@anarchio692o: jestem promotorką (czy jak tam wolicie - naganiaczką), zimą tak średnio 2,5k/mcs, przez resztę roku 4-7k/mcs

@makafaka: na hasło wykop usuwamy stulejkę gratis ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@anarchio692o: ogólnie wynagrodzenie jest prowizyjne, ile wciągnę ludzi tyle mam, godzinówka to tylko dodatek w sumie, żeby w razie totalnego braku ludzi na mieście nie stać za darmo.

@kubica941: 1. Nie, mam od tego gaz pieprzowy, plus znamy się z ochroną ze wszystkich knajp na rynku. Jak coś nam się dzieje to inni promotorzy lecą po nich i w 30s jest po sprawie.
2. Mnie osobiście nigdy, ale moim koleżankom owszem, z tym, że to nie jest nigdy 'zbyt mocno naganiany klient', tylko ludzie, którzy od początku chodzą agresywni.
3. Po trzech.

@jawor44: przepraszam, nie ogarnęłam :P chodzę po rynku, podchodzę do panów, zapraszam ich, prezentuję ofertę klubu i ogólnie robię wszystko, żeby tam ze mną poszli. Jak są to jacyś panowie naprawdę z potencjałem to kombinuję im jakieś promocje od kierowniczki, byleby poszli.

@mcsQ: Wrocław

@anarchio692o: to tylko jak się upiję :D
chodzę po rynku po wyznaczonej miejscówce i szukam panów, podchodzę do nich i na spokojnie zagaduję

@kolezka1: na nic. rozbiorą się, większość da zmacać sobie c---i, można się pobawić i tyle. żadna nie umawia się klientami po pracy, bardzo rzadko się to zdarza i wtedy zazwyczaj jest to już stały klient, o którym wiadomo, że jest w porządku.

@kubica941: w sumie to tak, ale s----------c napotkasz co trzy metry osobę, która Ci da gazem po oczach, jest solidarność w tej kwestii, nawet między pracownikami z konkurencji.

@SRD-4: panna

@thampel5: sebixów nie wpuszczamy. przedział wiekowy to zwykle 35-60lat, ale podchodzimy do każdego, kto nie jest dresem i patolą. Co się wciągnie do klubu, to jest.

edit:
to też zależy od dnia, w tygodniu chodzą raczej biznesmeni, w weekendy turyści. w sumie to wszystko to zwyczajni, normalni ludzie.

@kubica941: ok, ale potem musisz iść ze mną do klubu

@KsiegaRekordowSzutki: taniec prywatny 120zł za jedną piosenkę, jak w prawie każdym takim klubie, a-----l jest średnio 25% droższy niż w normalnych knajpach.

@nukleon: mają, bo ich tam promotorki ściągają, taka nasza praca.

@Lacik: weryfikacja pójdzie przez wykop, nie w komentarzach.
podstawa + prowizja od ilości klientów, pisałam gdzieś wyżej. zimą 2,5k/mcs wychodzi, przez resztę czasu 4-7k/mcs

@sakta: jest taka szansa :P

@mkay1: na rękę tyle wychodzi. zależy od ceny biletu, między 10-50zł / os. wiem, że w byłym cocomo nie mają godzinówki, ale one mają 30zł od osoby minus podatek, a za darmo ludzi puszczają.

jeżeli przychodzą na piwko to tak max 200zł, bo zawsze jakiś taniec czy najtańszego drinka dla dziewczyn kupią. jeżeli przychodzą się pobawić to średnio 2-3k.

@Lacik:
zależy od klubu, między 10-50zł / os jest, w zależności czy puszczamy za darmo czy za siano.
ustalamy sobie grafik podając dyspozycyjność co tydzień, kierowniczka potem układa to tak, żeby jakoś sensownie było. pracujemy w zależności od klubu 5-9h, w większości pracuje się 6.

@Pjongjanska_ferma_zolwi: wie, zero spiny. matka trochę marudzi, żebym normalną pracę znalazła, ale rozbija się jej bardziej o to, że pracuję na nocki, niż o to, jak pracuję.

@silencerbilly: tylko tańczą. za puszczanie się mają kary finansowe i/lub zwolnienie z pracy.

@Pjongjanska_ferma_zolwi: nie, poznałam kiedyś przypadkiem jedną promotorkę na rynku w nocy, jakoś tak wyszło, że pogadałyśmy i zostawiłam jej numer, bo szukałam dorywczej roboty, a stawki i godziny brzmiały sensownie. Jednak większość ludzi z ogłoszenia przychodzi.

