Pół roku temu zapisałem się za namową Mirków na siłownię. Jak widać na załączonym foto, żadnych efektów nie widać. Jutro idę tam osobiście i sprawdzę, co się tam dzieje. #zalesie
W nawiązaniu do tego wpisu https://www.wykop.pl/wpis/63378035/wosp-zasada-prosta-kazdy-plus-to-10-groszy-dla-ork/ Na 21:37 było nieco ponad 12.800 plusów, dla równego rachunku, przelałem właśnie 1300 zeta. Serdecznie pozdrawiam tych co pisali, że to gunwo nie pieniądze i czekam, że wpłacicie wiecej ( ͡°͜ʖ͡°) A teraz oddalam się do wołacza i będę wołał 2k ludzi :)
@LuckyStrike: Czemu filmik ma tytuł "zjadłem...." skoro jedyne co widać na filmie to jak ta laska grzebie w misce, ale nigdzie nie ma ciebie jedzącego ten przysmak?
"... W tym momencie drugi raz dzwonię na 112 ... Ja: gonię pijanego kierowcę, którego przed chwilą zgłaszałem. Ucieka przede mną, podaję tablice xxxxx. 112: ale spokojnie. Po co pan go goni? Najpierw pan powie o co chodzi? Ja: pijany kierowca jeździ po chodnikach, trąbi, stara się...
@Bloodaxis1: Nagrywający jest jasnowidzem i przewidział, że te patałachy spieprzą akcję po całości. Jeśli przeczytasz opis i obejrzysz filmik do końca to dowiesz się, że to dzięki niemu ten morderca z samochodu Panka zakończył rajd i polowanie na ludzi.
Zawsze paraliżują mnie filmy z WTC. Pamiętam ten dzień jak dzisiaj, przeraża mnie tak samo jak wtedy. Na mnie dodatkowe wrażenie robi to, że w tamtym czasie moją wychowawczynią była kobieta, której brat pracował w WTC. Tak się złożyło, że pod koniec sierpnia przyleciał na urlop na 2 tygodnie do Polski i w weekend przed 11 września miał wracać do USA. Los chciał, że saszetkę z paszportem, biletem itp zostawił w domu
Jako że dawno nic się nie działo a lubicie aferki to pewna restauracja zalazła mi za skórę - właściciele buraki odpowiadają w sposób dramatyczny na złe opinie - typowa Januszerka.
@ImbaJakichMalo: O kurde :D Rozumiem (choć nie popieram), że można taki komentarz rzucić wśród współpracowników, ale walnąć publicznie to strzał w kolano :D
@Maslacki: On nawet smykałki do rysowania nie ma, kilka razy coś rysowaliśmy, ale po 10 min miał dość i tylko mówił "już mi się nie chce". Obstawiam, że ona by to odsprzedała, bo nie wierzę, że młody nagle by pokochał plastykę :D
@rouli: Generalnie to zapomniała o krepinach, bibułach i folii pozłacanej, zestawie do decoupage itp :)
@lewoprawo: Kontakt mama będzie z nią miała, bo mieszka dosłownie mieszkanie obok, myślę, że jak wyjadę, to znowu będą się spotykać. I szczerze mówiąc, ja nie zamierzam wnikać w jej wydatki czy uczyć jej zarządzania budżetem. Ja tylko chciałam kupić młodemu elementy wyprawki, których nie ma, albo które mu się zużyły. Nie przewidziałam, że ona chce pół sklepu i to z takiej średniej półki :)
@Maly_Jasio: Na szczęście jestem dość asertywna, dodatkowo kubeł zimnej wody na łeb poszedł i jakoś przez to przejdę :) Szkoda mi tylko dzieciaka, ale świata nie zbawię :)
@b4rney: Bez szans :) Ojciec trzyma rękę na pulsie, w życiu nie zgodziłby się na przepisanie mieszkania :) One normalnie spotykają się tylko w weekendy, bo mama pracuje, to teraz jest tylko wyjątkowo codziennie, bo mama ma urlop :)
@Tygrysia_Lilia: Myślę, że tylko weekendowe obiady, bo z tego co tata mówił, to oni w tygodniu w ogóle nie przychodzą (oczywiście mówię o czasie kiedy mama pracuje, a nie jest na miesięcznym urlopie). Teraz wiedzą, że mama w domu siedzi i tak koczują całymi dniami :D
@pawel-niczyporek: Moja mama ma męża i córki, nie robi tego z samotności, ona już taka jest, że wszystkich by nakarmiła :) Już z nią dzisiaj rozmawiałam, że źle robi, bo to nie jest pomoc doraźna tylko wręcz zobowiązanie, zwłaszcza, że na własne oczy zobaczyła jak się zachowuje ta dziewczyna w przypadku odmowy. Mama nie rozdaje pieniędzy, nie kupuje prezentów, ale jedzenie to daje na lewo i prawo, a że gotuje
