Wpis z mikrobloga

@kiwikuku: No chyba nie. Nigdy czegoś takie nie było w Fallout i nie powinno być. To nie jest gra, która za każdym razem prowadzi ciebie za rączkę bo boisz się coś kliknąć lub gdzieś pójść i zboczyć z głównej ścieżki. Jak chcesz takie gry to sobie pograc w COD'a gdzie masz jedną linię fabularną, która prowadzi ciebie zawsze do celu. Myślenie, eksplorację zostaw ludziom, którym Fallout nie jest straszny :)
@kiwikuku: Faktycznie, racja, w sumie to "godbless" mi nie pasowało. Natomiast pamiętam, że w scenie w której "akwizytor" Vault-Tec odwiedza domostwo głównego bohatera nasz protagonista mógł się zapytać go, czym jest Vault-Tec i jak dla mnie to straszny bullshit, zwłaszcza, że mamy realia świata który balansuje na krawędzi zagłady atomowej a firma ta jest jedynym zapewnieniem przetrwania w USA (oraz ma niesamowicie nachalną propagandę niemal wszędzie).