@Wolvi666: kamień

@YogiYogi: 1. Tak, musicie wszyscy rozmawiać przez telefon. Poważnie, to jest jedyne co sprawi, że nie podejdziemy.
2. Spirytus, w niektórych klubach ponoć wodę utl, ale w moim tylko to pierwsze.
3. Tak, jak już nie umie wpisać pinu i podpisać sensownie rachunku, to może iść. Ewentualnie jeżeli zacznie rzygać, to wtedy płaci tylko za sprzątanie i też może iść.
4. Wiedzą, na luzie.

@Uchodzca_Z_Polski: nie ma takiego u mnie w mieście, jest pasaż pod błękitnym słońcem, ale tam jest klubokawiarnia dla gejów :P

@faken_ju: zero spiny, jak się poznaliśmy to już tam pracowałam i doskonale wiedział na czym to polega.

@Wolvi666: (╯︵╰,)

@Uchodzca_Z_Polski: w Niemczech, Anglii, USA też są promotorzy, spokojnie ;) Co do wkurzania, to zdaję sobie sprawę, dlatego nie jestem typem specjalnie upierdliwej osoby, która będzie iść i pieprzyć za ludźmi, szybko odpuszczam, jeżeli ktoś nie chce gadać

@faken_ju: w sensie? chodzę po rynku, czasami wpadał ze mną pogadać, jak z kumplami był na mieście, widział jak pracuję. raczej się nie w--------m w związki, gdzie partner mi nie ufa :P

@Uchodzca_Z_Polski: chodzimy po całym rynku, zapraszamy nie tylko stricte pod swoim klubem, także potrafimy nawet z drugiego końca ludzi ciągnąć.

@sheeple: 400, potem już zaczynają się szampany.

@ToJaWojtek: tak, mój facet wiedział o mojej pracy, nigdy nie było z tego powodu żadnych problemów. jak się poznaliśmy, to już tak pracowałam, widziały gały co brały :P ufał mi i nigdy się o nic nie spiął w tej kwestii.

@StasiuOko:
promotorek, kierowniczek, kelnerek, barmanek - nie.
tancerek - jeżeli wiedzą czym się zajmują (spora część okłamuje ich, że jest np. kelnerką) to czasami tak, ale sceny zazdrości zwykle rozgrywają się poza klubem i kończą się tym, że dziewczyna odchodzi z pracy. scen zazdrości w klubie jeszcze nie widziałam. znam parę dziewczyn, których faceci wiedzą, czym się zajmują, ale nie mają nic przeciwko, bo te tancerki ich zazwyczaj utrzymują :P

@quarox: Polacy i Ukraińcy 21, zagraniczni 18, w niemalże w każdym klubie. w nielicznych jest próg 18, na Wrocławiu jest taki jeden tylko.

@KawaJimmiego: Tu chodzi o szacunek do innych tancerek, które by nie chciały tego robić. Potem wróciłby taki klient i domagał się od nic tego samego i jeszcze by awantura była. Jeżeli chce być prostytutką to może na agenturze pracować.

@serpentes: na wszystkich większych miastach tak jest. Gdańsk, Sopot, Warszawa, Toruń, Lublin, Poznań... gdzie są kluby, tam i promotorzy :)

@KawaJimmiego: zależy czy ma jakiś dobry strzał czy nie. te 'najsłabsze' poniżej 8k/mcs nie schodzą, najlepsze dziewczyny na spokojnie 20-40k/mcs wyciągają.

@KawaJimmiego: dokładnymi statystykami Ci nie rzucę, ale spośród tych dziewczyn co poznałam to jakoś 3% trafiło na agentury

@serpentes: nope, wolne mam

@KawaJimmiego:
1. Promotorka nie musi być śliczna, jeżeli robi wyniki. Jeżeli ma gadane i umie sobą przekonać ludzi, żeby wchodzili, to nikt z szefostwa nie zwraca uwagi na to, że jest brzydka, byleby była zadbana.
2. Nie kojarzę klubu, w którym ochrona siedziałaby na sali, wszędzie mają swoje osobne 'miejscówki' i są wzywani, gdy jest taka potrzeba, przynajmniej w tych klubach, w których ja robiłam To żeby o----ć z hajsuPokaż całość

@KawaJimmiego: obstawiam, że koło 100

@KawaJimmiego: skąd niby? jeżeli nie przyjdą do klubu to nie, a zwykle selekcja dostaje zakaz wpuszczania ich + dziewczyny kłamią, że jak przyjdą do nich do pracy, to one będą miały przypał i karę finansową.

