@BolecFabryka: mi ostatnio ktoś tłumaczył, że on był stary, do niego nie docierało, biedny miał parkinsona, a przy tym się bierze bardzo mocne i otępiające leki i w ogóle ojej. Na co odpowiedziałam, że uważać że jp2 nie wiedział o pedofilii w kościele, to tak samo, jak twierdzić, że hitler nie wiedział o holokauście.
Można się z niej śmiać, że pustak, idiotka i glonojad ale od 0:37 akcja jak z brazzers, ciało ma całkiem niezłe, jak ktoś jeszcze nie widział filmiku to plus i odblokować PW
@wolfKida "niech zstąpi Bóg twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" ~Jan Paweł ll w odezwie do narodu niemieckiego by wskrzesić w sobie Boga Odyna, który to natchnął by naród niemiecki do ponownego zaanektowania chlewu obranego gównem
Ten mem może byłby śmieszny, gdyby nie to, że językowo przedstawia błąd, który nieopacznie zmienia jego niedoszły sens w bezsens: „Bo zawsze wyobrażam sobie, że wylatuje z Polski”. To ja pytam - kto wylatuje? Jaki ON, ONA lub ONO? Zapewne chodziło o taką wersję: „Bo zawsze wyobrażam sobie, że wylatujĘ z Polski” - wtedy to ma sens. Mino to pozdrawiam autora.
Któregoś poranka 1961 r. chirurg Leonid Rogozow, stacjonujący w radzieckiej bazie na Antarktydzie, poczuł ostry ból z prawej strony brzucha. Diagnoza wydawała się oczywista: zapalenie wyrostka.
Kłopot w tym, że Rogozow był jedyną osobą w promieniu tysięcy kilometrów, która mogła go zoperować. Powrót do Rosji nie wchodził w grę - podróż morska zajęłaby ponad miesiąc, a lot uniemożliwiała fatalna pogoda.
W końcu Rogozow podjął decyzję - wolał zaryzykować przeprowadzenie operacji, niż czekać, aż umrze.
Dzień 1001/1001 Brawo, brawo... Ostatni dzień tego pięknego tagu i wpis spadł z rowerka a przez niedziałające tagi nikt prawie tego nie zobaczy #codziennaalizee
Jeszcze powiedzą, że żadnego shadowbana nie było, a wpis aferowy usuną! No co za impertynencja!
@Moderacja to jak niby nie daliście shadowbana tylko twierdzicie, że wpis nie był w gorących to sprawdźcie czemu wam wykop nie działa. Wpis miał więcej plusów od wpisów które się w gorących pojawiały. W godzinę miał około 150 plusów i szybko zniknął z gorących.
Kiedy umarł jego brat, setki tysięcy ludzi (w tym nawet jego przeciwnicy) wyszło na ulicę, by zapalić znicz i pogrążyć się w zadumie.
Kiedy umrze on (choć w jego przypadku, "umrze" to chyba nie jest właściwe określenie), setki tysięcy ludzi ponownie wyjdą na ulicę. By tańczyć, świętować i cieszyć się wraz z innymi.
źródło: comment_16063524031Cpcn1ZmMyma1Shz0jcRhr.jpg
Pobierz