Siedze wlasnie na Lotnisku Chopina prosto po przylocie z Wloch (gratulacje dla tego kto napisal ze w samolocie jest b---a.... Mialem byc na miejscu 4 godziny temu... no ale nie o tym ten #gownowpis)
Co jakis czas bywam we wloszech na wakacjach. Czasem typowe wakacje, czasem jade do Rodziny gdzie mam troche inside w zycie prawdziwych wlochow. (Rodzina przeprowadzila sie tam ~40 lat temu).
Normą jest to, że jak się przyjedzie do giża to w kajucie zawsze jest bójka ?
A jak niema bójki to właściciel zawsze znajdzie problem, a potem on dostaje w------l i ochroniarze ?