Rasasi Shuhrah Pour Homme (2015)
Dziś coś dla fanów orientalnego cymesu prosto z Bliskiego Wschodu, od Waszej ulubionej marki Rasasi. Długo się zastanawiałem nad tym, czy znajdzie się jeszcze zapach, któremu w zestawieniu chciałbym pocisnąć (oprócz Laytona i L’eau De Paille xD). No i dla mnie jest nim właśnie Shuhrah. Lista składników jest tak przedziwna, że od razu skojarzyła mi się z dziwadłami Etat Libre



























Yves Saint Laurent Kouros (1981)
Na temat tego zapachu powstało już wiele mitów i przeruchanych do granic możliwości żartów. To wielka krzywda dla Kourosa – bo stał się ofiarą pewnego mitu. Trochę jak Jakub Wawrzyniak, który nie wiadomo, jak by się starał w późniejszych latach swojej kariery, i tak będzie zapamiętany za poślizgnięcie się w meczu z Niemcami. Czego nie zrobi, już zawsze będzie tym
źródło: comment_1596960558jiqiFG81ixPUFSgv78tgFM.jpg
Pobierzźródło: comment_15969620084scrvsHOwpiZOnJh0yKTXO.jpg
Pobierzźródło: comment_1596963667DKJ3R2vbnSqSqp1BkIwlCq.jpg
Pobierz