Jako ludź, ktury ma stwierdzoną lekką niepełnosprawnosc umysłową (normalnie jak ktoś ze mną rozmawia, to się nie kapuje ze coś ze mną nie tak, po prostu mam ogromne problemy z pamięcią i przyswajaniem wiedzy przez wodoglowie i trochę wolniej się rozwijam) chciałem Wam tylko oznajmić, że my nie jesteśmy jakimiś stworzeniami z kosmosu. Po prostu czasem trochę wolniej myślimy, ale to nie znaczy że nie da się nas niczego nauczyć. Tak
@M-ever: bylem ostatnio w restauracji w brukseli, nr 1 na trip advisor prawie cala obsluga ma rozny stopien niepelnosprawnosci umyslowej od Downa po jakies inne, ale no widac to na pierwszy rzut oka i powiem ci ze dawno nie bylem tak fajnie obsluzony w knajpie, bylo widac ze ich mega cieszy ta praca owszem, czasem zachowanie bylo lekko dziwne, np jak kelner wzial moj widelec i przysunal do twarzy i ogladal
@YumeNikki: niektórych krępuje już sama obecność osoby niepełnosprawnej. Sam to wiem po sobie, bo przez wodoglowie wyglądam trochę jak kosmita. Dodając do tego jeszcze to, że mam wielkie oczy i małą szczękę, bo żem jest szczupły, to już w ogóle przypominam E.T. I gdzie nie pójdę zawsze się na mnie gapią. Jeszcze jak ktoś spyta wprost, co mi jest, to jest to okej. Ciekawośc to nic złego. Gorzej, jak pokazują mnie
Dziś M-ever wysyła Wam moc uśmiechów, bo tata w końcu zgodził się na kota. Wybiorę sobie jakiegoś w stylu stary, ślepy, bez ucha. Takiego co ma małe szanse na adopcje.
@jankowalski69: nie każdego kota się da. Zwłaszcza, że ja biorę już dorosłego kota. Bo na kociak to jest dużo chętnych, a ja chce takiego którego nikt nie chce. Na pewno nie będzie sam/sama wychodzić.
No mireczki, gdyby głupota miała skrzydła, to byłbym orłem. Zapomniałem podłożyć materac do robienia dipów, dostałem ataku padaczki i prawie rozbiłem głowę. Na szczęście nic się nie stało. Mam więcej szczęścia niż rozumu.
@stefan8800: ja ćwiczę w domu, padaczke mam od urodzenia, więc jak dostanę ataku to nic nie robię. Tylko chwilę muszę odczekać po zaraz po ataku źle się czuję. Pogotowie wzywam tylko jeśli w czasie ataku coś sobie zrobię, np. Stłukę głowę albo jak mam powtarzające się się ataki, to też.
@maniok: ja miałem umrzeć w pierwszej dobie życia a nawet jak bym nie umarł, to miałem nigdy nie mówić, nie widzieć ani nie słyszeć i nie chodzić. Ale wykiwalem wszystkich i jakoś kuśtykam już 15 lat.
Ogólnie, to nie mogę dźwigać ciężarów przez lekooporną padaczke. Ataki nie są dla mnie groźne, ale jakbym dostał ataku mając na sobie jakiś większy ciężar to już by mogły być. Więc ćwiczę kalistenike. Jedynie nie ćwiczę stania na rękach, z tych samych względów. Ale pomyślałem sobie, że mogę robić martwy, bo nawet jak dostanę ataku, to po prostu upuszczę sztangę i tyle. Tylko bym potrzebował, żebyście mi poradzili, jak go robic, żeby
@M-ever: bo możesz mocno się poturbować jeśli dostaniesz ataku podczas martwego ciągu? Upadając? Ciągnąc sztangę na siebie? Upadając na sztangę? Scenariuszy jest wiele. Ja uważam, że to głupi pomysł jest.
