
przy okazji taka śmieszna sytuacja mi się przypomniała jak kiedyś w kfc z koleżanko byłem i kminimy coś wziąć I mówię "może szejka", a akurat przy kasie stał taki arab w turbanie i go dopiero zobaczyłem, śmiechu było co niemiara