@KawaJimmiego: przewalają na ciuchy, imprezy, kosmetyki, część robi sobie operacje plastyczne. rzadko która oszczędza, ale znam parę, które odłożyły np. na mieszkanie.

@serpentes: oduczyłam się spać w nocy, nawet na wolnym chodzę spać koło 3, wcześniej nie umiem zasnąć.

@mmws: możliwe. to moja prywatna zasada akurat, inni cisną do końca.
po prostu kwestia tego, że najpierw zapraszam do klubu, potem rzucam zdaniem o nim, potem dorzucam zdanie o promocjach. jeżeli żadne z tych zdań nie zainteresuje klienta, to wychodzę z założenia, że nie ma co męczyć go i siebie.

@KawaJimmiego: dziewczyny zwykle pracują na innych miastach niż te, z których pochodzą, zapomniałam o tym napisać :P

@KawaJimmiego: zależy jak się trzymają, najstarsza, jaką znam miała 35lat, ale wyglądała na 28.

@mmws: musiałeś trafić na ciężki okaz, jak ktoś idzie z laską, to zazwyczaj nasze oczy w pracy nawet takiej osoby nie rejestrują :P

@KawaJimmiego: nie. nie uważam, że te dziewczyny robią coś złego, ale wolałabym jednak, żeby moja córka obrała jakąś sensowniejszą drogę kariery. jeżeli jednak już bym została postawiona przed faktem dokonanym to walczyłabym, żeby odkładała hajs na rozruch jakiegoś biznesu / mieszkania itd. awantury bym nie robiła.

@lubielizacosy: pewniejszy zarobek. w stripklubie to loteria. w jednym tygodniu masz dobrego klienta i zarabiasz 15k, w drugim nie ma dobrych klientów i zarabiasz 700zł. jak facet idzie na dziwki, to wie po co tam idzie, ma fundusz na ruchanie i tyle, w stripie trzeba się pomęczyć, żeby kasę wyciągnąć.

@Innowierca: w jednych klubach najdroższy jest cristal (40k), w innych armand (20k)

@KawaJimmiego: nie, nie mogą, chyba, że jakieś specjalne show jest dla klientów robione.

@baku112: 1. w jednym klubie kojarzę kolesia, który wydał ~250k, jeszcze winnym kojarzę rachunek na 140k.
2. nie, ale słyszałam historię, jak wpadła matka wyciągając drąc się, że tam jest jej syn (28l) i oni mają jej go oddać, bo go na złą drogę sprowadzają i megaafera była, a koleś stałym klientem był

@KawaJimmiego: tak, ale normalne, korekcyjne czy tam zerówki, ale dziewczyny raczej tego unikają, bo by spadały podczas tańca :)

@KawaJimmiego: nie, przy tańcach nie. ale czasami naprawdę pałają do swoich klientów sympatią, lubią ich i z chęcią z nimi siedzą nie fatygując się nawet by np. wyciągać jeszcze droższe drinki, bo po prostu dobrze się bawią w ich towarzystwie.

@KawaJimmiego: normalnych, miłych, opiekuńczych. na każdego faceta patrzą przez pryzmat portfela i zajmuje im dłuższą chwilę zanim zaczną faceta traktować normalnie, jako potencjalnego partnera.

@KawaJimmiego: hahahah jakie combo :D
1. tak, bo miałby wtedy 21l (od tylu wpuszczają) i to jego życie, niech robi co chce. pieniędzy bym mu nie dała, jak chce przewalać to niech zarabia.
2. tak, mój facet chodził na stripy, czasami nawet ze mną.
3. zabroniłabym mu utrzymywać się z jej siano i starałabym się jej ogarnąć normalną robotę.

@Innowierca: a po ile mieliście Martini Asti? Bo dla mnie to jest hit, że cena w żabce to 34,99, a w stripach i nocnych klubach 500-800zł xd

@KawaJimmiego: nie. serio, to był związek zaufanie lvl 232409432. poza tym, przy pornolach też się napalał, jaka różnica.

