@Shin-chan: @korporacion: @Chuseok: @musztym: @Hrrr_tfu: @Bpnn: @Towarzysz_Szmaciak: oczywiście że zajebiste. Druzyna nie jeździ do pustych trybun, ludzie robią to z pasji do sportu, dodatkowo wspierają ich w trudnych chwilach finansowych, no i pokazują gdzie mają obostrzenia
W nawiązaniu do mojego ostatniego wpisu dobry Mireczek @kozabonzo zgłosił się do nas z nagraniem z wideorejestratora. Wielkie dzięki!
Załączam zdjęcia i film penisa, który ukradł rowery oraz trasę, którą uciekał. Ma charakterystyczną maseczkę. Jak wczoraj - za wskazanie informacji, które doprowadzą do znalezienia rowerów będzie nagroda.
"PIES FRANKENSTEINA", CZYLI DWUGŁOWA SOBAKA MADE IN CCCP Dwugłowy pies, czyli jeden z radzieckich pomysłów z rodzaju „nie imiejet analoga w mirie”. Nietypowy "wynalazek" radziecki chirurg-eksperymentator Władimir Demikow stworzył w 1954 roku, podążając za wskazówką noblisty Iwana Pawłowa: "Niekończące się zróżnicowanie w kategorii eksperymentów, na tyle, na ile ludzka pomysłowość pozwala - oto naczelna zasada badań w dziedzinie fizjologii". „Pies Frankensteina” polegał na połączeniu nośnika w postaci owczarka niemieckiego wabiącego się Brodiagi z głową i obręczą barkową wraz z przednimi łapkami szczeniaka tej rasy o imieniu Szawka, które podłączył do układu krwionośnego większego osobnika, łącząc również ich układy nerwowe. Na drodze obserwacji odnotowano, że obie głowy w tym samym czasie ziewały i dyszały, jak również jadły. Oba zwierzaki zachowały jednak zdecydowane poczucie odrębności, starając się przejąć kontrolę nad osobliwą hybrydą której były częścią, ponieważ pies dorosły starał się strząsnąć mniejszego, który z kolei gryzł większego. Jak można się domyśleć stworzony układ okazał się niewydolny (jedno serce i płuca) oraz "niestabilny", hybryda zakonczyła więc swój zywot po dwóch dniach. Nie przeszkodziło to jednak Rosjanom wcześniej zademonstrować jej zszokowanym zachodnim dziennikarzom! W ciągu 15 lat stworzono łącznie 19 dwugłowych psów, z których żaden nie przeżył całego miesiąca. Co ciekawe, eksperymentów tych dokonywano w dość prymitywnych warunkach, w piwnicznej sali operacyjnej. Dodatkowo nie będąc w stanie zapewnić stworzonym „cebrom” nocnej opieki, Demikow po pracy zabierał dwugłowe psy do własnego mieszkania! Dzięki nabytemu podczas frankensteinowskich eksperymentów doświadczeniu, Władimir Demikow okazał się jednak pionierem na skalę światową w dziedzinie przeszczepów organów, jako pierwszy dokonując transplantacji zwierzęcego serca, płuca i wątroby, a także transplantacji głowy. Wcześniej stworzył zaś sztuczne „płuco-serce”. Opublikował także pionierskie na skalę światową opracowanie naukowe „Eksperymentalne transplantacje żywotnych organów”, które w dużym zakresie przyczyniło się do prozwoju transplantologii i uratowania wielu istnień ludzkich. Uczony zmarł w swoim skromnym moskiewskim mieszkaniu w 1998 roku, w wieku 82 lat.
@Polska5Ever Z jednej strony chciałoby się powiedzieć, że chore gówno, ale jednak ogromny szacun, bo to przyczyniło się do bardzo dużego rozwoju tej działki medycyny
@picasssss1: idę o zakład, że podobne eksperymenty nadal mają miejsce, tylko ze względu na poprawność polityczną nie są one ujawnianie, bo na drugi dzień mieliby protesty Julek pod laboratorium, zupełnie niepotrzebnie
#anonimowemirkowyznania Mój niebieski rok temu stracił pracę. Zawsze interesował się grami i postanowił, że zacznie streamować xddd. Po roku zajmowania się wyłącznie tym ogląda go jakieś 60 dzieciaków, a typ nadal myśli, że zrobi wielka karierę i będzie trzepał na tym hajs. Nie wiem jak mu wybić to z głowy, chciałabym, żeby poszedł do jakiejkolwiek pracy, bo utrzymujemy się tylko z mojej pensji, po zapłaceniu mieszkania i kupieniu jedzenia nie zostaje nam nic, a jego radą na to jest „może twoi rodzice nam pożyczą”. Niestety, jego zdaniem w sklepie pracował nie będzie, bo ma prawie 30 lat i to poniżej jego ambicji. Nie chce go zostawiać, ale coraz częściej o tym myśle. Jak mu przemówić do rozumu.