@Tygrysia_Lilia: No tutaj wyjaśnienie jest proste, ona żaliła się, że nie ma kasy na wyprawkę szkolną, więc to właśnie tego dotyczyła moja propozycja pomocy. I szczerze to chyba bym padła jakby mi wyjechała jeszcze z butami czy kurtką :D Generalnie miała się skupić na spisie tego co młody potrzebuje do szkoły jeśli chodzi o przybory :)
@tulipana: Nie będę pytać, bo to kulą w płot :D Ja miałam
@pawel-niczyporek: A w życiu! Teraz nie ma opcji żebym choćby 1 ołówek kupiła! Nawet jakby przyszła i powiedziała, że mogą być tańsze odpowiedniki, ani jednego centa nie wydam. Owszem chciałam pomóc jej synowi, a nie jej, no ale w tej sytuacji nie wyobrażam sobie żebym miała z nią o czym dyskutować. Ja się nauczyłam, że nie warto, może i ona się nauczy, że roszczeniowość nie popłaca :)
@tulipana: Na Aledrogo widziałam pełne zestawy wyprawek szkolnych typu farby, kredki, bloki, kleje i to z gumkami, plastelinami, temperówkami i innymi duperalami po 100-150zł, tylko oczywiście to nie były zestawy Fabera, a jakieś Astry itp. Więc można kupić zestaw na wypasie za niewielkie pieniądze. Ona po prostu odleciała, i albo chciała to odsprzedać, albo się popisać wśród znajomych, że dziecko ma rzeczy znanych marek. Mamie pokazałam wpisy powyżej i widzę,
@ArniHell: No właśnie myślę, że ma nierówno pod sufitem :) Mieszkania nie może przepisać, bo ojciec jest współwłaścicielem, poza tym, moja mama jest chętna tylko do rozdawania jedzenia, które zrobi, jeśli chodzi o kasę to z tym tak łatwo nie jest :) Na 100% nie kupi temu dziecku wyprawki, bo jest dusigroszem. Wyjątkiem jest tylko ugotowane przez nią jedzenie, nie wiem czy to jakaś choroba czy o co chodzi, no
@tulipana: W sklepach typu Carrefour, Biedronka itp widziałam już wystawy szkolne i tam kredki czy farby potrafią kosztować 8-10, max 15 zł, no ale nie 70 czy 80 :) I właśnie bazując na takich cenach zaproponowałam pomoc, myślałam, że poprosi np. o zestaw farby, kredki, plastelina, bloki i długopisy, jakie kupisz takie będą, a ona dałam mi konkretną listę z markami :D
Mama lekko w szoku po zobaczeniu komentarzy Mireczków
@Plp_: O to to to! Nie jestem specem ale kojarzę, że marki typu Faber Castell czy te KohNoory to używała moja siostra jak była w liceum plastycznym. I tego typu marki to były kredki, ołówki, farby, pastele itp dla osób, które kształciły się w stronę rysunku czy malarstwa, ale w klasie 3 podstawówki to ja i moje siostry miałyśmy zwykłe kredki, ewentualnie jakieś Bambino.
@Waidner: Właśnie nie do końca pokazywała swoje oblicze wcześniej. Raczej nie używała zwrotów typu "należy mi się", tylko "dzięki Bogu gmina opłaca mi mieszkanie", "na szczęście fundusz alimentacyjny wypłaca kasę na czas", "ceny w sklepach drożeją, ale 500+ stoi w miejscu", generalnie dużo się żaliła, że kasy nie styka, ale nie wydawała się karyną. Tylko chyba coś jej odwaliło i poszalała z listą, a potem nie ogarnęła logicznej reakcji na
@CryptoPump: Mogę dać Ci znać za kilka dni jak się sprawa potoczyła, o ile cokolwiek się zmieni przed moim wylotem. Póki co sąsiadka się nie pojawiła, mama w sumie trochę ochłonęła, ale dalej zgrywa lekko złą na mnie :D
@Redminek: Dzięki za info, nawet nie wiedziałam, że tak to w Polsce działa z gminą. Nie wnikałam w szczegóły, bo moim celem nie było rozliczanie jej z przychodów, a chęć pomocy w skompletowaniu wyprawki. No, ale nie za 750 zł, przegięcie. W Irlandii jest Child Benefit, chyba 60 euro na miesiąc, na każde dziecko, właśnie na poczet zakupu książek, przyborów, kursów itp.
