Mireczki pomocy, jechałem sobie grzecznie aż tu nagle facet mi wyjeżdża z podporządkowanej wprost pod moje auto. Wzywam policję, robię zdjęcia, zgłaszam do ubezpieczalni, auto odstawiam do ASO na wycenę szkody. Wysyłam wszystkie zdjęcia, dokumenty, oświadczenia, notatkę policji i to za mało, ubezpieczalnią odmawia wypłaty ubezpieczenia ponieważ właściciel polisy OC nie chce złożyć stosownego oświadczenia, nie on był kierującym - auto pożyczył koledze. Auto zastępcze dostałem tylko na tydzień, ubezpieczalnia odmawia wystawienia

Zubern










