W tym roku wybiła mi trzydziestka i przemyślałem kim tak na prawde jestem i czego chcę. W poniedziałek złożyłem wypowiedzenie z korpo i za miesiąc zaczynam college i wolontariat aby zostać pielęgniarzem weterynaryjnym. Żeby się utrzymać muszę wrócić do pracy w gastro ale to jedyne wyjście aby pogodzić pracę ze studiami. Wypijcie ze mno kompot Mirki i Mirabelki. Troche się stresuję ale cieszę się, że podąrzam za głosem serca.
Szukam dla siebie nowego gravela. Musi być wszechstronny bo obecny nie ma łatwo: jeździ cały rok do pracy, na wielodniowe wyprawy bikepackingaowe, na wyścigi w ciężkim terenie, po szosie, zbiera kwadraty, na zakupy itp. itd. Sprowadza się to do tego, że rama musi być full carbon, ma być dużo otworów montażowych (w tym na widelcu i pod ramą), musi się dać zamontować błotniki i bagażnik, oraz oponę minimum 45 mm. Napęd najlepiej
Mireczki z #diy #remontujzwykopem Czy znacie moze szlifierke reczna, taka jak oscylacyjna (okragla, z regulacja obrotow), tylko taka ktora caly czas trzyma obroty i nie przechodzi w wibracje pod naciskiem? Wszystkie ktore przetestowalem w marketach kreca papierem, a pod naciskiem przechodza w tryb wibracji.
Dla uscislenia, nie chodzi mi o taka jak polerka, tylko mala kompaktowa ktora trzyma sie w jednej rece. Moze byc na kablu, moze byc
Miraski pijcie ze mną kompot. Właśnie wprowadziłem się na swoje. Nie mam absolutnie nic, kredytu też nie(⌐͡■͜ʖ͡■)Napompowałem materac, na którym będę spał aż do czasu kiedy przyjedzie do mnie łóżko czyli jakiś tydzień. 10 wypłata i kupię sobie szafę itd, itd ( ͡€ ͜ʖ͡€) jestem przerażony i zarazem szczęśliwy. #chwalesie #wygryw
A więc leci 4 doba bez alkoholu, jeżeli wytrzymam jutro to pomału będę wypływać na nieznane wody, bo moje dotychczasowe przerwy kończyły się na 4-6 dniach (wyjątkowo w 2021 miałem ponad dwa tygodnie ale byłem pod wpływem b. silnego stresu). Nie mam jakichś silnych wahań nastroju ale czuję się przeraźliwie słaby, ciężko mi się zmusić do czegokolwiek. Oczywiście jest to i tak lepsze niż kac ale paradoksalnie gdy miewałem etapy "zmniejszonego spożycia"
Jutro z radością wstanę o 5, żeby odwieźć mojego syna na pierwsze zawody z zapasów. Chłopak trenuje już 2 lata i stwierdzam, że sport totalnie pomógł nam w życiu. W pierwszej klasie syn miał problemy z kolegami. Uwzięli się na niego, dokuczali mu, były przepychanki i inne takie. Nie pomagały rozmowy z rodzicami i wychowawca. Chłopak wychodzil często ze szkoły z płaczem, że on tam więcej nie pójdzie. W drugiej klasie zapisałam