Ostatnio wybrałem się z tatą na wycieczkę do Oświęcimia. Odwiedziliśmy muzeum Auschwitz. Kiedy przewodnik opowiadał nam o losie dzieci w Auschwitz nie wytrzymałem. Nie mogłem tego słuchać. Rozbeczałem się i wyszedłem. W tym miejscu każde źdźbło trawy jest przesiąknięte okrucieństwem i cierpieniem. Mimo wszystko polecam każdemu wybrać się tam. Taki wyjazd dał mi dużo do myślenia. I chociaż sam od urodzenia nie mam w życiu łatwo, przez śmierć mamy i wrodzone wady
@NoNAnt5: nie chciałem jechać z moją debilną klasą do tak ważnego miejsca. Chciałem, żeby ta wycieczka czegoś mnie nauczyła. To nie miejsce na żarty o Żydach, rzucanie się papierkami i zabawę w kto głośniej wydrze ryja. Więc nie pojechałem z klasą, jak była wycieczka. Mój tata jest z zawodu historykiem, więc wolalem z nim jechać. Co prawda specjalizuje się bardziej w starożytności niż drugiej wojnie światowej, ale to i tak lepsza
Jestem z siebie dumny, bo dziś sam zrobiłem obiad. Dla tych co mnie nie znają, urodziłem się z szeregiem wad genetycznych i rozwojowych między innymi wodoglowie, przez co trudno mi zapamiętać różne rzeczy i się skupić. A gotowanie na pewno wymaga skupienia. Zrobiłem zupę pieczarkową. Tak, wiem zupa robi się praktycznie sama, no ale zawsze. Kiedy się urodziłem lekarze mówili, że nie przeżyje doby, a jak już to nie będę mówił, słyszał,
@M-ever toż Ty kosciotrup jesteś oO Więc nie dziwię się, że ktoś uznał, Twój stan za potencjalnie patologiczny. W Twoim wieku schudlem 20 kg w rok, ale to ze względu na dojrzewanie i później nabralem wagi. Mnie do szpitala na badania położyli.
-Skąd ty wiesz młody, że jesteś gejem jak ty seksu jeszcze nie uprawiałes? -Bo mi się chłopacy podobają -ale z jaką dziewczyną to spałes? -nie -No to jak nie spróbujesz to się nie dowiesz -Ale mnie dziewczyny nie pociągają. -Jak nie próbowałeś a tak twierdzisz, to nie jesteś gejem. Ty jesteś zwykły pedał.
Ok, chyba w końcu czuje się na tyle dobrze żeby coś poćwiczyć. Gorączki już nie ma, kaszel znikomy, kataru brak. Zapalenie płuc chyba sobie poszło. Ciekawe jak mi dziś trening pójdzie. :)
Jakie plany na sylwestra? Ja leżę chory, biorę antybiotyk i piję mleko z miodem. Dziś w nocy nie mogłem spać przez kaszel i mam nadzieję, że teraz będzie lepiej i się wyspie. 39 stopni gorączki, nos zatkany i nie mogę jeść przez ból gardła. Może obejrzę jakis film, albo bajkę Disneya. Nie wiem. Już od miesiąca nie ćwiczę, bo nie mam siły a ćwiczenia są dla mnie mega ważne, bo jestem niepełnosprawny
Mircy mam 39 stopni gorączki (znów) a myślałem, że już jestem w miarę zdrowy:(
Do jutra muszę wyzdrowiec, bo jadę z tatem na wycieczkę do Krakowa. Nigdy tam nie byłem i bardzo chciałem zobaczyć to historyczne miasto, ale czuję się naprawdę fatalnie. Mam gile do pasa, cały dzień leżę w łóżku, biorę już trzeci antybiotyk i ciągle mi zimno :( w dodatku mam paskudny kaszel. Znacie jakieś sposoby żeby szybko wyzdrowiec? Trochę
Poznałem fajnego niebieskiego, myślałem że coś z tego będzie. Ale ja mam dopiero 15 lat i nie jestem gotowy na sex. Jakieś pieszczoty okej, ale na sex nie. I usłyszałem "a to #!$%@?, ja mam swoje potrzeby" #smutnazaba #teczowepaski
Bardzo nie chciałbym być gruby. Obiecałem sobie, że nigdy nie będę ulaną świnią. W poprzedniej szkole był taki koleś, co się ze mnie śmiał ciągle. Teraz zrobił się bardzo gruby, wygląda fuj. Narysowałem jego podobizne na kartce, powiesiłem nad łóżkiem z podpisem "nie chcesz tak wyglądać". To moja motywacja.
Jako ludź, ktury ma stwierdzoną lekką niepełnosprawnosc umysłową (normalnie jak ktoś ze mną rozmawia, to się nie kapuje ze coś ze mną nie tak, po prostu mam ogromne problemy z pamięcią i przyswajaniem wiedzy przez wodoglowie i trochę wolniej się rozwijam) chciałem Wam tylko oznajmić, że my nie jesteśmy jakimiś stworzeniami z kosmosu. Po prostu czasem trochę wolniej myślimy, ale to nie znaczy że nie da się nas niczego nauczyć. Tak
prawie cala obsluga ma rozny stopien niepelnosprawnosci umyslowej
od Downa po jakies inne, ale no widac to na pierwszy rzut oka
i powiem ci ze dawno nie bylem tak fajnie obsluzony w knajpie, bylo widac ze ich mega cieszy ta praca
owszem, czasem zachowanie bylo lekko dziwne, np jak kelner wzial moj widelec i przysunal do twarzy i ogladal