Czy na tym polega "biznes", aby kreować (za olbrzymie pieniądze) sytuacje, które sprzyjają pewnym inwestycjom
Niemcy masowo opuszczają kraj - 1,5 miliona w ciągu ostatniej dekady.
Słowa syryjskiego „uciekiniera” do Niemców: „My, uchodźcy, nie chcemy mieszkać z wami w jednym kraju. Możecie (myślę że powinniście) opuścić teren Niemiec. Proszę też zabrać Saksonię oraz Alternatywę dla Niemiec ze sobą. Dlaczego nie wyniesiecie się do innego kraju? Rzygamy wami!”. (Język angielski)
z- 1
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Moja filozofia jest prosta (nie wiem, jak z Waszą): gdy uciekam do innego kraju po schronienie, to nie kwestionuję ani wierzeń religijnych, ani codziennych zwyczajów mojego nowego domostwa, udzielającego mi bezpieczeństwa. Nie doskwiera mi pragnienie pouczania gospodarzy co robić i jak. Jeżeli nie w pełni się zgadzam z poglądami doboczyńców, chcę wówczas powrócić do swojego grona, aby temu gronu pomóc. Jakże europejskie mam ja poglądy, niepoprawny nacjonalista, patriota, prawicowiec, chrześcijanin, biały, rasista, zacofaniec itd. - jakąkolwiek etykietkę mi przyprawicie. Mylę chyba dobre wychowanie z jakąś polityczną czy teocentryczną linią.
My, Europejczycy, za bardzo dywagujemy nad wypowiedziami takiego przybysza, jak ten na wideo: dopatrujemy się czegoś głębszego; wpatrujemy się we własne dusze; staramy się roztrząsać przekazy z innej kultury; potakujemy główkami; słuchamy z uwagą. Tymczasem bezczelny typ, który właśnie posmakował owoców cywilizacyjnych, nie powie ani źdźbła prawdy: że jest mu dobrze; że tutaj jest lepiej; że zrobi wszystko, aby pojąć skąd się ten dobrobyt wziął; że poświęci każdą sekundę swego życia, aby się sprzęgnąć z nową kulturą itd. NIE! On będzie nawracał!
Czy