Mirki, macie już dosyć długich wieczorów i szybko zapadającego zmroku? Jeśli tak to mam dla was dobrą wiadomość. Wczoraj nastąpił najwcześniejszy zachód Słońca w tym roku, a dzisiaj Słońce zaszło już o kilka sekund później!
Tak, tak - wczoraj Słońce zaszło we Wrocławiu o 15:46:49, a dzisiaj o 15:46:53. Dzień od "strony wieczornej" zaczyna się wreszcie wydłużać!
Jednak od "strony porannej" dzień nadal się skraca (o około minutę dziennie) i ten trend odwróci się dopiero 31 grudnia. Jednak od 22 grudnia dnia będzie już szybciej przybywać wieczorem niż ubywa rano.
Ale dlaczego tak się dzieje, to znaczy, dlaczego w dniu przesilenia zimowego nie występuje ani najwcześniejszy zachód Słońca, ani najpóźniejszy wschód Słońca?
Tak, tak - wczoraj Słońce zaszło we Wrocławiu o 15:46:49, a dzisiaj o 15:46:53. Dzień od "strony wieczornej" zaczyna się wreszcie wydłużać!
Jednak od "strony porannej" dzień nadal się skraca (o około minutę dziennie) i ten trend odwróci się dopiero 31 grudnia. Jednak od 22 grudnia dnia będzie już szybciej przybywać wieczorem niż ubywa rano.
Ale dlaczego tak się dzieje, to znaczy, dlaczego w dniu przesilenia zimowego nie występuje ani najwcześniejszy zachód Słońca, ani najpóźniejszy wschód Słońca?
Dwa lata temu zmarli mi rodzice, w przeciągu 3 miesięcy, oboje z chorobami przewlekłymi. Mnie i mojej siostrze, lvl 29 i 30, zostawili dom i trochę oszczędności. Sprzedaliśmy dom, podzieliliśmy się. Za swoją część spadku spłaciłem prawie cały kredyt na swoje mieszkanie, zostało mi wtedy jeszcze 2,5 roku. W międzyczasie utrzymywałem bliakie kontakty z pozostałą rodziną i oczywiście z siostrą. Nie zarabiam dużo, ale cenię sobie swoją pracę. Zaparłem się, bardzo oszczędzałem i w ciągu półtora roku spłaciłem resztę kredytu, żeby mieć spokój. W listopadzie ubiegłego roku rodzina poprosiła mnie o podżyrowanie dużego kredytu. Jednego żyranta już mieli, ale potrzebowali dwóch. Odmówiłem. Nie lubię ryzyka, wolę skromną stabilność. Rodzina odwróciła się ode mnie, siostra również. W efekcie od grudnia nikt się do mnie nie odezwał, święta spędziłem zupełnie sam. Nie mam bliskich kolegów, przyjaciela, tylko dalszych znajomych z pracy. I jest mi bardzo źle z powodu tej samotności. Wiem l, że dobrze postąpiem odmawiając, ale jednak jest mi strasznie źle. Jestem b. nieśmiały, potrzebuję dużo czasu, zanim nawiążę głębszą relację. Moje życie to praca - dom - basen - weekendowe samotne spacery. I tak na okrągło. Chciałem się tym podzielić. Tylko tyle. Dzięki jeśli ktoś przeczytał w całości.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61f79abf99f26e000a5d1fe5
Znajdziesz kogoś! Poszukaj ludzi na forach na tagach na wypoku szukaj ludzi który robią to co Ty.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua