Od zawsze milczałem na wszystkich spotkaniach rodzinnych. W między czasie moi kuzyni śmiało relacjonowali swoje życie na takich zjazdach, uczestnicząc w nich nierzadko z entuzjazmem. Jak się jest dzieckiem, to się jeszcze ma immunitet, ale będąc już dorosłym tym sposobem powoli się wchodzi w rolę rodzinnego dziwaka. Mi już zapewne taką łatkę przypięto. Jak miałem 16 lat, to moja chrzestna się zapytała matki "to już przyzwyczailiście się do tego, że on jest
- 34
- 202
- 122
- 88
@eisil:
Komentarz usunięty przez moderatora
- 28
No nie nadaję się do tego życia ehhh
Antydepresanty na niewiele się zdały jak na ten moment. Znowu coś psycha zaczyna siadać, a przez jakiś czas było trochę lepiej.
Jestem odcięty od rzeczywistości i chyba nie chcę i nie potrafię do niej powrócić. To jest dla mnie obcy świat, którego nie jestem w stanie doświadczać tak samo jak inni. Praktycznie nic nie robię całymi dniami, sporą część mojego dnia wypełnia patrzenie się w sufit. Wychodzę tylko z psem na spacery i do najbliższego sklepu.
Z jednej strony brakuję mi ludzi, z drugiej nie mam ochoty z nikim rozmawiać i nie potrafię tego robić, wszyscy są jacyś tacy za bardzo wygadani i irytujący. Niby w jakimś stopniu akceptuję swoją dolę, ale wiem, że to zgubne i jaki będzie miało to koniec. Nie da się zawrócić, jest już na to za późno.
Antydepresanty na niewiele się zdały jak na ten moment. Znowu coś psycha zaczyna siadać, a przez jakiś czas było trochę lepiej.
Jestem odcięty od rzeczywistości i chyba nie chcę i nie potrafię do niej powrócić. To jest dla mnie obcy świat, którego nie jestem w stanie doświadczać tak samo jak inni. Praktycznie nic nie robię całymi dniami, sporą część mojego dnia wypełnia patrzenie się w sufit. Wychodzę tylko z psem na spacery i do najbliższego sklepu.
Z jednej strony brakuję mi ludzi, z drugiej nie mam ochoty z nikim rozmawiać i nie potrafię tego robić, wszyscy są jacyś tacy za bardzo wygadani i irytujący. Niby w jakimś stopniu akceptuję swoją dolę, ale wiem, że to zgubne i jaki będzie miało to koniec. Nie da się zawrócić, jest już na to za późno.
- 34
Irytuję mnie to, że jest tak ograniczone pole możliwości jeśli chodzi o pracę bez ludzi. Wszędzie trzeba prowadzić jakieś wymuszone rozmowy, udawać że interesuje cię temat na jaki są prowadzone, trzeba gadać, gadać, nawijać i jeszcze raz pajacować hehe
Zamknęliby spierdoksa samego, robiłby se to co ma robić, i po problemie (o ile jest to możliwe). Ale nie! Musisz się INTEGROWAĆ, bo chłop obok ciebie się nudzi i czuje się niezręcznie i
Zamknęliby spierdoksa samego, robiłby se to co ma robić, i po problemie (o ile jest to możliwe). Ale nie! Musisz się INTEGROWAĆ, bo chłop obok ciebie się nudzi i czuje się niezręcznie i
eisil via Wykop
- 2
Ciekawie działa to u małp - większy testosteron zwiększa agresje, ale tylko w stosunku do tych niżej w hierarchii. Ale sam poziom testosteronu niekoniecznie mówi o hierarchii.
@senselessness: Mam wrażenie, że u ludzi może to wyglądać całkiem podobnie xd
@eisil:
I'm in this photo and I don't like it (╯︵╰,)
Jesteś sztywny, mówisz cicho i niepewnie, trzęsą ci się ręce, nie interesujesz się tymi samymi rzeczami co reszta, odwracasz wzrok, odpowiadasz zdawkowo, nie umiesz czegoś co potrafi większość? Ty dziwaku! Co za zje...
I'm in this photo and I don't like it (╯︵╰,)
- 45
Podziwiam weteranów #neet
Już nie chodzi o smutek, zaprzepaszczone szanse, samotność. Tu się k---a po prostu nic nie dzieje.
Lubię spokój, ale czuję niedobór bodźców, przede wszystkim tych pozytywnych. Po x latach takiego życia można trochę zgłupieć, ja już coraz bardziej mam dość tej powtarzającej się każdego dnia jałowości.
#przegryw #depresja
Już nie chodzi o smutek, zaprzepaszczone szanse, samotność. Tu się k---a po prostu nic nie dzieje.
Lubię spokój, ale czuję niedobór bodźców, przede wszystkim tych pozytywnych. Po x latach takiego życia można trochę zgłupieć, ja już coraz bardziej mam dość tej powtarzającej się każdego dnia jałowości.
#przegryw #depresja
- 65
konto usunięte via Wykop
- 20
@eisil: umycie się to niesamowity wysiłek. Nawet nie mam pomysłu co robic w wolnym czasie pustka totalna musiałby ktoś mnie wyciągnąć z tego
@eisil: pół biedy na neecie. Ale jak pracujesz i masz taki "day off" i nic w nim nie robisz to jest męczące trochę. Cały tydzien człowiek czeka na weekend. Przychodzi sobota rano fajnie jest humor, a kończy się tym że sie siedzi przy kompie cały dzień bez celu. Chciałby człowiek coś zrobić, ale nie ma co i z kim.
- 22
- 36
Ehh chciałbym pracować w spa i myć oraz masować stópeczki Julkom, marzenie...
Ale nie dla chłopa takie rarytasy, dla chłopa to jest fabryka smrodu z Seboidami :/
#przegryw #stopyboners
Ale nie dla chłopa takie rarytasy, dla chłopa to jest fabryka smrodu z Seboidami :/
#przegryw #stopyboners
konto usunięte via Wykop
- 117
@eisil: To tylko na obrazku tak wygląda. W rzeczywistości masowałbyś stare zgrzybiałe stopy elektoratowi pisu.
konto usunięte via Wykop
- 35
@eisil:
- 36
Dołuję mnie to, że wciąć tkwię w tej matni. Tu nie chodzi o związek, przyjaźnie, s--s, czy własne mieszkanie, ja tylko chcę przestać być osobą bezrobotną. Dla mnie podjęcie pracy, zaadoptowanie i utrzymanie się w niej byłoby niemałym sukcesem.
Ostatnio zapisałem sobie w notatniku kilka ogłoszeń na operatora maszyn, ale nie dałem rady zadzwonić, czy wysłać CV. Po przejściu przez drzwi zakładu czułbym się bardzo odrealniony i oszołomiony, nie dowierzałbym, że to się właśnie dzieje; serce by kołatało, a nogi by zdrętwiały. Odczuwam duży lęk przed tym, że sobie nie poradzę ehhh
Po prostu obawiam się, że nie będę w stanie się wpasować, że nie będę umiał normalnie opowiedzieć o tym jaka jest dzisiaj pogoda, kto zawinił we wczorajszym meczu, dlaczego paliwo znowu zdrożało, opowiedzieć co tam u mnie, czy pociągnąć jakiś żart i zwyczajnie się uśmiechnąć. No i oczywiście, że przez znerwicowanie i upośledzenie nie będę potrafił wykonywać powierzonych mi obowiązków.
Brutalne
Ostatnio zapisałem sobie w notatniku kilka ogłoszeń na operatora maszyn, ale nie dałem rady zadzwonić, czy wysłać CV. Po przejściu przez drzwi zakładu czułbym się bardzo odrealniony i oszołomiony, nie dowierzałbym, że to się właśnie dzieje; serce by kołatało, a nogi by zdrętwiały. Odczuwam duży lęk przed tym, że sobie nie poradzę ehhh
Po prostu obawiam się, że nie będę w stanie się wpasować, że nie będę umiał normalnie opowiedzieć o tym jaka jest dzisiaj pogoda, kto zawinił we wczorajszym meczu, dlaczego paliwo znowu zdrożało, opowiedzieć co tam u mnie, czy pociągnąć jakiś żart i zwyczajnie się uśmiechnąć. No i oczywiście, że przez znerwicowanie i upośledzenie nie będę potrafił wykonywać powierzonych mi obowiązków.
Brutalne
@eisil No właśnie musisz iść na przełamanie i zobaczyć, ze strach był bez podstawny. Nie martw się niczym, nawet w najgorszym przypadku co Ci zrobią ? Zwolnią Cię ? Poza tym to jak my siebie odbieramy jest bardzo odmienne od tego jak widzą nas inni.
@eisil: chłopie teraz piszesz takie bzdury zamiast się cieszyć z neetowania.Znajdziesz pracę to będziesz płakał żeby to już się skończyło i wrócić na neet.Dodatkowo ze spier000eniem bedzie jeszcze gorzej chodząc do pracy.
- 63
praca zdalna = wygryw
Wstajesz sobie później, bo nie musisz dojeżdżać do pracy ani wracać z biura, a więc też tracić pieniędzy na paliwo/bilety, pijesz sobie na spokojnie kawkę, scrollując w między czasie internet, kaska wpada, no coś fantastycznego, z chęcią wykonywałbym taką pracę nawet za najniższą.
Ale jeśli nie jesteś jakimś programistą, to nie masz praktycznie szans na taką pracę jako chłop, do wszelakich prac biurowych chętniej zatrudniają baby, a ty
Wstajesz sobie później, bo nie musisz dojeżdżać do pracy ani wracać z biura, a więc też tracić pieniędzy na paliwo/bilety, pijesz sobie na spokojnie kawkę, scrollując w między czasie internet, kaska wpada, no coś fantastycznego, z chęcią wykonywałbym taką pracę nawet za najniższą.