@Tenczlowiektutaj: Nie ciągnie hajsu jako takiego, moja mama rozdaje tylko jedzenie, które ugotowała. Sprawia jej to przyjemność, miała tak odkąd pamiętam, pół osiedla dzieciaków zawsze karmiła ;) I za małolata wielokrotnie byłam świadkiem jak odmawiała sąsiadom pożyczenia chociażby 10 zł (wiadomo, że na wódę czy fajki), zawsze proponowała, że może zrobić zakupy i coś ugotować.
@Variv: Sprostowanie, to nie jest 3-latek tylko chłopak w 3 klasie podstawówki :) I nie chciałam w ciemno kupować artykułów żeby się nie okazało, że ma np. 2 komplety kredek, ale nie ma ani jednej linijki na matematykę. Liczyłam jedynie na zdroworozsądkowe podejście do tematu :)
@Krs90: Nie, mamy wypłata wpływa na konto, mama płaci kartą, gotówki nie wyciąga i nie pożycza :) Poza tym, to jest dusigrosz jeśli chodzi o kasę fizyczną, nie ma jedynie zahamowań jeśli chodzi o jedzenie, które ugotowała. Nawet kiedy lata temu wyprowadziłam się z domu rodzinnego to codziennie dzwoniła, że mam przyjechać po pierogi, po bigos, po karpatkę, po schabowe, po sałatkę :)
@Evies1980: Sęk w tym, że młody lubi samochody i planszówki z tego co zauważyłam :D On ma raczej w poważaniu kredki, mazaki itp., a tutaj sprawa dotyczyła wyprawki szkolnej więc na tym się skupiłam :)
@Mashe: Moja siostra miała sporo takich profesjonalnych rzeczy jak była w liceum plastycznym :) Jakieś węgle, gumki chlebowe, miliony rozmiarów ołówków i mnóstwo innych :) Dlatego taki szok jak zobaczyłam listę (większości z tych rzeczy nigdy na oczy nie widziałam) dla dziecka w 3 kl. podstawówki.
@PaulaM510: W sensie, że to jest jakiś zasiłek? I ona go dostanie na wyprawkę? Aż mi ciśnienie podniosłaś :D
@dr3vil: Z tego co wiem to samotnie go wychowuje, nie wiem jak to prawnie wygląda w Polsce, (np. w Irlandii możesz mieć ogromne kłopoty jeśli zostawisz w domu dziecko poniżej 13 r.ż. bez opieki osoby pełnoletniej).
@niktastoi: @PaulaM510: Ja pierdzielę, do tej chwili czułam się jak debil, ale teraz to już wiem, że nim jestem, nieźle mnie wkręciła. Naprawdę uwierzyłam, że młody może mieć jakieś braki w wyprawce. Aż chyba do niej zapukam o dopytam czy kasę już przytuliła. To teraz na 99% jestem przekonana, że wybrała tak drogie rzeczy, bo pewnie chciała je odsprzedać :( :( :(
@Limonene: Ceny z Aledrogo, wpisywałam nazwę i to co mi pokazało to pisałam. Pewnie gdybym musiała to kupić to szukałabym różnych promocji, przecen, ale nie zamierzam marnować czasu na takie szukanie.
@perdoo-pedro: Mama już nieco ochłonęła i sama przyznała, że taka wyprawka to na wyrost ;) Zwłaszcza jak zaczęłam czytać Wasze komentarze to chyba dotarło, że sąsiadka przesadziła. Marudzi jedynie, że nagotowała tyle, że ona nie wie co ma z tym zrobić, bo miało być 6 osób, a będą tylko 4 :D
@arteria: Nie chciałam dawać kasy, wolałam kupić produkty, a że przez ostatni tydzień chodziłam z mamą po sklepach to widziałam ceny 10-15zł za kredki czy farby, nie wpadłam na pomysł żeby podawać jakiś budżet, bo nie spodziewałam się listy z wyższej półki ;)
@Lutniczek: Ok, zgadzam się, że 200 zł to nie jest kupa kasy, ale widziałam ceny szkolne w sklepach i generealnie wszędzie to było 8-10-15zł za artykuł. Jakaś walizka z kredkami, mazakami itp za 60 zł. Myślę, że za 200 zł da radę kupić dobrą wyprawkę :)
@jestepianke: Powtórzę, że sęk w tym, że nie chciałam kupować niczego co by mu się zdublowało (bo już np. ma i lubi, więc weźmie drugi raz). Wolałam dokupić coś czego nie ma, popsuło się, albo zużyło. Liczyłam na listę, która będzie normalna, dla dziecka 3 kl. podstawówki, a nie dla specjalisty od rysunku.
