Pracuję jako tester automatyzujący. Denerwuje mnie mój obecny projekt. Siedzę w nim już kilka lat, o kilka za dużo. Przez to, że jestem tu najdłużej, to jestem osobą od wszystkiego, a jak od wszystkiego, to i od niczego. Ludzie, którzy przyszli po mnie, wyspecjalizowali się w jakimś wycinku projektu i biorą główne taski z tym związane, a mi na koniec zostają ochłapy w stylu tu coś poprawić, tam buga naprawić, pomóc, ogarnąć, ustawić. Przez to wszystko, kodu już prawie nie dotykam, co w połączeniu z brakiem czasu na kodowanie w wolnym czasie, kończy się tym, że powoli paruje ze mnie wiedza z tym związana. Bo wszystko, co robię to albo jakieś fixy dla CI, rozwijanie (a teraz już raczej tylko łatanie) środowiska testowego, poprawianie konfiguracji i takie tam. I chyba niedługo zacznę się rozglądać za czymś nowym, stąd moje pytania:
1. Jakich tooli się teraz używa i czego warto, żeby się ewentualnie poduczyć? Obecnie siedzę w automatyzacji apek mobilnych i korzystam głównie z Pythona, pytesta, appium, jkilka różnych CI (z powodu dużego projektu i wolnej ręki różnych zespołów), rozwój środowiska na linuxie, jakieś skrypty w bashu i powershellu, i tak dalej.
2. Jakieś rady, jak prowadzić rozmowę, żeby dowiedzieć się, czy praca będzie dotyczyć 100% automatyzacji, czy też testowania manualnego? Miałem kilkumiesięczną odskocznię z tej firmy gdzieś indziej, gdzie opowiadali mi, jak to będę miał zajebiście wolną rękę i będę sam rozwijał automatyzację od zera, co brzmiało fajnie, a skończyło się na tym, że trafiłem na rozgrzebane automaty ze z góry narzuconym stackiem, a mimo to, 70% czasu musiałem klikać manualnie. I nie chciałbym znowu tak trafić :/
1 expectation failed.
Expected status code <200> but was <500>.
#testowanieoprogramowania