10 lat temu byłam przed 22 urodzinami. Niby byłam dorosła, a nic mnie nie interesowało. Z automatu uważałam, że nic sie nie uda i nawet nie próbowałam. Siedziałam w swoich lękach i mentalności biedoty. Szkoła? A po co boje się. Praca inna niż w żalosnym rodzinnym handlu? Też nie, bo się bałam. Jakieś wycieczki, fajne przeżycia, fajnie się ubrac i iśc na koncert? Nieee szkoda kasy, po co, nie mam z kim,
@Ana77: Dziewczyno, zacznij w końcu żyć dniem dzisiejszym. Od lat żyjesz w świecie fantazji - a jakbym była taka, to na pewno byłoby dobrze, gdybym miała to, to byłabym szczęśliwa.
Zdradzę ci sekret - nie byłabyś. Choćbyś miała willę z basenem, wysoką pozycję, milion dolarów i najlepszego mężczyznę na świecie.
To co było, to było i nie masz na to żadnego wpływu. I żadna fantazja, rzecz, praca czy osoba nie wypełnią
@erdetmxt: A w czym ma iść na własne wesele? Jeśli chce żeby mieć piękną suknię szytą na miarę, to kto jej broni?
OPka ma rację - w salonie zapłacisz krocie, a krawcowa uszyje za ułamek ceny i często lepiej. Z resztą wiele kobiet potem suknie sprzedaje, a nawet jakby chciała wywalić na to dziesiątki tysięcy, to gówno cię to obchodzi wykopku XD
Ktoś może mi powiedzieć po co wypełnia się PIT-2? Szef wysłał nam to na maila i nic nie wytłumaczył. Sam chyba nie wie o co chodzi lol. #pit #podatki #pytanie #pracbaza #praca
Rozpoczynamy 5 dzień bez alko, to że jestem chory na jakąś grypę bardzo pomaga przy nie piciu, w zeszłym roku udało mi się najdłużej nie pić przez ok 45 dni, od połowy września do 29 października, potem wpadłem w cug który trwał do sylwestra. Nie jest tak źle myślałem że objawy odstawienia będą gorsze. Trzymajcie kciuki mirasy! #alkoholizm
Smutna historia kultowych już życzeń noworocznych. Dla nie pijących i trzeźwiejących dużo zdrowia, siły i motywacji. Dla tych pijących zbyt dużo, żeby znaleźli siłę i odwagę do walki z nałogiem. Wszystkiego dobrego na nowy rok dla całego tagu #alkoholizm #sylwester
@Shatter: Czemu sądzisz że każdy się uzależnia? To nie jest prawda. Uzależnienie to kwestia psychiki i cech charakteru. Owszem, alkohol sam w sobie jest trucizną, ale to nie znaczy, że jeśli ktoś pije lampkę wina do obiadu raz w tygodniu to jest na prostej drodze do alkoholizmu.
Choroba alkoholowa to jest kombinacja wielu czynników. Zdrowy człowiek, bez zaburzeń, złych przeżyć i skłonności do uzależnień nie uzależni się od tak.
@LepiejWcaleNizPozno: Alkoholizm to mnóstwo mechanizmów w mózgu, wypieranie, kłamstwa, ucieczka i tak dalej. Ogólnie uzależnienie to zazwyczaj ucieczka od czegoś albo przed czymś (samotność, bezrobocie, depresja itp.).
Jeśli nie masz przed czym uciekać, jeśli alkohol nie jest twoim zastępstwem i "ukojeniem" przed rozwiązywaniem problemów, to nie ma mowy o uzależnieniu.
Nie mówię tu o nieświadomym zastępowaniu i uciekaniu.
@Shatter: Masz rację. Ogólnie lepiej unikać alkoholu i nawykowego picia (np. zawsze do obiadu musi być lampka wina). Ale ja mogę się napić lampki wina bez żadnych konsekwencji (pomijajac szkodliwość, nie jest to jakaś wielka ilość alkoholu). Dla mojego niebieskiego łyk z tej lampki może skończyć się tragedią.
@CytrynowySorbet: Alkohol uzależnia, jak najbardziej się zgadzam. Tylko chodzi mi o to, że nie powinno się demonizować, że wypicie lampki wina w gościach albo piwa do grilla raz na jakiś czas = staczasz się i jesteś alkusem. Sama kiedyś miałam taki epizod (jestem współuzależniona), że kategorycznie dla mnie alkohol był najgorszą rzeczą na świecie, ale to był efekt traumy.
Alkoholizm to zespół wielu mechanizmów, które mózg bardzo lubi i niektórzy są
@johny-kalesonny: To prawda! Ogólnie idealnym wg mnie stanem jest traktowanie alkoholi w ten sam sposób jak papierosów, gdy ich nie palisz. Widzisz półkę z papierosami, ale jest ci kompletnie obojętna, bo przecież nie palisz i nie masz żadnych emocji z tego powodu.
@CytrynowySorbet: Terapia też daje bardzo bardzo dużo wiedzy, a dużo łatwiej się walczy z czymś, co się zna - wszystkie mechanizmy, napady głodów (sama byłam zaskoczona, że głód alkoholowy może objawiać się na przykład snami) i jak sobie z tym radzić jest niesamowitą pomocą dla uzależnionych.
Zawsze mi przykro jak patrzę na stare, nieskończone budowy domów tak jak np w Niepołomicach właśnie mijałam jeden bo jadę do Siedlec i nie miał zrobionego piętra, tylko trawa już na nim urosla taki symbol niespełnionych marzeń
@visas: W mojej okolicy też jest taki widok, tylko mniej domów. Historia jest taka, że koleś kupił tanio działki na terenie, który się osuwa i stwierdził, że wybuduje tam domy i na pewno jakiś jeleń kupi.