@Vadzior: Gadałam z tatą, ponoć normalnie wpadają tylko w weekend na obiad albo kolację i to nie każdy, ale teraz matka na urlopie i codziennie siedzą od rana do nocy. Mama wczoraj była spokojna, bo pozostałe moje siostry wpadły do rodziców, a dzisiaj mi od rana aferę robiła. Póki co spokój, mama przetrawiła sporo, zwłaszcza komentarze tutaj :)
@bystrygrzes: Że ja kasę wysyłam? :D Nie zdarzyło mi się to przez ostatnie 10 lat :D Nie licząc prezentów oczywiście, ale to zupełnie inna historia :) Moi rodzice pracują i sami się utrzymują :)
@EndlessDream: Kurde, nie wiedziałam o 300+ :( Szlag mnie trafił jak mi to ktoś wyżej uświadomił, no ale cóż, w efekcie myślę, że ona chciała drogie rzeczy żeby móc odsprzedać i chociaż połowę odzyskać/zarobić. Właśnie uświadamiam to mamie, moja mama żadnych zasiłków nie pobiera więc też nie jest biegła w tych tematach.
@PaulStanley: Ecchhhh, współczuję, widać Twoja mama też dobry człowiek :) Za obiadki nie kasuje jej nawet złotówki, generalnie nigdy nikogo nie kasowała. Za dzieciaka dzień w dzień przychodziłyśmy z siostrami i kolegami/kolezankami na obiady u mamy, ona zawsze wszystkim gotowała i wszystkich gościła. Taki syndrom "babci", tylko od młodego wieku :D Potrafiła nawet zrobić obiad pod gusta kolegów, bo ktoś np. powiedział że zjadłby gołąbki w sosie, cyk, następnego dnia
@gzymspiwniczny: No właśnie z komentarzy dowiedziałam się, że istnieje jakiś zasiłek 300+ na szkołę. Mama niczego nie kupi, tego jestem pewna, ona generalnie nie lubi kupować prezentów ;) Tylko z jedzeniem ma jakiś odchył i wszystkich karmi :)
@bystrygrzes: Mi chciała do walizki słoiki dać :D Ma ogórki kiszone, konserwowe, paprykę, pieczarki, jagody, czereśnie, truskawki, miliony sałatek, szczaw, grzyby i jmasa innych :) Generalnie latałaby pod sufitem jakbyś z radością to przyjmował, a jest w czym wybierać, bo na przedpokoju ma komandora 3-drzwiowego i cały jest zapełniony słoikami :D Moi rodzice kawy nie piją, ale mama ma i zwykłą i rozpuszczalną - rzecz jasna dla gości :D
@EndlessDream: Oj nie nie, teraz to nie zamierzam niczego kupować. Zwłaszcza, że kilka osób powiedziało mi o 300+, moim zdaniem poniosło ją i chciała zarobić na tym, więc lista z wyższej półki, żeby łatwiej więcej kasy odzyskać.
@elvp: Właśnie do takiego wniosku dzisiaj doszłam. Wczoraj o tym nie pomyślałam, ale biorąc pod uwagę, że ona może dostać kasę na wyprawkę, to to jest jedyna logiczna opcja.
@Cephalopoda_Ammonoidea: Nie chcialam dawać kasy, a potem się zastanawiać czy coś mu kupiła czy może poleciała po sukienkę, chciałam kupić art. szkolne, ale wyszło jak wyszło.
@kargulasty: @kaydan: Na 100% obstawiam, że nie kupi, raz, że moja mama to dusigrosz jeśli chodzi o fizyczną kasę (jedynie jedzenie uważa za coś innego i nie ma oporów żeby ugotować i rozdać), dwa, że listę niedawno wyrzuciłam do kosza, a trzy ma konto wspólne z tatą więc jakby zrobiła zakupy za 750 zł to szybko by to wyłapał :) Poza tym komentarze Mireczków sprawiły, że zaczęła inaczej
@night_witch95: Niestety nie, a chciałabym, bo okazało się, że jestem debilem :( W Polsce jest 300+ na wyprawkę, a ta sucz mnie omamiła, że nie ma kasy na rzeczy szkolne :( Sama sobie w brodę pluję :(
@roymoss: No właśnie ponoć jest :( Mirasy mi to uświadomiły :( Ja nie ogarniam polskich zasiłków i nie wiedziałam, że laska mnie w bambuko robi twierdząc, że nie ma kasy na wyprawkę.