@KawaJimmiego: bo są, co to ma do rzeczy? chyba się nie rozumiemy :P

@KawaJimmiego: nie no, to bardziej działało na zasadzie, że wychodził z kumplami na miasto i wbijali do klubu, w którym akurat pracowałam, pili parę piwek, brali parę tańców i lecieli dalej w miasto. mam megaluźne podejście do takich spraw ;)

@gruby2305: nie, ale na wielu klubach pisze, że mają, a promotorki wręczają 'zaproszenia'. jest tak dlatego, że mają koncesję kateringową na a-----l po prostu.

@gruby2305: wygryw ;3

@gruby2305: mogą pić, na luzie, ale tylko a-----l kupowany im przez klientów. Był nawet w jednym klubie taki koleś, co przychodził, kupował wszystkim laskom drinki i mówił 'będziecie tyle pić, że będziecie rzygać' - i biedne piły, rzygały i piły dalej, bo pieniądze się zarabiało :P A co do szampanów to zazwyczaj dziewczyny piją szampana we dwie z klientem na spółkę, ewentualnie starają się go z p----------i wylewać z kieliszkaPokaż całość

@lordgargu:
1. najtańszy drink dla klienta to około 20zł, p--o chodzi tak 14-25zł. drinki dla tancerek są w cenach 50-400zl.
2. nie byłoby problemu, ale dziewczyny na bank próbowałyby Cię naciągnąć na choćby najtańszego drinka dla nich albo na taniec
3. 23
4. do końca studiów
5. nie, choćby dlatego, że godziny pracy by mi nie pasowały, a poza tym lubię moją pracę
6. mamy umowy o dzieło albo zleceniówki

@KawaJimmiego: spora część z nich trenuje pole dance sama z siebie, szefostwo sponsoruje inne rzeczy np. lekcje angielskiego
szkolenia wstępne robią im dziewczyny, które już pracują w wolnym czasie, tj. kiedy dopiero co jest klub otwarty i nie ma jeszcze klientów.

@KawaJimmiego: nie wiem co Ci odpisać, nie chce mi się tłumaczyć jak wyglądał mój związek, bo to nie w temacie ;)

@gruby2305:
o_O
nigdy o czymś takim nie słyszałam. byli klienci, którzy posypywali tancerkom kreski, ale ochrona im to wybijała z głowy + mamy na całej sali kamery, które są widoczne w sumie. Tylko skończony idiota by coś takiego zrobił.

@lordgargu: na raz około 70-80os się na sali zmieści, jeżeli o to chodzi, jeżeli nie to doprecyzuj :P

@gruby2305: tylko takie 'stemple', zwykłe buziaki. o całowaniu się pełną gębą nie ma mowy.
wątpię zresztą, żeby którakolwiek chciała.

@gruby2305: szczerze mówiąc to nie wiem czy jest taki zakaz, ale w życiu nie słyszałam o tancerce, która by się całowała z klientem :)

@gruby2305: tak, parę razy się to zdarzało :) zwykle kończyło się to tak, że dziewczyna przestawała być tancerką albo zmieniała klub, żeby nie pracować w tym samym, co jej facet, bo co się ma chłopak spinać :D

@KingBak: 9/11 za przykrycie orzeszkami ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@KingBak: a tak na poważnie, to są ludzie, którzy robią trzodę, ale jeżeli zostawiają pieniądze, to spoko, niech się bawią, a jak nie zostawiają to są uprzejmie informowani, że na nich już czas.
rzygające osoby muszą płacić za sprzątanie, ewentualnie ich koledzy mogą to robić za nich.

@KingBak: tak, wszystkim się mówi, że dostaną to, czego chcą, życie potem to weryfikuje

@gruby2305: dla wszystkich mireczków z wykopa

Pokaż spoiler

@gruby2305: patrz komentarz na samej górze, na hasło wkop usuwamy stulejkę za darmo

@pan_sting: nie wiem, nie moja branża :P jedynych facetów-striptizerów poznaję na panieńskich koleżanek

@kazzr: bo laski zwykle coś o--------ą, a to n------e na rurę chcą wejść, a to scenę zazdrości facetowi odwalą, a to innych klientów podrywają :D a jak już chcą iść to wiedzą po co idą i te 300zł ich nie rusza.

@jareqq: nie. czasami jakiś lekko spizgany koleś wejdzie, ale zawsze wtedy musi za wstęp płacić.

