Dzień 7. Dzisiaj prawie zwaliłem. Byłem tuż tuż ale przestałem. Uff... Tak się zastanawiam czy muszę rozpoczynać od nowa bo moim celem jest zwiększenie poziomu testosteronu. Niby niepowinienem ale ostatecznie nie spuściłem się, lecz było blisko bardzo blisko niewiem czy nie za blisko. Jestem tak napalony że zgwałcił bym kota i to nie jednego. Prosze pomóżcie wykopowicze dajcie info czy coś bo niewytrzymam. Za cokolwiek, dziękuje.
Rzeczywiście problem jest, kiedy robiłem (i dalej robie) no fap to też no porn i trochę spaprałem sprawe, lecz jade dalej uda się, może. To już dzień 9 i nie poddam się. Jak to mówi stare polskie przysłowie "Nie wal konia, daj mu siana, niech ci rośnie po kolana!"
Dzień 7. Dzisiaj prawie zwaliłem. Byłem tuż tuż ale przestałem. Uff... Tak się zastanawiam czy muszę rozpoczynać od nowa bo moim celem jest zwiększenie poziomu testosteronu. Niby niepowinienem ale ostatecznie nie spuściłem się, lecz było blisko bardzo blisko niewiem czy nie za blisko. Jestem tak napalony że zgwałcił bym kota i to nie jednego. Prosze pomóżcie wykopowicze dajcie info czy coś bo niewytrzymam. Za cokolwiek, dziękuje.