Tata rocznik '61 się szczepił, pierwszą dawkę miał na godzinę 14:00, przyszedł na 13:55. Wszedł, szczepienie, 10 minut obserwacji i 14:10 wyszedł. Całość trwała mniej niż 15 minut od wejścia do wyjścia.
A po drodze: - od ch.. starych bab które czekają w kolejce i przed wejściem bo nie chcą ich wpuścić - stare baby pokazują jakieś legitymacje emeryckie że one mają pierwszeństwo a się nawet nie rejestrowały xD - szczepienie na 17:30 a one już od trzynastej siedzą i myślą że ich wpuszczą xD
Nazywam się Dariusz Hoffmann, od 20 minut jestem właścicielem tego oto szklanego domu. Powoli zaczynam żałować zakupu, w nocy pizga w dzień parówa, 0 wentylacji i brak kanalizacji robią swoje. Zgadza się capi. Skłamałem.... nie kupiłem tego chlewu, wygrałem go w karty od AdBustera. #scifun #kapitanbomba #heheszki
zamiast powitania słów #porannaporcja amerykańskich kunów
Kuna amerykańska, kuna świerkowa (Martes americana) - – północnoamerykański gatunek drapieżnego ssaka z rodziny łasicowatych. Jest bardzo podobna do kuny leśnej - różni się jedynie większymi stopami oraz jasnym pyszczkiem. Od kuny rybożernej, która również występuje w jej środowisku można ją odróżnić po wielkości (jest mniejsza) oraz kolorze futra (kuna świerkowa jest jaśniejsza, ma żółtawą plamę na podgardlu oraz wyżej wymieniony jasny pyszczek). występują głównie w starych lasach iglastych i mieszanych w Kanadzie, na Alasce oraz w Północnej Nowej Anglii. Jest to zwierzę wszystkożerne, preferuje jednak małe ssaki, szczególnie sosnowiórkę czerwoną (Tamiasciurus hudsonicus). Chętnie zjada również ryby, żaby, owady, padlinę oraz owoce i warzywa, kiedy są dostępne. Kuna ta jest najbardziej aktywna wczesnym rankiem, późnym popołudniem i nocą. Poza sezonem godowym prowadzi samotniczy tryb życia. Samce chronią swojego terytorium o wielkości około 8 kilometrów kwadratowych, które pokrywają się z terytoriami samic, o wielkości około 2,5 kilometrów kwadratowych. Występuje duża agresja pomiędzy osobnikami tej samej płci.
U mojej dziewczyny w banku dyrektorem jest typowa Grażyna i trzeba pisać oficjalną prośbę o przedłużenie umowy o pracę w formie listu motywacyjnego, a tak poza tym to jest zasada, że pracownik powinien się bać swojego dyrektora oddziału/kierownika, bo wtedy ma do niego szacunek i wykonuje rzetelnie swoje obowiązki XD Żeby tego było mało, nieszczęśnik , który jest w firmie miesiąc-dwa i obsługuje klienta, ma za plecami ową Grażyne, która patrzy mu
@Sok_Mandarynkowy: nie chce martwić, ale nowe pokolenie jest uczone przez to starsze xD jedyna nadzieja, że emigranci wrócą i pokażą że można inaczej pracować xD
Z niecierpliwością czekam aż pokolenie PRLu odsunie się w cień, bo to niesłychane co ci ludzie mają we łbie.
@Sok_Mandarynkowy: PRL to się skończył 30 lat temu. Nawet ta Grażyna pracowała pewnie znacznie dłużej po jego upadku. To nie tylko PRL, to też czasy po transformacji, gdy o pracę było ciężko, a przede wszystkim starzy uczą młodych oraz wciąż są miejsca, gdzie nawet w gównopracy szef jest panem i stosunki
#koronawirus #heheszki
źródło: comment_1619365991e1PgPB4dZq0PbkLC2QfH2N.jpg
Pobierz