@KawaJimmiego: 1. polacy, którzy są na rynku bardzo często i są trzeźwi
2. obcokrajowcy, którym się nudzi, bo w innych knajpach nic się nie dzieje
3. w niektórych klubach tak, ale nie zapraszamy kobiet
4. czasami tak, jak koleś chodzi zagubiony po mieście i nie wie gdzie iść, to jest spora szansa, że go ściągnę

@harakiri03: to nie ja, na oławskiej nie bywam

@qqwwee: Polki, czasami Ukrainki. Kiedyś w jednym klubie była murzynka, ale za dużo ćpała i ją wyrzucili. Zero egzotyki.

@grzylen: nie, dla mnie to po prostu dość łatwy pieniądz.

@Antek_lizard: w Poznaniu poszło 970k :P a zmniej znanych historii to 250k i 140k.

@happier: 1. nie, to tylko c---i.
2. może raz się taka sytuacja zdarzyła
3. może dotykać tancerkę po cyckach i tyłku, jeżeli ta się zgodzi :)
4. kiedyś jedna tancerka strasznie się nakręciła na jednego czarnoskórego, że aż przekonał ją do zrobienia gały na prywatnym, ale tego samego dnia wyleciała z pracy

@Aster1981: zależy od klubu, zwykle 16-34k. te pucharki są po to, żeby mniejszy podatek szedł niż za a-----l.

@pafcyk:
2. aktor, który chodzi po wszystkich tego typu klubach po kolei, w każdym siedzi na jednym piwie po czym wychodzi, a wszystkie tancerki i tak się jarają, bo ktoś sławny był. koleś tak średnio raz w miesiącu sobie trakie tourne robi
3. mało. jak już przychodzą to zwykle one się bardziej jarają cyckami niż ich faceci, bo im głupio przy dziewczynie to okazać, więc nie reagują xd
4. wPokaż całość

@revolutione: 1. dopiszę jak sobie przypomnę :P

@asddsa123: w moim klubie nie, ale zapewne się takie zdarzają.

@chigcht: tancerki mogą pić tylko a-----l kupiony im przez klientów, ale często kitrają flaszki na zapleczu

@piwniczak: to pierwsze. czasami zaczynamy rozmowę od pytania gdzie idą albo jakie mają plany na wieczór i potem dopiero o klubie mówimy

@BogusSnob: nope, u nas ceny są w menu i się nie zmieniają, klient widzi co zamawia.

@SuperMaslo: w zawodzie, który będę miała po ukończeniu studiów, zapewne za granicą.

@zbyrys: no raczej, ale to bardziej na pokojach prywatnych niż na sali. zdarzają się też tacy, co walą sobie w kiblu.

@Jackoo: jeżeli już to z ochroną, klienci między sobą się raczej nie biją. chociaż słyszałam o przypadku, gdzie Anglicy pół klubu rozwalili, jak się kłócić zaczęli

@kolin4: no mamy, mamy.

@Weretek: wszystkie śledztwa zostały umorzone. Z mojej strony to wygląda tak: dziewczyny naciągają klientów, ale oni chcą koniec końców wydawać to siano i to robią. Na drugi dzień wychodzą i stwierdzają, że w sumie to przypał, że tyle siana poszło i myślą, że może im się uda jak na policję pójdą i zgłoszą oszustwo. Średnio im to wychodzi.

@kalesonn: z drinków 25-40%, szampany 30-40%, tańce 50%
nie wiem ile zarabiają właściciele, ale ten najsławniejszy się wozi ferrari

@Daroo1: jak klient sprawdza, to leją, choćby na zapach, żeby było. no i serio, szampana nie oszukasz :D

@pafcyk: na promocji 4-15, w klubie 10-40.

@Dakkar: bo jednak chciałabym się realizować w innej branży, siano to nie wszystko.

@crowfire: to już się kupuje na butelki, które otwierane są przy kliencie, nie da rady oszukać

@realitybites: najstarsza, którą znam ma jakoś 38lat.
tak, skończyć studia i pracować w zawodzie

@realitybites: dzień dobry, zapraszam do klubu takiego i takiego (tu pada pierwsze nie), mamy dzisiaj taką i taką ofertę, bilet po tyle i tyle (drugie nie), potem coś mówię o darmowym e--------m show zazwyczaj (trzecie nie) i odchodzę :P jak się klient zainteresuje, to indywidualnie się już rozmowę prowadzi

@ej-no-nie-przesadzaj: tak, normalnie umowy mamy i odciągane podatki są.

