Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie odczuwam progresu po roku psychoterapii i myślę nad rzuceniem jej.
W tym czasie były wzloty i wtedy czułem, że psychoterapia mi coś daje, ale potem były znowu upadki. Bez psychoterapii miałem tak samo, sinusoida.

Z moją terapeutką przepracowuję głównie dzieciństwo i okres nastoletni, bo to podobno rzutuje na moje życie teraz, ale coraz częściej zastanawiam się czy to ma sens. W końcu deprecha mnie złapała kilka lat temu, gdy miałem ok. 25 lat. Rozgrzebuję przeszłość, ale nie wiem czy to coś daje.

Wiele osób mówi, że na psychoterapii nauczyło się dużo o sobie. Ja nie nauczyłem się niczego. Może dlatego, że od zawsze miałem analityczny umysł i wszystko analizowałem. Ta psychoterapia to taka powtórka z rozrywki, tylko że zamiast rozmyślać nad sprawami w głowie to dzielę się myślami z terapeutką.

Sam nie wiem co o tym myśleć. Ktoś miał podobne rozterki?

#depresja #psychoterapia #pytanie #przegryw

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b00a547b6d682323d6d82b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: korzystalem z uslug psychoterapeutow po smieci obojga rodzicow w b.krotkim odstepie czasu (nerwica, stany depresyjne). Pierwsze 3 proby to byly kobiety i nigdy, przenigdy nie polece facetowi, aby udal sie do kobiety na terapie. Poziomem absurdu, ktory zaznalem moglbym obdarowac tuzin osob. Finalnie udalo mi sie zlapac psychoterapeute/psychiatre (lekarza), ktory poprowadzil ze mna w zasadzie 10 tygodniowy kurs CBT (https://pl.wikipedia.org/wiki/Psychoterapia_poznawczo-behawioralna).

Niestety paradoskalnie najwiecej mi dalo czytanie ksiazek o nerwicy,
@AnonimoweMirkoWyznania: A miałeś jakieś testy przed psychoterapia? Bo może tam chodzisz po nie wiadomo co lub leczysz się na to co terapeucie się wydaje ze Ci jest. Jeśli serio chcesz się czegoś o sobie dowiedzieć i nad tym pracowac to chociaż psychoterapia oparta na schematach jest spoko, bo te psychodynamiczne czy psychoanalityczne to są dobre do wyrzucania złych emocji i niektórym to super pomaga innym daje poczucie ze niczego się o
@Kamilo67: Mi pomogło a miałam mega traumy z dzieciństwa i z życia dorosłego, ale pomogło mi dopiero po diagnozie autyzmu i terapii z osoba co się na tym zna, a wcześniej mi tylko psychoterapeuci szkodzili.

O ile wypowiadasz się sam za siebie to spoko, ale nie spłycają tematu i nie wpisuj wszystkich którym się udało do kategorii ludzi leniwych czy tylko z lekkimi problemami.
@Nfvr: Niestety to prawda, mnie też wmawiano fobie i inne ideologie, a ostatecznie w sumie nic nie wiadomo, bo psychologia to wróżenie z fusów. Moda na terapię boli, o ile metody "chłopskiego rozumu" były głupie, to przynajmniej były jakieś inne podawane rozwiązania niż "idź na terapię bro". Tymczasem terapeuci sami mi powiedzieli, że terapia mi nic nie da. Tymczasem społeczeństwo nadal mi wciska terapię, bo myśli, że to lek na wszystko.
@Kamilo67: Tez mam takie wrazenie. Ja nie mowie, zdaje sobie sprawy, ze mam pewnie do przepracowania sporo tematow - roznie w zyciu bylo. Ale uwazam tez, ze psychoterapeutow, ktorzy sa w stanie pomoc czlowiekowi w kryzysie to promil z calosci.

Co wiecej, jak jestes facetem i widzisz terapeutke, ktora sygnuje sie "psycholozka" to uciekasz jak najdalej. Bez ale. Po prostu.