Wpis z mikrobloga

Smutna historia kultowych już życzeń noworocznych.
Dla nie pijących i trzeźwiejących dużo zdrowia, siły i motywacji. Dla tych pijących zbyt dużo, żeby znaleźli siłę i odwagę do walki z nałogiem.
Wszystkiego dobrego na nowy rok dla całego tagu #alkoholizm
#sylwester
EjberzFyrtla - Smutna historia kultowych już życzeń noworocznych.
Dla nie pijących i...
  • 194
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: Nie musisz mi tych schematów opisywać. Żyłam z alkusem 3 lata i naoglądałam się i nasłuchałam.
Pomoc tez chciałam a wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle - jak Ci się chce to sobie poszukaj u mnie na profilu, bo mnie chce mi się powtarzać. Uwierz mi, ze jak się żyje z takim i słucha tych przykrości i widzi pato akcje to człowiek myli już inaczej. Najbardziej poszkodowane w tej
  • Odpowiedz
@Shatter: Czemu sądzisz że każdy się uzależnia? To nie jest prawda. Uzależnienie to kwestia psychiki i cech charakteru. Owszem, alkohol sam w sobie jest trucizną, ale to nie znaczy, że jeśli ktoś pije lampkę wina do obiadu raz w tygodniu to jest na prostej drodze do alkoholizmu.

Choroba alkoholowa to jest kombinacja wielu czynników. Zdrowy człowiek, bez zaburzeń, złych przeżyć i skłonności do uzależnień nie uzależni się od tak.

Ja na
  • Odpowiedz
@LepiejWcaleNizPozno: Alkoholizm to mnóstwo mechanizmów w mózgu, wypieranie, kłamstwa, ucieczka i tak dalej. Ogólnie uzależnienie to zazwyczaj ucieczka od czegoś albo przed czymś (samotność, bezrobocie, depresja itp.).

Jeśli nie masz przed czym uciekać, jeśli alkohol nie jest twoim zastępstwem i "ukojeniem" przed rozwiązywaniem problemów, to nie ma mowy o uzależnieniu.

Nie mówię tu o nieświadomym zastępowaniu i uciekaniu.
  • Odpowiedz
@Zabojcza_Rozowa: w takim razie skoro masz samoświadomość, że jesteś uprzedzona ze względu na doświadczenia życiowe, to z łaski swojej nie wygłaszaj tak generalizujących opinii na temat wszystkich alkoholików.
  • Odpowiedz
@Zabojcza_Rozowa: po co porownujesz bron do alkoholu, przeciez to są kompletnie inne rzeczy .

Jezeli chcielibysmy zeby byly to choc troche podobne, to musielibysmy zaakceptowac spolczenie strzelanie w strone ludzi, nie bezposrednio w ciało, ale kolo ich glowy zeby nie trafic, tak for fun. Bedzie fajna zabawa no ale przy okazji ktos czasami umrze.

Proces niszczenia zycia w przypadku broni jest krotki, przy alko ciagnie sie latami, czasami nie jest zauważalny
  • Odpowiedz
Czy myślisz, że alkoholik zostaje alkoholikiem, bo chce?


@GrammarNazi: W pewnym sensie tak, tak samo jest z otyłością czy depresją. Potrzeba do tego lat zaniedbań i udawania że jakiś problem nie istnieje. Jak ktoś nie ma w życiu w ogóle aktywności fizycznej i #!$%@? ponad miarę to jest gruby. Jak ktoś latami siedzi w januszeksie gdzie panuje mobbing, albo w związku z toksycznym partnerem, albo latami ignoruje istnienie podstawowych potrzeb swojego
  • Odpowiedz
@Shatter: Masz rację. Ogólnie lepiej unikać alkoholu i nawykowego picia (np. zawsze do obiadu musi być lampka wina). Ale ja mogę się napić lampki wina bez żadnych konsekwencji (pomijajac szkodliwość, nie jest to jakaś wielka ilość alkoholu). Dla mojego niebieskiego łyk z tej lampki może skończyć się tragedią.
  • Odpowiedz