@Hamalesn: Jeszcze jak! Tylko szkoda, że stoją i straszą. Chociaż raz na 5 lat coś tam się ruszy do przodu XD nie wiem za bardzo kto to robi i po co, ale zakładam, że drzwi wejściowe im już się same otwierają.
Drogę, która idzie tam wlano jakieś metry betonu żeby było stabilnie. I to wielokrotnie. Dalej się rozjeżdża. Więc nie chce widzieć nawet co się dzieje z tymi domami w środku.
Obejrzałem pierwszy odcinek #slepnacodswiatel zaciekawiony memami i dobrymi recenzjami i muszę powiedzieć, że nie przypadł mi do gustu. Przede wszystkim postać głównego bohatera jest męcząca, przerysowany elegancik do bólu. Scena jak sprzedał 2 samary koki za byle jaki obraz namalowany przez dziewczynę jakiegoś oskarka zamiast pokazać jaki to wielki dystyngowany koneser sztuki z bohatera, jest po prostu karykaturalna. Ukazywanie w każdej jednej scenie jaki to on nie jest ą ę jest po
@krucjan: Serial mi się podobał, ale chyba dlatego, że czytałam najpierw książkę i czułam klimat. Ogólnie połowa książki to myślotok głównego bohatera, czego praktycznie nie ma w serialu, dlatego Kuba wydaje się być taki nienaturalny.
@Shatter: Nie wiem. Mnie bardzo wciągnęła więc przeczytałam ją bardzo szybko. Ale tak jak mówiłam - książka jest pełna przemyśleń głównego bohatera (tam ma na imię Jacek, jak dobrze pamiętam) i dużo łatwiej było mi się wgryź w serial niż mojemu niebieskiemu.
@Zgrywajac_twardziela: My pisaliśmy listy do Mikołaja. To było super, bo każdy wiedział co kupić i czym się ktoś interesuje, nawet jak się nie miało kontaktu.
Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Herbaty, więc nie bylibyśmy sobą, gdyby nie wleciało z tej okazji #rozdajo ( ͡°͜ʖ͡°)
Część z Was już zna pasty do zębów marki Marvis o nietypowych smakach. Wśród nich są aż 3 herbaciane: Earl Grey, Matcha i Orange Blossom. Jak dla nas - smakują cudownie, a wśród naszych znajomych są tacy, którzy herbaty nie piją, ale za
Cześć, mam trochę mindfuck po dzisiejszej rozmowie z tatą w skrócie. Mam brata lat 19, zaczął w tym roku studia. No i okazało się, że brat dość totalnie wywalone miał w te studia, podobno został wydalony z uczelni, o czym nie poinformował rodziców. Generalnie brat mieszka w mieszkaniu, które tam kiedyś mama odziedziczyła od swojej babci. Zrobiony był remont w tamtym roku no i logiczne było, że tam brat na studiach zamieszka.
#kot #kitku #koty Za dzieciaka kochałam psy, koty były w moich oczach wredne i egoistyczne, ciągle przede mną uciekały:D bardzo przeżyłam śmierć mojej suczki - mieszańca z lekko kręcona sierścią, dużym pyszczkiem i o zaciętym charakterze. Stwierdziłam że już nie przygarnę żadnego psa a już tym bardziej kota. No i stało się - kot miał zostać oddany do schroniska bo błąkał się ulicami a na okres zimowy przygarnęły go do piwnicy dwie
@Emulsja: Dopóki nie jest przekrwiona i czerwona, to jest git. Mój jeden kot ma regularnie przymrużone oczy jak mruczy i ciągle powiekę wysuwa jak do spania, a drugi miał nieco wysuniętą jak mu odporność spadła, ale wet radził obserwować, bo póki nie wygląda źle, to witaminy wystarczyły.
Na co dzień pracuję w korporacji, gdzie jest mnóstwo roboty, wiadomo, że zdarzają się nadgodziny, ale praca jest bardzo angażująca wszystkie komórki nerwowe. Zaocznie jestem na 5 roku magisterki, więc w sumie zaraz kończę, ale prawdopodobnie #!$%@?ę wiele przedmiotów, bo moja głowa w ogóle nie odpoczywa. Na w miarę prostym kolosie, który normalnie bym rozpykała napisałam takie głupoty, że aż wstyd. Wiem co napisałam, więc jak wpadnie
@Matricaria: Oj wiem co przeżywasz Mirabela. Pracowałam i studiowałam (dziennie) jednocześnie. Badania do mgr i pisanie robiłam już pracując na cały etat. Ogólnie masakra. Nie warto. Odpocznij, studia nie uciekną.
#anonimowemirkowyznania Pół roku minęło na czysto po terapii. Najlepsze pół roku mojego życia. Wszystko zaczęło się układać, zawodowo, zdrowotnie i nawet w miłości.
Wychodząc z ośrodka mieliśmy paczkę 10 osób, niepijących zostały łącznie ze mną 3, jestem dumny.
@AnonimoweMirkoWyznania: Polecam zapisać się na spotkania grupowe tak czy siak. Chociaż raz w tygodniu. Możesz być trzeźwy 10 lat, a nagle się załamie coś. Grupa daje mnóstwo wsparcia.
Zdradzę ci sekret - nie byłabyś. Choćbyś miała willę z basenem, wysoką pozycję, milion dolarów i najlepszego mężczyznę na świecie.
To co było, to było i nie masz na to żadnego wpływu. I żadna fantazja, rzecz, praca czy osoba nie wypełnią