Wpis z mikrobloga

Hej #python i trochę #testowanieoprogramowania. Widzę, że w testowaniu osiągnąłem już w sumie maksymalne stawki i to co, obecnie mogę przytulić, gdzieś tysiak/dwa więcej. Zastanawiam się, czy nie pójść w programowanie, bo jednak u dev łatwiej o lepszy pieniądz no i przede wszystkim z czasem jest opcja na solution architecta. Podpowiecie mi jakie macie pomysły na przekwalifikowanie się na developera pythona? Chociaż zastanawiam się, czy kaggle i jego kursy i data science to nie łatwiejsza ścieżka, bo jest co pokazać w CV.
  • 23
@J0g1: W sumie to o jakich stawkach mówisz? W testowaniu aktualnie bez kombinowania do 35k netto na b2b da się ugrać, z kombinowaniem więcej.
U devów znacznie wyższe stawki max. są?
@diarrhoea: pokaż jedną na 35 ^^ średnia to 25k:P U devów średnia to 30k, a bez kombinowania 40k da się ugrać. Biorąc pod uwagę, że robię bardzo zbliżoną robotę to te różnice są demotywujące :P
@J0g1: niby w testowaniu automatycznym osiągnąłeś sufit?
W pytonie to masz od #!$%@? ścieżek - web dev, full stack, devops, data science, jakiś machine learning. Napisz coś więcej o czym myślisz zią to może dostaniesz konkretną odpowiedź ;)
@J0g1: Na dobra sprawę tez czasami o tym myśle, pieniądze w tym przypadku nie są dla mnie motywacja, można fajna kasę przytulać w testowaniu. Warto też pamiętać o tym, ze trochę minie czasu zanim zaczniesz zarabiać sensowne pieniądze. Dla mnie główna motywacja jest poznanie czegoś nowego, są czasami takie okresy, ze mam dość pisania testów. Z drugiej strony w testowaniu tez możesz być architektem w automatach, no ale wiadomo ze nie
W Twoim przypadku chyba najlepiej pogadać z managerem i powiedzieć mu co chcesz robić.


@pop_up: to racja. Czasem się uda wskoczyć na część etatu do jakiegoś mniejszego projektu i sie tam uczyć przy okazji ;)
@Arogancky: no jeszcze mogę zostać jak napisał @pop_up architektem testów, ale szczerze dość mam tego, że w firmach, w których pracowałem tester robi za przydupasa dewelopera, który ma sprawdzić czy dobrze coś zrobił. Zero wspólnego planowania ficzerów, ułatwiania testów np poprzez automationID czy ustalania planu działań co warto implementować, bo w najbliższym kwartale nie będze dotykane. jak doda się do tego różnicę zarobków, to mam wrażenie, że deweloper przytula większy hajs
@Arogancky: no właśnie devops wygląda ciekawie pod kątem wyzwań i raczej jest to mocno niezależna praca, w tym sensie, że nie wywali ci 10% Twojej roboty, bo nikt ci nie powiedział, że zmienia lokalizację przycisku :P Oczywiście przy POM to szybki fix, ale jednak komunikacja rzecz wskazana.
no właśnie devops wygląda ciekawie pod kątem wyzwań i raczej jest to mocno niezależna praca, w tym sensie, że nie wywali ci 10% Twojej roboty, bo nikt ci nie powiedział, że zmienia lokalizację przycisku :P


@J0g1: mam kolegę z OVH i jak pracowaliśmy razem w innej firmie to był wesoły i grubiutki. A potem jak przyszedł na piwo po zmianie pracy to wydawał sie chudy, stary i zmęczony xD więc różnie
@Arogancky: nie mówię, że to easy praca, bo wydaje się jeszcze bardziej odpowiedzialna niż testy, ale chociaż robisz swoją działkę na której, budują inni, a nie jesteś zależny czy odpowiedzialny za cudzy syf. Tak czy siak zastanawiam się czy jeśli nie testy to co ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@J0g1: No fakt różnie bywa, w jednej firmie będą Tobą pomiatać, a w drugiej będziesz na równi z developerem. No ale fakt z odpowiedzialnością, jest mniejsza. Pomysł nad devops, czasami tez sobie o tym myśle i całkiem fajna ścieżka rozwoju. Na pewno doświadczenie w procesach wyjdzie na plus.