Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale - dziś wraz z współlokatorami skończyliśmy rok akademicki. Na samym początku stworzyliśmy specjalny arkusz na dysku Google w w który wpisywaliśmy kto co komu kupił; jak jeden szedł na zakupy to coś tam brał dla innego, albo na wspólne potrzeby. W arkuszu wpisuje się dla kogo jest to coś kupione i ile kosztuje, a resztę sam wylicza arkusz - kto jest komu ile winien.
@Spaceman_: dlaczego go okłamujesz? Jeszcze ci uwierzy.
Salut rzymski – (...) Rzekomo wywodzi się on ze starożytnego Rzymu, co jest współczesnym mitem, gdyż gesty, jakimi pozdrawiali się żołnierze rzymscy, nie są znane.
O jak mnie zawsze śmieszą te wypowiedzi ekspertów na temat Woodstocku, którzy nigdy tam nie byli a wiedzę czerpią z głupich opowieści i TV.
Dla wiadomości nikt tam nie musi być brudny i przebywać w syfie jeśli tego nie chce. Prysznice są dostępne za darmo a jeśli ktoś jest ogarnięty to nie będzie stał w kolejce bo przyjdzie o odpowiedniej godzinie. Ponadto jak co roku od x lat jest opcja rozbicia się na
@zyyx: Na #woodstock najbardziej kocham ten moment, kiedy w dniu otwarcia Jurek #owsiak przynosi na scene puszki z #wosp , otwiera je i rzuca pieniądze w publiczność krzycząc "róbta co chceta!" Najlepszy festiwal na świecie!
Moja pięciozłotówka ma już 21 lat. Ciekawe ile Polski w tym czasie zjeździła; ile razy było nią zapłacone; ile razy była wydawana w reszcie; czy była kiedyś w skarbonce; ilu meneli wymieniło ją na wino; ile dzieciaków cieszyło się, że ją ma; czy była za granicą; w ilu kasach leżała; ile razy została zgubiona i odnaleziona; ile czasu najdłużej spędziła w portfelu; czy ktoś wrzucił ją kiedyś na tacę; a może jakiś
@kondominium-rosyjsko-niemieckie: Wesele ma się(a przynajmniej powinno się mieć) tylko raz w życiu, więc trzy dni picia to według mnie nic złego. To zakończenie pewnego rozdziału w życiu, i rozpoczęcie nowego, zupełnie innego. Bycie ojcem pana młodego również moim zdaniem upoważnia do napicia się.
@marianoitaliano: Jakiś czas temu jechałem autobusem PKS-u. Na samym końcu przez kilkanaście minut płakało może półtoraroczne dziecko a matka nie mogła go uspokoić. W pewnym momencie wstałem, podszedłem do dziecka, nachyliłem się, spojrzałem mu w twarz i powiedziałem: - Przepraszam pana, proszę nie hałasować w autobusie. Od tej pory była cisza.
źródło: comment_WuAP8gHik8E3owuGTVlXCemiJx0pApZk.jpg
Pobierz