Wpis z mikrobloga

#perfumyptasznika #perfumy 5/50

Serge Lutens L'eau de Paille (2016)

Oto perfumy, które tylko potwierdzają tezę, że w zajawce na perfumy nie zawsze należy sugerować się marką. Tak, jak
Hugo Boss może zrobić niezły, podobający się zapach, tak maestro perfumiarstwa może wypuścić na rynek totalny
chłam. L'eau de paille – czyli słomiana woda – to jeden z nieco bardziej budżetowych zapachów z kolekcji Lutensa.
Tym razem nie będę się rozpisywać i pisać story tego zapachu. Niech zrobi to sam Serge:

“Ta „Eau” wznosi się ponad to, co organiczne, należy do królestwa... wyobraźni.
To łoże miłości. Zapach słomy, siana... można niemalże usłyszeć zgniatanie słomki na skórze.”
(opis zaczerpany ze strony sephora.pl)

Otóż, #!$%@?, nie. Choć w spisie nut mamy wetywerię, siano i kadzidło, to L'eau de Paille w żaden sposób nie
przywołuje na myśl skojarzeń z sianem. A jeśli tak Lutens pamięta zapach siana – mogę mu jedynie współczuć, bo rzeczywiście wznosi się ponad to, co organiczne, na rzecz sztuczności. To zapach tak paskudnie syntetyczny (tylko w złym znaczeniu tego słowa), że budzi wręcz zażenowanie. Jakie siano, jakie kadzidło, jaka wetyweria? Może co najwyżej sianokiszonka. To kwaśny, syntetyczny koszmarek. Nigdy nie spotkałem się z zapachem tak rozczarowującym w stosunku do oczekiwań, jakie wobec niego miałem. Niewielkim pocieszeniem jest powszechna opinia, że cała linia L'eau od Lutensa to ponoć raczej spore nieporozumienie i właśnie te perfumy nie odstają od innych „koleżanek”. Jeszcze bardziej cieszy zaś fakt, że czaiłem się na 100 ml tego zapachu, który mogłem dostać na allegro za jakieś ~~160 złotych co jak na Lutensa jest ceną rewelacyjną. Chyba wolałbym już osiemdziesięciopak Harnasia. Oczywiście zachęcam do testów – niektóre Sephory mają standy z zapachami Lutensa. Można powąchać L'eau de Paille, a potem odtruć nos Ambre Sultanem czy 5 O'Clock au Gingembre :)

Ocena zapachu: 1/10
Cena
Fragrantica
Parfumo
ptasznik1000 - #perfumyptasznika #perfumy 5/50

Serge Lutens L'eau de Paille (2016)...

źródło: comment_1595848663qfmIV0aN75OYYiWKRzYqiC.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
@ptasznik1000:

“Ta „Eau” wznosi się ponad to, co organiczne, należy do królestwa... wyobraźni.

To łoże miłości. Zapach słomy, siana... można niemalże usłyszeć zgniatanie słomki na skórze.”

(opis zaczerpany ze strony sephora.pl)

Otóż, #!$%@?, nie.


Masz zajebisty styl pisania recenzji, spoko się je czyta xD
  • Odpowiedz