bArrek
bArrek
Swoją drogą szkoda Pereza. Tzn wiadomo że że jest kierowcą f1, na życie nie narzeka, ale... Jest częścią od dawna budowanego projektu, projektu budowanego pod Maxa, przez Maxa, Hornera, Helmuta czy Neweya. Ten wynik to jest ich dziecko oni są na piedestale, oni są ojcami i twórcami sukcesu, a Perez? Jego nawet nie było w planach, wziął się w rbr trochę z przypadku i myślę że dają mu to do zrozumienia. Chłop
- Nfvr
- cactuslemon
- pierregasly