Muszę to opisać, bo dziś widzialem się z ex i sytuacja zmienia się dynamiczne. Nakreślam sytuację - odeszła ode mnie jakiś miesiąc temu , przez cały ten czas przechodziłem wszystkie etapy żałoby. Płakałem za nią, chcialem się dla niej zmienić, zastanawiałem się nad sensem życia bez niej i inne tego typu uwłaczające rzeczy. Dziś wpadła wyprowadzić pieska i przypadkowo na siebie wpadliśmy. Ja tam za dużo nie gadałem, ale ona w pewnym
Dziś pierwsza noc bez koszmarów, w kolejnym kroku muszę przestać czytać powiązane tagi i reddita. Najwyższa pora skupić się na sobie. #zwiazki #rozstanie
Ostatnio zauważalnie zmieniła się moja paleta emocji, pojawiło się we mnie dużo gniewu i złości. To prawda, nie potrafiłem sprostać jej oczekiwaniom w trakcie trwania związku. W końcu z jakiegoś powodu nie pykło. Ale to nie znaczy, że nie chciałem. Po prostu nie byłem gotowy. Robiłem co mogłem i tak jak umiałem. Kochałem. Widzę to i rozumiem, że nie mogłem zrobić nic więcej. Nie będę się za to obwiniać. Lekcja odrobiona. Mój
Pięćset jardów. Długość pięciu boisk piłkarskich. Niespełna mila. (…) Przeczołgał się przez paskudztwo, którego albo nie potrafię sobie wyobrazić, albo nie chcę sobie wyobrazić. (…) Gdybym to był ja, klaustrofobia doprowadziłaby mnie do szaleństwa kilkanaście razy. Ale on tego dokonał. (…) Wyszedł z rury kanalizacyjnej i rozpłynął się w powietrzu jak dym. Stephen King #autoterapia
Doświadczenie zaś wykazało też, że ludzie wolą raczej ścierpieć wszelkie zło, które jest do zniesienia, aniżeli prostować swoje ścieżki przez unicestwienie form, do których są przyzwyczajeni. #autoterapia
Kolejny tydzień przeleciał. Już tyle nie analizuję i poniekąd zaakceptowałam jej decyzję. Nie robię sobie tylu wyrzutów i zauważam jak ten związek niszczył również mnie. Momentami czuję się jak bohater dnia świra. Wstaję rano, a raczej wyrywa mnie ze snu, zazwyczaj o 5 nad ranem, ucisk lęku w klatce piersiowej, że to wszystko to nie był tylko zły sen. Niby mam jakieś obowiązki, pracę, nawet wyszedłem kilka razy do ludzi. Ale po
@rvyz @facefear 5 miesiąc i ani jeden dzień nie był dniem bez myślenia o nim. Każdego dnia płaczę za nim i wciąż jestem pewna, że to on był miłością mojego życia
Mijają jakoś 3 tygodnie od rozstania po 11 latach bycia razem. Początkowo miałem ogromne poczucie winy, że byłem ślepy na sygnały i nic nie zrobiłem. Próbowałem zrozumieć co się wydarzyło i dlaczego, oraz kto zawinił. Miałem nadzieję, że uda się to wyjaśnić i posklejać, dużo rozmawialiśmy, a raczej - mówiłem ja. Nie udało się. Wiele bezsennych nocy i zadręcznia się myślami za mną. Nie byłem w stanie pracować. Miałem tysiąc myśli na
@Sl_w_k_1: analizując to wszystko, zaskoczyło mnie jak bardzo powielamy schematy. Przekonałem się, że nie jestem wyjątkowy i że mało co jest pewne. Człowiek czyta podobne historie i myślil, że go to nie dotyczy. Prawda jest taka, że jesteśmy jak liście na wietrze.
Cześć Miruny, możecie polecić jakaś apke, w której ułożę trening interwałowy ze zmiennym czasem interwałów? Używałem tabata timer, ale tam można ustawić tylko na sztywno np. 8 x 20 wysiłek x 10 przerwa, thank you from the mountain #bieganie #silownia
Hej Mirki, za 2 tygodnie wybieram się samochodem do #austria. Planowałem wcześniej zmienić opony na letnie, ale może warto zostawić zimówki? Jak myślicie? #austria #podroze
Robię ostatnia serię martwego, pełna koncentracja, ciśnienie w uszach, na wpół przymroczony ostatnimi siłami odrywam sztangę od ziemi, jeszcze 2 powtórzenia.. Z rozmazanego obrazu wyłania się sylwetka.. to Pani sprzątająca 30 cm od mojej mordy myje podłogę.. jest skupiona nawet bardziej ode mnie, robi to dokładnie, wjeżdża mopem pod sztangę i kolistymi ruchami z pogardą zmywa resztki mojej koncentracji. Uwielbiam klimat sieciówek. Ostatnie dwa powtórzenia zrobiłem na #!$%@? ( ͡°ʖ
Wyciągnąłem sobie dzisiaj kleszcza głowy (sic!), chyba sierściuch przyniósł ze spaceru. Na szczęście mam już trochę wprawy w ich eksterminacji, ale i tak nie polecam. Uważajcie tam ma siebie. #pokazpsa
@facefear: @johtypytyhyn: jechałem wczoraj wieczorem na Bielany przez powstańców Shell Krzyki - kolejka na 5 aut Lotos - każdy dystrybutor zajęty BP - każdy dystrybutor zajęty cirkleK - każdy dystrybutor zajęty no name przy Kebabie na Bielanach - kolejka za skrzyżowanie Amic i Auchan zamknięte - brak paliwa
Na siłkę, na którą chodzę uczęszcza jegomość trenujący w stylu kyriakos grizzlie. Chodzącą definicja egoliftera. Kolo jest przekonany, że imponuje wszystkim swoją niesamowitą siłą i determinacją. Znosi ciężary z całej silowni, po czym sadza swojego kolegę na suwnicy, żeby wykonywać jakieś ćwierć-uginanie-kolana w grymasie cierpienia i przy akompaniamencie własnego darcia mordy. Oczywiście po tak morderczym treningu nie ma już siły, żeby po sobie posprzątać. Zawsze gdy z kimś rozmawia, to za chwilę
@facefear: Bardzo nieudane te porównanie do Kyriakosa, zobacz jak chłop trzyma 400 kg w zercherze, autentycznie nie wiem czy ktokolwiek na świecie poza nim jest w stanie to zrobić więc w sumie daleko temu do egoliftu, bardziej jest to wyjątkowo niekonwencjonalny lifting i moggowanie całego świata
@facefear: tak.
tak
tak