@TheRahr: Moja mama nie jest samotna!!! Ma męża i inne córki poza mną. Ta dziewczyna ponoć wcześniej wpadała tylko w weekendy i to też nie zawsze, ale teraz mama jest na urlopie i przyłaziła codziennie. Ja przyleciałam do rodziców, bo wiedziałam, że mama będzie w domu i będę mogła z nią pobyć.
@Bover: Tata wcale za nią nie przepada, toleruje ją, ale bez przesady :) Do tej pory wpadała jako sąsiadka tylko w weekend, to przez urlop mamy się tak zadomowiła :) Ale możliwe, że wczorajsza akcja ostudziła nieco kontakty :)
@chrominancja: Nie wspominałam o budżecie, bo nie wiedziałam, że ktoś może sobie "życzyć" tak drogie rzeczy. Spodziewałam się raczej, że przyjdzie, powie "słuchaj, K. potrzebuje nożyczki, klej, farby, pastele i blok, jeśli uda Ci się to kupić to byłoby super", a ta mi sruuu listę z markami :D Ja tam awantur robić nie chcę, zwłaszcza, że do mamy dociera, że laska przesadziła z tymi wymogami :)
@Regis86: Moja siostra była w liceum plastycznym, wtedy kupowała takie rzeczy :) Mirki mnie uświadomiły, że w Polsce istnieje 300+ więc obstawiam, że ona zamierzała to odsprzedać, bo już serio nie widzę innej opcji. Chyba, że chciała aby jej syn miał najlepszy zestaw w szkole, co też biorę pod uwagę oczywiście. Tak czy siak lista z kosmosu.
Mirki, czy jest gdzieś ogólnodostępna baza pytań na prawo jazdy kat. B? Czy jedyna opcja to kupienie dostępu na dedykowanej stronie? #prawojazdy #pytanie #motoryzacja
Logo firmy 4F pojawia się na strojach olimpijczyków z ośmiu krajów, co czyni polską markę drugim największym producentem ubrań dla sportowców na Igrzyskach. Miło, że rośnie nam taka globalna firma!
Osobiście jestem zakochana w butach firmy 4F. Niedawno kupiłam u nich takowe i to jest najlepszy zakup w moim życiu! Zawsze, ale to zawsze (niezależnie czy to buty sportowe, szpilki czy sandały) miałam obtarte pięty po pierwszym użyciu, ale buty z 4F mają tak wyprofilowany "zapiętek", że buty idealnie przylegają do nogi i nie obtarły mnie ani za pierwszym, ani za setnym razem. Może dla wielu to banał, ale dla mnie to
@PlatynowyReptalianin: A nie jest :) Nie mam nic wspólnego z 4F, po prostu kupiłam u nich super buty :) Ciuchy nie wyróżniają się jakoś niesamowicie, posiadam marki typu Nike, Puma itp i moim zdaniem jakość jest porównywalna. Ale takie mamy czasy, że zła opinia to na bank opinia klienta, a dobra to pewnie opłacony troll :) A styl wypowiedzi mam taki zrypany, bo od pewnego czasu zajmuję się pismami urzędowymi,
@arczer: @antslom: Dokładnie, ktoś kto poznaje tych ludzi bliżej, osobiście, całkowicie zmienia zdanie. Na początku byłam nastawiona całkowicie neutralnie do każdego z nich, ale po roku nie było ani jednego, którego bym lubiła. Nachalni, leniwi i agresywni. Tyle w temacie :)
Szukam informacji jak odblokować konto na Facebooku. Siostra godzinę temu założyła konto na FB, od razu otworzyła FanPage, i dosłownie kilka min później konto zostało zablokowane. Nie zdążyła nawet dodać choćby jednego słowa. Nie dodawała znajomych, grup, nie udostępniała żadnych treści. Opcja potwierdzenia tożsamości ("kontynuuj") jest nieaktywna. (screen) Przy rejestracji podała maila, na który nie przyszła żadna informacja z Facebooka dlaczego konto zostało zablokowane. Znalazłam dla niej formularz do odwołania, ale po wejściu