Jest 2005 rok. Piatek. Dziś skończyłeś lekcje wcześniej bo facetka od matmy się rozchorowała. Ostatni dzień przed feriami. Mama jeszcze w pracy więc z obiadu nici , ale masz 5 zł więc wpadasz na stację PKP bo burgera i cole. Smakuje wybornie. Zjadasz szybko i idziesz do Piotrka pożyczyć painkillera bo dostał od rodziców na święta. Życie jest super. #wykop30plus #feels #jedzzwykopem
@marraju: Mam takie dla dzieci (na gmail, MS i Apple), które założyłem jeszcze przed ich urodzeniem. Loguje się co najmniej raz w roku profilaktycznie, żeby przypadkiem nie usunęli. Co zabawne, córka ma "międzynarodowe" imię (a moje nazwisko też jest popularne w anglojęzycznych krajach) i co jakiś czas (rzadko, ale jednak) dostaję jakieś korporacyjne maile adresowane omyłkowo przez zbieżność nazwisk. Wyszedłem z założenia, że za kilkanaście
@WiesniakzPowolania: wychodzi na to, że immunitet to fikcja poza partią rządzącą, skoro można nawet wnioskować o jego uchylenie posłom opozycyjnym za zwykłe wykroczenie. ¯\_(ツ)_/¯
@G.....1 piekło perfekcjonistów. najgorsze rozwiązanie. jeśli używasz"perlatora" (a pewnie tak, i strumień jest silnie napowietrzny) to dodanie choć trochę mydła/płynu i masz wychodzące z odpływu piany na cały zlew. woda (niestety) musi lecieć do zlewu po ściankach i dopiero odpływać do odplywu
Sześć osób jest zaproszonych na kolację do rezydencji. Podczas wieczerzy tajemniczo ginie gospodarz i okazuje się, że każdy z gości ma motyw... To jest film z morderstwem przy kolacji, który sam się bawi tą konwencją. Stara komedia, z humorem, który nie każdy dziś doceni, ale wart obejrzenia do niedzielnego obiadu. A w sumie to ekranizacja gry planszowej "Clue" (Cluedo) ( ͡°͜ʖ
Z okazji Dnia Wegetarian (nie mylić z Dniem Wegetarianizmu) życzę wszystkim, którzy tak jak ja nie jedzą mięsa wszystkiego najsmaczniejszego oraz dalszej siły do odpowiadania na komentarze w stylu "bez mięsa to nie masz siły" czy "bez mięsa masz niedobory", szczególnie wszystkim tym, którzy wypowiadając te komentarze zajadają kebaba czy innego fastfooda.
Los Angeles prawie sto lat temu. Do prywatnego detektywa (Jack Nicholson) przychodzi kobieta i prosi o sprawdzenie wierności męża. Szybko detektyw odkrywa, że miała słuszne podejrzenia ale potem pojawia się kolejna kobieta - prawdziwa żona. Tak zaczyna się opowieść detektywistyczna, która kończy się w Chinatown. Film nakręcony na początku lat 70 XX w. pokazujący lata 30 to tak jakby teraz kręcić 80 (a się dużo kręci
@WLADCA_MALP Myślę, że defetyzm filmu nawiązuje w dużej mierze do kończącej się już wtedy, bezsensownej wojny w Wietnamie, która oczywiście ciągnęła się w nieskończość i nie dawała, żadnych rezultatów. Myślę, że Amerykanom przydałoby się wtedy takie: "Forget it Jake, it's chinatown". Btw jak na taki dobry film to polski plakat jest naprawdę brzydki, a amerykański niewiele lepszy:
@WLADCA_MALP: Obejrzany dzięki temu wpisowi :) Podpisuję się pod pozytywną oceną. Fajny, intrygujący film. Akcja dość powolna, ale co chwila coś zaskakuje. I jaki młody Jack Nicholson. Aż sprawdziłam, że w roku wydania filmu miał 37 lat. Chyba nie widziałam go w młodszej wersji ;)
@SebastianDosiadlgo: Dygnął dla jego, a on z podziwem patrzy ze zdjęcia, tam gdzie patrzy. No to Seba zadowolony jak najbardziej, mega podjarany i jeszcze powie, że mu dziękuje.
źródło: comment_1673609682Gj0GuYnKfwZb6lh20OtuN3.jpg
Pobierzźródło: comment_1673612770blg1XkQnRs1aROfC2hGmHF.jpg
Pobierz