Wpis z mikrobloga

Na początku moich rozbiórek, umówiłem się z jednym mirkiem po odbiór. Gość napisał, że jest, ja byłem też, rozglądam się, patrzę, stoi z telefonem. Podbijam, witam się, wyciągam towar z kieszeni a koleś patrzy na mnie jak na debila. Okazało się, że podbiłem do randoma i chciałem mu dać czyjeś dekanty xD

Wyparłem z pamięci to cringowe wspomnienie i nigdy o tym nie wspominałem ale można uznać, że minęło tyle czasu, że już się przedawniło xD.
Okazało się, że mirek był kawałek dalej i go nie widziałem ani on mnie xD
#perfumy
  • 48
@uwielbiamnalesniki: z takich podobnych rzeczy to parę lat temu w późny, deszczowy wieczór zamówiłem Ubera blisko centrum. Na skrzyżowaniu żadnych aut, czekam, czekam. W aplikacji gość już jest. Oho! Rzeczywiście, zajeżdża. No ale jakoś tak głupio stanął przed sygnalizatorem i patrzy w moją stronę. Szybko chowam telefon, biegnę do niego i otwieram drzwi.
- PANIE CO PAN
+ No jak co, uber
- PANIE, #!$%@? PAN, JA NIE JESTEM ŻADEN UBER
@bydgoszczvx: ja tam tylko pomylilem raz bloki: klatka byla otwarta, wszedlem na swoje pietro i laduje klucz w zamek (ten taki #!$%@? od Gerdy) i nic, dzwonie do kumpla zeby mi otworzyl (bylo kolo 2 w nocy), on wychodzi z mieszkania i mowi ze mnie nie ma xD
Bylem w bloku obok, a zbiegu okolicznosci z ta otwarta klatka i zgadzajacym sie typem zamka na odpowiadajacym pietrze to do tej pory
@FELIX90 kolega po nocce próbował umówić córkę telefonicznie w przychodni ale bez skutku bo nikt nie odbierał. Poszedł spać i wówczas przysniło mu się że jednak dał radę się zarejestrować. Obudził się, wziął córkę i idzie do przychodni. Po drodze córka docieka czy aby na pewno się zarejestrował (koleś jest znany ze specyficznej pamięci) A on na to że przecież mu się nie przyśniło.
Potem w przychodni długo się wykłócał że przecież