Ale jeśli nie jesteś jakimś programistą, to nie masz praktycznie szans na taką pracę jako chłop, do wszelakich prac biurowych chętniej zatrudniają baby, a ty
Czemu tag NEET? Pracowałem zdalnie sporo (programista), to nie jest tak, że totalnie się o---------z, nadal masz spotkania, zadania, terminy. Ale tak, fajna jest zdalna.
Ogólnie IT to idealna praca dla przegrywa jak ja. Ale mój brat też pracował zdalnie na call center.
Ogólnie IT to idealna praca dla przegrywa jak ja. Ale mój brat też pracował zdalnie na call center.
@eisil: do tego możesz wykonywać obowiązki domowe w pracy. Nastawisz sobie pralkę czy obiad zrobisz w międzyczasie
- 33
@eisil też bym sobie pogonił, ale nie można
Daj mi proszę 7 dni takiego gnicia przed konkuterem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
- 26
konto usunięte via Android
- 14
@eisil
Kontakty społeczne ci nie sprawiają przyjemności a izolacja tym bardziej nie= chuop
Kontakty społeczne ci nie sprawiają przyjemności a izolacja tym bardziej nie= chuop
konto usunięte via Wykop
- 12
@eisil: masz z kim się spotykać =oski
- 146
Denerwuję mnie normicka ignorancja względem osób bezrobotnych. Ta pogarda, poczucie wyższości i oburzenie, bo ktoś aktualnie nie pracuje. Szkoda tylko że tak rzadko próbują zastanowić się nad przyczyną tej sytuacji.
Nikt na tym świecie nie znalazł się z własnej woli, a mimo to każdy jest zmuszony podjąć pewne działania w celu przetrwania, a mogą go one przerastać przez czynniki od niego niezależne - innymi słowy jest niezdolny do zapewnienia sobie minimum koniecznego do egzystowania. Nie wszyscy potrafią wydobyć z siebie ambicje, nie jest to coś co w pełni możemy wewnętrznie regulować, a ciężka i wyniszczająca praca, tylko po to by mieć za co jeść i gdzie spać, jednocześnie codziennie w niej cierpiąc, nie jest czymś zachęcającym. No bo co to za życie?
Rynek pracy jest wyjątkowo brutalny, studia nie są gwarancją zatrudnienia w zawodzie, wciąż liczą się znajomości, przebojowość, czy łut szczęścia i nie każdy ma predyspozycje by zostać lekarzem, prawnikiem czy programistą. Nawet cecha taka jak sumienność jest efektem dziedziczenia genów i wpływu środowiska, szczególnie rodziny, czyli jest wynikiem czegoś, na co nie mamy wpływu.
Są
Nikt na tym świecie nie znalazł się z własnej woli, a mimo to każdy jest zmuszony podjąć pewne działania w celu przetrwania, a mogą go one przerastać przez czynniki od niego niezależne - innymi słowy jest niezdolny do zapewnienia sobie minimum koniecznego do egzystowania. Nie wszyscy potrafią wydobyć z siebie ambicje, nie jest to coś co w pełni możemy wewnętrznie regulować, a ciężka i wyniszczająca praca, tylko po to by mieć za co jeść i gdzie spać, jednocześnie codziennie w niej cierpiąc, nie jest czymś zachęcającym. No bo co to za życie?
Rynek pracy jest wyjątkowo brutalny, studia nie są gwarancją zatrudnienia w zawodzie, wciąż liczą się znajomości, przebojowość, czy łut szczęścia i nie każdy ma predyspozycje by zostać lekarzem, prawnikiem czy programistą. Nawet cecha taka jak sumienność jest efektem dziedziczenia genów i wpływu środowiska, szczególnie rodziny, czyli jest wynikiem czegoś, na co nie mamy wpływu.
Są
- 93
- 54
Irytują mnie te momenty w ciągu dnia gdzie nie wiem co ze sobą począć. Co miałem do scrollowania, to już przescrollowałem, serialu czy filmu nie chcę mi się oglądać, w domu nic nie ma konkretnego do zrobienia, nie mam żadnej pasji, celów do których bym dążył ani znajomych z którymi mógłbym pogadać, w tv nie ma nic co by mnie interesowało. Najlepiej byłoby to przespać, ale na spanie za wcześnie, więc nie
- 98
Ehhhh chłop marzy o uroczej alternatywce, ale to dla dynamicznych Oskarków : /
#przegryw #alternatywkaboners
#przegryw #alternatywkaboners
konto usunięte via Wykop
- 9
@eisil: o to ja jestem tylko że nigdy się nie poniżę do błagania xD
@eisil: może być tak, że życie np praca zmusi cię do wyjścia do ludzi, ale będziesz się czuł wypompowany tym pajacowaniem