Aktywne Wpisy
krucjan +180
Też macie takie lekko autystyczne skrzywienie, że prawie wszystko co robicie to rozkminiacir, żeby robić to tak, aby jak najmniej przeszkadzać innym? A jeśli robię coś co jakoś utrudnia życie innym to analizuję na ile mi to ułatwia życie a na ile utrudnia innym. Jeśli stosunek tego, że mi dana rzecz naprawdę mega ułatwi życie a innym ludziom w bardzo znikomym stopniu je utrudni i mogą łatwo to utrudnienie w jakiś sposób
EmDeCe +435
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Nie odczuwam progresu po roku psychoterapii i myślę nad rzuceniem jej.
W tym czasie były wzloty i wtedy czułem, że psychoterapia mi coś daje, ale potem były znowu upadki. Bez psychoterapii miałem tak samo, sinusoida.
Z moją terapeutką przepracowuję głównie dzieciństwo i okres nastoletni, bo to podobno rzutuje na moje życie teraz, ale coraz częściej zastanawiam się czy to ma sens. W końcu deprecha mnie złapała kilka lat temu, gdy miałem ok. 25 lat. Rozgrzebuję przeszłość, ale nie wiem czy to coś daje.
Wiele osób mówi, że na psychoterapii nauczyło się dużo o sobie. Ja nie nauczyłem się niczego. Może dlatego, że od zawsze miałem analityczny umysł i wszystko analizowałem. Ta psychoterapia to taka powtórka z rozrywki, tylko że zamiast rozmyślać nad sprawami w głowie to dzielę się myślami z terapeutką.
Sam nie wiem co o tym myśleć. Ktoś miał podobne rozterki?
#depresja #psychoterapia #pytanie #przegryw
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b00a547b6d682323d6d82b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
Niestety paradoskalnie najwiecej mi dalo czytanie ksiazek o nerwicy,
O ile wypowiadasz się sam za siebie to spoko, ale nie spłycają tematu i nie wpisuj wszystkich którym się udało do kategorii ludzi leniwych czy tylko z lekkimi problemami.
Co wiecej, jak jestes facetem i widzisz terapeutke, ktora sygnuje sie "psycholozka" to uciekasz jak najdalej. Bez ale. Po prostu.