@bigger: jakaś mieszanka soków z wódką, o dość sporej objętości

@skrtrk: @brudnyPampers: źle to ujęłam, swój rachunek musi zapłacić, oprócz tego jeszcze dodatkowo napiwek dla kelnerki za sprzątanie swoich rzygów. oplata dodatkowa, zwykle 100-150zł

@Shinzin: brzmi jak ghb w sumie, ale też mi się to wydaje naciągane, bo nikt do pierwszego drinka dragów nie wrzuci, nie mając pewności czy klient ma siano ;) u mnie w klubie takie rzeczy się nie zdarzają i w moim mieście też nie. może na Krakowie czy Warszawie są takie praktyki, na pewno nie w sieciówkach, na które policja ma mocno oko

@rogaty_kosiarz: za 5k za gałę pewnie by się już zastanawiały, bo może im by się to kalkulowało. w niektórych klubach tak pewnie jest - w tych, gdzie dziewczyny samo zarabiają za samo tańczenie. w tych, w których pracowałam dziewczyny zarabiały dobrze, więc nie musiały.

@irish71: nie :P

@Aerin: tak :)

@kocot: pisałam już 8-30k miesięcznie.
@nokurwanie: wszystkie tak mówią :D płacisz, potem wyganiają Cię do sklepu po gumki, a ochrona dostaje zakaz wpuszczania was do klubu. albo szemrany klub był. w porządnych się nie puszczają.

@NikczemnyF: codzienne po pracy chodzę płakać do konfesjonału, potem ksiądz daje mi snickersa

@No1: bo na facecie potencjalnie możemy zarobić, a na lasce to już średnio. Jeżeli nie ma problemu zapłacić tych 300zł to wie po co przyszła i znaczy, że coś z niej będzie :)

@Zashi: weryfikacja idzie przez wykop, spokojnie, już się robi, maks do jutra będzie

@jurandrulez: bardziej okay będzie, jakby każdy postawił drinka po 50zł dla tancerek i powiedział wprost jak wygląda sytuacja, że przyszliście w takim i takim celu, a najlepiej jak w ogóle dodacie, że jak się wam spodoba to następnym razem z większym budżetem przyjdziecie :D
to kwestia tego, że dziewczyny nie mają podstawy i jeżeli nic im nie zamówicie to tańczą dla was za free ;)

@wshk: możesz powiedzieć, że chcesz się przez pół godzinki rozejrzeć, a potem sam sobie wybierzesz tancerkę, jeżeli któraś Ci się spodoba - to zazwyczaj działa.

@Steel-Orphan: zależy od klubu. w takich 'lepszych', sieciówkach czy szefostwem, które się interesuje co się dzieje na klubie - na pewno. w tych, gdzie szef ma w------e - nie.

tak, są. ze względu bezpieczeństwa dziewczyn, no i jakby klient się potem czepiał, że np. kupił taniec, a go nie miał. kolesie kombinują jak konie pod górkę czasami :P

@igloopoldebica: czasami jak na szatni jest kolejka to idę do łazienki dla gości, widać pozostałości zabaw na podłodze. albo, co gorsza, ścianach. w ubikacjach nie ma kamer, jeżeli o to pytasz :)

@Pikantny: bo ja wiem. o ile Ci od miliona to byli idioci, bo n--------i ze służbowej karty będąc jakimiś zastępcami dyrektorów, o tyle nie słyszałam, żeby ten od 250k jakoś się skarżył. ba, koleś nawet przez całą noc nie pił, tylko świetnie się bawił :)

@ej-no-nie-przesadzaj: tak, zostawiają zazwyczaj fajne siano bez marudzenia, dziewczyny lubią z nimi pracować.

@Traven: niestety nie ma takiej opcji, ale jeżeli mieszkasz w okolicy to laski powinny to ogarnąć, przynajmniej ja tak robię, tj. kojarzę mniej więcej stalych bywalców rynku i mówię im tylko dzień dobry albo cześć :) możesz ewentualnie z nimi pogadać parę razy, jak będziesz mieć chwilę i przedstawić sytuację - o ile masz na tyle cierpliwości.

@elemelek: przyprowadzamy go do klubu osobiście, selekcja widzi, że jest od nas i wpisuje go na listę przy naszym nazwisku z godziną wprowadzenia.