@kociooka: Jest jakiś procent kobiet, które są na prawdę spoko, a jednocześnie nie łapią się na chadów, ale są to kobiety często wychowane inaczej i nawet jeśli z urodą 11/10, to z osobowością szarej myszki, bo wbrew pozorom nie każda petarda (pod względem fizycznym) będzie się obnosiła z ciałem. Co prawda 8 na 10 to robi, ale przysięgam, istnieje te 2 na 10 które po prostu się szanują. I nie ma
Akurat od roku pracuję jako instruktor oraz obsługa hali na jednym z parków trampolin i przyznam szczerze, że kontuzji jest zadziwiająco mało.
1. Najczęściej są to urazy stawu skokowego (naciągnięcie, nadwyrężenie, znacznie rzadziej skręcenie) wynikające z tego, że ktoś źle stanął na miękkim (czy to materac pokrywający podłogę, czy to sama powierzchnia trampoliny); ewentualnie naciągnięcia w odcinku lędźwiowym (wynikające głównie z tego, że ktoś z trampoliny leci płasko na brzuch do basenu
Jeden z moich ulubionych filmów za dzieciaka. Pamiętam, że był jeszcze Kaczor Howard puszczany w TV w tym samym okresie. Aż strach odświeżać, żeby wspomnień nie psuć. : P
Wartość pracy striptizerki przebija wartość pracy kardiochirurga. Wiem, jest wolny rynek i takie rzeczy się zdarzają. Umysł, logika się zgadza. Ale gdzieś w środku człowiek się buntuje. Co za świat. Niestety, nie mamy na czołach wypisane w jaki sposób doszliśmy do swojego statusu. A szkoda.
@Jaroslaw_Sokolowski Z całym szacunkiem, ciężko mi uwierzyć, że do swojej 'formy' doszedł Pan przez sam ryż i kurczaka. Bierze Pan sterydy? Jeśli tak, to zdradzi Pan, jakie i czy miało to negatywny skutek na Twoje zdrowie / samopoczucie? Jak utrzymuje Pan takie "monstrualne" rozmiary?
Dla ludzi, którzy już mają problemy w układzie pokarmowym idące w parze z ich uzależnieniem od coli -zgaga po coli wynika z faktu, że jest w niej duże stężenie kofeiny, która rozluźnia wpust i odźwiernik żołądka, przez co kwaśna treść się wylewa. To nie wina 'nadmiaru kwasu'. -Cola ma bardzo, bardzo dużo cukru, od którego nie rzygamy tylko dlatego, że jest neutralizowany kwasem fosforowym. Cukier ten jednak jest pożywką dla patogennych bakterii
@LordOfTheBananas: Ale w świetle tego co mówi, moje pytanie brzmi, dlaczego nie dowiedziałem się o niedokwasocie żołądka w szpitalu na gastroenterologii, u dwóch profesorów u których byłem ani u żadnego internisty, a wspomniała o nim dopiero pewna Pani docent gastroenterologii z Wrocławia, na trzeciej wizycie (1 wizyta 180 zł) i to dopiero gdy ja podjąłem temat, pytając się, czy istnieje taka dolegliwość i utwierdzając się, że tak, że to prawdziwe i
Ja się nie wypowiadam o szczepionkach, ani całej tej gównoburzy, ale w całej masie rzeczy, które opowiada Zięba, jest też wspomnienie o niedokwasocie żołądka, którą leczy się lekami blokującymi jeszcze bardziej wytwarzanie kwasów żołądkowych. Co w dalszej perspektywie doprowadza do raka żołądka i wycinki części jamy żołądkowej. Nie mam zielonego pojęcia, jak podchodzić do tego, co on gada o szczepionkach, wifi i ufo bo najzwyczajniej mnie to nie dotyczy, ale ciężko mi
@emcekwadrat Dożywotni szacunek za ten Twój kanał. Przyjemna narracja, bardzo przyjemne aspekty wizualne i ciekawa treść. : D Tak się to robi Panie i Panowie.
@3mpty: Misiu, to coś, to jest wpust żołądkowy (przełyk->żołądek) lub odźwiernik (żołądek->dwunastnica). Jeśli nie domyka się wpust, to jest to tzw. przepuklina przełyku i leczy się to operacyjnie. Jeśli z kolei odźwiernik, to jest to refluks jelitowo-żołądkowy i wynika z faktu, że ph żołądka jest zbyt wysokie (bo odźwierniki kurczą się przy niskim ph, gdy tworzy się kwas i pepsyny, tzn. gdy jemy). Lekarze nie odsyłają na badanie ph żołądka, ani
Straszne gówno. Pamiętajcie, że po "znachorów" sięgają ludzie, którym zazwyczaj medycyna akademicka nie potrafiła pomóc i lekarze wysyłali takich ludzi do psychiatrów, a psychiatrzy śmiali się z tych lekarzy. Dotknęło mnie trochę, że w tekście przykładem znachora jest Jerzy Zięba. Na Uniwersytecie prowadził debatę z dwoma profesorami i jedną dr. hab. którą znam osobiście i robili to jak równy z równym. Co więcej, większość jego poglądów i poglądów medyków akademickich się pokrywała.
Tzw. odwrotność paradoksu Kano - mimo, iż wydawałoby się, że najprostsze techniki są najskuteczniejsze, w sportach walki doszliśmy do pewnej konwencji nauczania, która często pomija kopnięcia z wyskoku, po obrocie, itp. zakładając z góry, że ich skuteczność jest znikoma. I wtedy okazuje się, że jeśli ktoś ma opanowane bardzo dobrze te techniki, stosuje je z powodzeniem, ponieważ większość przeciwników nie spodziewa się takich smaczków "znikąd". A tu nóżka siadła, aż miło. Plask!
@Messy Nie wiem co mam myśleć na ten temat. Tak naprawdę zawsze wściekało mnie, gdy okazywało się, że osoba, która pokazywała się na kamerkach to nie jest jakaś zdesperowana biedna istota, tylko studentka, ew. osoba inteligentna, ale obrzydliwie leniwa. Potrafię zrozumieć sytuację, w której zarzuca się komfort życia, albo spełnianie cudzych ambicji (małżonka, rodziny, kogokolwiek) kosztem samorealizacji, ale ile razy babcia patrzy się na jakiś jeden, drugi mój dyplom z dumą (chociaż
@chesterkaa: Jak masz chociaż angielski, to na razie odpuść sobie Hewlett Packardy i inne potężne kolosy, a spróbuj w takim tworze jak "CSS Corp" - jeśli oczywiście praca w korporacji Ci odpowiada (ja tam się brzydzę pracą biurową, chociaż specjalizację mam 'prawo w biznesie' xd). Mam ludzi, którzy potwierdzają, że nie jest trudno się tam dostać, a warunki bardzo korzystne. :) Mówimy oczywiście o Wrocławiu.
Jest jakiś procent kobiet, które są na prawdę spoko, a jednocześnie nie łapią się na chadów, ale są to kobiety często wychowane inaczej i nawet jeśli z urodą 11/10, to z osobowością szarej myszki, bo wbrew pozorom nie każda petarda (pod względem fizycznym) będzie się obnosiła z ciałem. Co prawda 8 na 10 to robi, ale przysięgam, istnieje te 2 na 10 które po prostu się szanują.
I nie ma